Karty Postaci

Avatar Rafael_Rexwent
Stare czasy :V
Rafael_Rexwent pisze:
Jęk giętego metalu na pewno odebrałby słuch każdemu w zasięgu kilkudziesięciu kilometrów gdyby nie jeden szczegół – w kosmosie fale dźwiękowe się nie rozchodzą. Sczepione w śmiertelnym uścisku dwie jednostki rozdzierały sobie nawzajem kadłuby. Wrzynający się niczym strzała Venator rozpoławiał powoli potężną jednostkę typu Lucrehulk orbitującą nad Ryloth. Nieme eksplozje rozbłyskujące na kadłubach obu okrętów niosły ze sobą nieskończenie wiele emocji. Chociaż Defender był opustoszały, a Precel pełen droidów, to tutaj skumulowała się energia myśli mieszkańców Ryloth, pilotów myśliwców oraz marynarzy z Resolute. Rozpacz, ból, strata, zażartość, waleczność i upór.
Tak wiele uczuć...
Zbyt wiele...


Imię(Przybrane): Alice
Nazwisko(Przybrane): Eoryu

Ryk myśliwca. Charakterystyczny dźwięk jonowego silnika niedający się pomylić z czymkolwiek innym. I ten kształt. Dwa płaty słoneczne złączone kulistym kadłubem. Dlaczego? Dlaczego on we mnie strzela? Dlaczego powietrze przeszywają szmaragdowe bolty oraz przeraźliwy wizg?
Zbliża się. Nie mogę się ruszyć... To koniec...
Dlaczego czuję jakby ktoś mi nałożył nagle wielki ciężar? Czyżby któryś z boltów trafił w kręgosłup? Czy ja umieram? Bodajby szczezł! Jak i całe Imperium! Cholerny pilot TIE Fightera!
Błysk błękitnego światła...
Myśliwiec Imperium znikł...


Wiek: 18 lat

Widziała dokładnie Gwiezdnego Niszczyciela jaki przed nią dryfował. Strzelał, zasypując kosmos energetycznymi boltami. Stęknęła, gdy część z nich trafiła. Nie pozwoli na taki rozwój rzeczy! Nie!
- Teraz! - Niemy krzyk towarzyszył potężnej salwie, która dosięgła imperialny okręt. Lazurowe smugi wgryzły się w osłabiony kadłub i przebiły do serca Imperiala. Świetlista eksplozja zabrała ze sobą statek jak i załogę. Uwolniła się od prześladowców. Przynajmniej na chwilę.
Imperium nie odpuści poszukiwania takiego fenomenu, którego historia rozpoczęła się jeszcze w czasach wojen klonów. To wtedy w bitwie o Ryloth nagromadzone emocje spowodowały coś niesamowitego i przerażającego zarazem. Nie pamięta rodziców. Nie pamięta dzieciństwa. Wie tylko, że obudziła się na powierzchni Ryloth w skąpym ubraniu i kuszą u boku. A potem był ten myśliwiec. I objawienie daru... Albo przekleństwa...


Prawdziwe Imię: Defender

Rasa: Dziewczyna-okręt

Ekwipunek: Zasadniczo w zwyczajnej, dziewczęcej formie jest to po prostu strój stylizowany na mundur Republiki z czasów wojen klonów wraz z długimi rajstopami oraz czarnymi kozakami, a do tego:
Specjalne rękawice strzeleckie z godłem Starej Republiki
Czapka nieco stylizowana na oficerskie nakrycie głowy
Tajemnicza kusza – trochę przypomina kuszę Wookiech, ale jej zdolności są zupełnie inne (PW)
Kołczan z tajemniczymi bełtami – również zapraszam na PW

W formie dziewczyny-okrętu jest to wyposażenie wzorowane na Venatorze w tym uzbrojenie:
8 podwójnych ciężkich turbolaserów kalibru 600
4 podwójne działka laserowe plot kalibru 90
Wincyj szczegółów - PW

Pojazd: Sama jest sobie okrętem, żaglem, sterem....

Kogo popiera: Rebelia, chociaż na razie szczerze mówiąc – Rebelia jest w kropce co ma z nią począć

Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie Karty Postaci

Moc: Tajemnicza Moc objawiająca się jej specyfikacją

Z dedykacją dla Kuby:
Nie będziesz miał cycatych menadżerek na okręcie, jeśli sam okręt będzie miał cycki ^^

Avatar korobov
Ja bym to nawet prowadził... Tylko byłby dziwnie.

Avatar opliko95
Moderator
Ja bym dał 4 proste zasady:
Na powierzchni masz mobilność okrętu
W powietrzu - zdolności lotu człowieka
W kosmosie siłę ognia okrętu...
Ale płuca człowieka :)

Avatar korobov
Ja bym jej na łeb spuścił z 5 Preclów :).

Avatar Baturaj
Właściciel
Kuba1001 pisze:
PBF się w grobie przewraca, a ten Kartę chce robić...

Kuba, Ty chyba martwej grupy nie widziałeś. W porównaniu z niektórymi Imperium Sithów wręcz tętni życiem

Avatar Kuba1001
Kto jak kto, ale ja akurat dobrze wiem czym jest martwa grupa, niczym ojciec, pochowałem zbyt wiele swoich PBF'owych dzieci.

Avatar Baturaj
Właściciel
Przybyłem uratować grupę. Może. Oto moja proponowana karta:
Imię i nazwisko: Spar Ast'ad (dawniej Wedge Berus)
Rasa: Człowiek
Pseudonim: "Shev"
Usposobienie: Dość cichy osobnik. Nie lubi dużo gadać. Nie lubi obcych. Z nieznajomych toleruje w swoim towarzystwie tylko innych Mandalorian. Jeżeli miałby wybierać, popierałby Sithów, ale w ich towarzystwie czuje się nieswojo. Nie czuje jakiejś dużej nienawiści do Jedi, tylko wyraźną niechęć. Sithów natomiast toleruje z konieczności. Ma silne uprzedzenie do wszystkiego, czego sam nie może zrozumieć, między innymi do użytkowników Mocy. Stara się na wszystko patrzeć logicznie, myśleć racjonalnie. Nie lubi polityki. Jeśli chodzi o rządy, to nie interesują go, dopóki w Galaktyce da się swobodnie latać i pracować. Uważa tylko, że rządy powinny być skierowane na dobro obywateli i gwarantować im wolność, ale jest świadom, jak jest naprawdę.
Rok i miejsce urodzenia: 3684 BBY [31 BTC], Korelia
Towarzysz/e: Dwa droidy astromechaniczne. Brak stałych organicznych towarzyszy. Czasem Kal Aran.
Umiejętności: Bardzo dobrze (lecz nie wybitnie) strzela z karabinów i pistoletów blasterowych. Jest dobry (lecz nie bardzo dobry) w strzelaniu z karabinu snajperskiego. Wysoki poziom walki wręcz (także bronią białą). Potrafi rzucać nożami (zawsze się wbije, ale czasem nie trafi w cel. Po prostu umie). Ma podstawowe umiejętności z zakresu używania skomplikowanego komputerowego oprogramowania (mniej więcej się orientuje). Jest w miarę dobrym pilotem. Wie, jak w razie czego naprawić jakąś usterkę, ale przy poważniejszych uszkodzeniach nic nie wskóra.
Wady: Nie jest dobry w nawiązywaniu nowych znajomości, a w związku z tym niezbyt dobrze idą mu jakiekolwiek negocjacje, inne niż odnośnie ceny kupowanego lub sprzedawanego sprzętu. Jest skupiony w większości na sobie, ale nie jest egoistą. Po prostu nieczęsto zwraca jakąkolwiek uwagę na obcych.
Majątek + nieruchomości: Posiada mały dom (mały, ale "mieszka" sam. Dla jednej osoby jest więcej niż wystarczający) na przedmieściach Keldabe na Mandalorze. Lekki frachtowiec typu XS "Ge'catra". Kilka kont na równowartość 300.000 kredytów.
Ekwipunek:
-blasterowy karabin snajperski
-trzy pistolety blasterowe (dwa lekkie blastery oraz jeden ciężki pistolet arkaniański)
-karabinek blasterowy
-beskar'gam
-materiały wybuchowe typu granaty itp., uzupełniane na bieżąco
-kilka wibroostrzy
-klasyczny, mandaloriański kad, używany raczej w treningu i dla ozdoby
Zawód: Łowca nagród, najemnik.
Wygląd i ubranie:
Wzrost: 181cm
Waga: 78kg
Czarne, krótko obcięte (ale nie na jeża) włosy, umięśniony, lecz nie bardzo. Równomierna budowa ciała. Oczy koloru piwnego. Ma jedną, małą, podłużną bliznę na lewym policzku. Ręce są poznaczone bliznami i widocznie utwardzone.
Posiada beskar'gam klasycznego wzoru, wykonany z durastali. Hełm jest biało-niebieski, napierśniki czerwone, a naramienniki pomarańczowe. Kolory są stonowane, nie jaskrawe. Wizjer przyciemniony.
Inne: Nie próbuje kryć się z dawnym nazwiskiem ani pochodzeniem, lecz teraz uważa się za stuprocentowego Mandalorianina i rzadko je wspomina. Tym bardziej z nikim o tym nie rozmawia. Nikim oprócz Kala Arana.
Historia:
Jest synem pary handlarzy z Korelii. Byli przedstawicielami klasy średniej, nie zarabiali wiele, ale wystarczyło dla całej rodziny. W wieku dziesięciu lat rodzice zostawili rodzinny dom krewnym i uznali, że zrealizują swoje marzenie: handlując, będą jednocześnie podróżować po galaktyce, nie mając stałego miejsca zamieszkania. Dzięki temu zdołali zarobić nieco więcej kredytów, bo wcześniej handlowali tylko po układzie Koreliańskim. W drodze zadbali o edukację Wedge'a. Rósł, dowiadując się wiele o galaktyce i różnych światach. Rodzice byli bardzo opiekuńczy dla syna. Ojciec nawet przekazywał mu pewne rodzinne tajemnice. Innych chłopak sam się dowiadywał, z powodu wrodzonej ciekawości. Zdołał nawet podejrzeć numery kont bankowych swoich rodzicieli, mimo, że nie wiedział, jak mógłby z nich skorzystać (nie był typem młodocianego awanturnika).
W wieku 19 lat Wedge doświadczył olbrzymiej straty. Właśnie lecieli mniej znanym, a w zasadzie przemytniczym szlakiem nadprzestrzennym. Wyłonili się w pobliżu jednego z układów, aby zatankować paliwo i może pohandlować z kimś luźnym towarem z ładowni. Niestety, wpadli prosto na statek piracki, przeszukujący szczątki po jednej z bitew Republiki i Imperium. Tamci zdołali schwytać ich statek. Zabili jego rodziców, a jego chcieli sprzedać jako niewolnika.
Zanim jednak zdążyli skoczyć w nadprzestrzeń, niedaleko wyskoczył inny okręt, mniej więcej tej samej wielkości, co piracki. Byli to Mandalorianie, polujący na piratów panoszących się po galaktyce. Wywiązała się walka, a w zamieszaniu Wedge zdołał wrócić na swój statek i odłączyć go. Próbował skakać do nadprzestrzeni, ale tym razem to Mando, którzy już wyrżnęli załogę wrogiego statku, go dopadli. Szybko przeszukali jego statek i dowiedzieli się od niego o całej sytuacji. Kapitan powiedział, że puści go wolno z całym swoim frachtowcem, ale jego ludzie będą mogli najpierw wziąć z ładowni tyle ładunku, ile potrzebowali. Wedge nie mógł się nie zgodzić. Tamci szybko się uwinęli, ale nie zabrali wiele, może połowę całego hangaru. Kapitan zapytał na odchodne, czy Berus zdoła sam pochować rodziców, czy może nie potrzebuje jakiejś przysługi. Wedge odparł, że sobie poradzi, ale dziękuje. Ruszyli w swoje strony. Wedge poleciał na Korelię i razem z krewnymi pochowali rodziców. Pokochał jednak życie podróżnika, sprzedał więc frachtowiec rodziców wraz z ładunkiem, a pieniądze z transakcji i kont rodziców przelał na własne, które założył. Wtedy właśnie stał się małomówny i niedostępny, ponieważ do tej pory tylko z rodzicami rozmawiał i spędzał czas. Kiedy ich zabrakło, odczuł pustkę, którą chciał czymś zapełnić. Wpadł na pewien pomysł.
Poleciał na Mandalorę i zaczął wypytywać o załogę okrętu, który spotkał niemal rok wcześniej. Znalazł jej jednego członka, Kala Arana, niskiego mężczyznę w średnim wieku. Ten pamiętał Wedge'a i opowiedział mu, jak ich frachtowiec został schwytany w pułapkę przez siły Republiki, a załoga i kapitan zabici. Przeżył tylko Kal. Wedge bardzo się zdziwił, że Mandalorianin mimo tego faktu wciąż jest radosnym, energicznym człowiekiem, potrafi cieszyć się z życia i nie okazuje przygnębienia. W krótkim czasie zostali przyjaciółmi. Mężczyzna był prawdziwym przeciwieństwem Wedge'a, tak w charakterze jak i nawykach. Kal zaczął wprowadzać chłopaka w kulturę Mando, szkolić go na wojownika, a w końcu go adoptował. Wedge przyjął imię Spar Ast'ad. Kiedy Kal przeniósł się do Enklawy w Cytadeli na Dromund Kaas, Spar początkowo zrobił to samo, ale brak mu było swobody podróży. Kupił więc po paru udanych zleceniach używany frachtowiec XS i zaczął podróżować po Galaktyce jako najemnik i łowca nagród. Czasem wraca do Enklawy na parę tygodni, głównie żeby odpocząć oraz przy okazji przyjąć nowe zlecenie od jakiegoś Sitha czy Imperialnego.
"Shev" może do niego mówić tylko Kal. Praktycznie nikt inny nie zna tego przezwiska, może oprócz niektórych znajomych Kala.

Karta Statku
Nazwa Statku: "Ge'catra"
Właściciel: Spar Ast'ad
Kody identyfikacyjne i zezwolenia: Na terenie zajmowanym przez Imperium zezwolenie na swobodne przemieszczanie się, broń i handel. Na terenie Republiki brak zezwolenia na broń, tylko na przemieszczanie się po większości planet i handel.
Model: Lekki frachtowiec typu XS
Historia: Spar kupił go od jakiegoś przemytnika na Nar Shaddaa. Był sprawny, nieco tylko sponiewierany z zewnątrz. Używany krótko. Odnowił go i ulepszył.
Załoga i pasażerowie:
Minimalna: 2 (dzięki astromechom Spara nie jest to konieczne)
Miejsca dla pasażerów: 4
Miejsca dla pilotów (pierwszego i drugiego): 2
Miejsca dla nawigatorów: 2
Wieżyczki do strzelania manualnego: 2
Uzbrojenie i osłony:
1 podwójne działko jonowe na bakburcie
1 podwójne działko laserowe (sterowane zdalnie)
2 wieżyczki z podwójnymi działkami laserowymi (sterowane automatycznie lub manualnie)
2 wyrzutnie torped protonowych z magazynem na 4 torpedy każda
Generator tarcz
Hipernapęd (zapasowy): Klasa 2 (zapasowego brak)
Stan techniczny: Niemal na bieżąco remontowany, stan: jak najbardziej zdatny do wszelkiego użycia.
Modyfikacje:
-Dodane podwójne działko jonowe
-Zwiększona ilość możliwych torped
-Moc osłon zwiększona o 55% względem fabrycznej
-Zmniejszona przestrzeń pasażerska i ładowna
-Wyposażenie w twardsze przednie i tylne płyty kadłuba
Ładownia i hangary:
-Część ładowni zajmują lekko powiększone magazyny do torped oraz działko jonowe
-Stoły do sabacca, dejarica i szachów w świetlicy
-ładowność 30t (zmniejszona z powodu modyfikacji uzbrojenia)

Avatar korobov
Dla mnie spoko.

Avatar Baturaj
Właściciel
Opliko, przeczytaj, przeczytaj.
Ke'miit'gaan, gedet'ye

Avatar opliko95
Moderator
Mam w sumie tylko dwie małe rzeczy do których mogę się przyczepić:
Mando w sumie bliżej do piratów niż łowców piratów - szczególnie teraz, kiedy tak większość wspiera Imperium w zimnej wojnie, albo działa jako łowcy nagród. Ale zawsze mogło się po prostu znaleźć kilku takich, co chciało zabijać piratów, więc raczej mogę to pominąć :P

I drugie, to osłony - jak widzę kopiowałeś Sokoła Milenium, bo to chyba jedyny statek który miał opisany podział osłon na "strony" z różnymi generatorami :P Plus jedyny z "Generatorem tarczy typu zastojowego". Nie to, by te generatory były specjalnie opisane - nie wiadomo czym "zastojowego" różniły się od zwykłych, a nawet czy były lepsze czy gorsze. Jak dla mnie nie ma potrzeby rozpisywać generatoróe tak bardzo. Bo nie daje to w zasadzie czegokolwiek wartych dodatkowych informacji :P

Ale ogólnie jest dobrze. Teraz coś mnie przeziębienie złapało i dlatego nie odpisałem wcześniej (tj. w sumie to najpierw pisałem po prostu na Mgławicę Mocy, a później już nie miałem zbytnio siły...), a także dlatego możesz chwilę czekać na początek przygody - ale zobaczymy jak się będę czuł jutro.

Avatar korobov
Zdrówka. Ale pole zastojowe to chyba jest takie, w jakie złapali się Obi-Wan z Anakinem i Kan *tfu* Senatem.

Avatar Baturaj
Właściciel
Nie miałem na myśli łowców piratów, tylko po prostu oddział ten uznał stawkę za piracki oddział za odpowiednią więc postanowił się z nim rozprawić. Ale dzięki :) Wiesz, chyba rzeczywiście zmienię te tarcze. Mam sam zacząć, bo chcę to zrobić akurat w Cytadeli w Enklawie? Że wiesz, akurat jest jeden z tych postojów.

Avatar opliko95
Moderator
Korobov:
Nope, to to: starwars.wikia.com/wiki/Stasis-type_shield_generator
Baturaj:
Spróbuję jutro dać chociaż coś krótkiego. I jak chcesz zacząć w Cytadeli, to cię poprostu tam dam :)

Avatar Baturaj
Właściciel
Dzięki :)

Avatar
Fisto
Imię i nazwisko: Tosif Laya
Rasa: Nautolanin
Pseudonim: Brak
Usposobienie: (charakter postaci, jego opinie na różne tematy, stosunek do władzy itp. Nie musi być długie, ale nie przepuszczę "pokażę w grze")
Rok i miejsce urodzenia: 18 BCT na Glee Anselm
Towarzysz:
Umiejętności: (co robi dobrze)
Wady: (muszą być. Nikt nie jest idealny. I bycie weganinem czy podobne to nie wada...)
Majątek + nieruchomości: (rzeczy których zwyczajnie postać nie ze sobą wszędzie, miejsce zamieszkania i, jeśli ma, pojazd kosmiczny lub naziemny)
Ekwipunek: (co postać nosi ze sobą)
Zawód: Szpieg Zakonu Jedi [Mistrz Jedi]
Wygląd i ubranie: Zdjęcie użytkownika Fisto w temacie Karty Postaci
Inne: (wszystko czego nie dało się wcisnąć gdzieś indziej)
Historia: (co się działo wcześniej z postacią. Od tego najbardziej zależy czy postać przejdzie i dobra historia może sprawić że przymknę oko na przeważające nad wadami zalety itp. Wszystkie przedmioty w ekwipunku których nie da się tak po prostu kupić w sklepach powinny być jakoś zdobyte w historii.)

WIP

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Baturaj
Właściciel: Baturaj
Grupa posiada 471 postów, 21 tematów i 18 członków

Opcje grupy Imperium Sit...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Imperium Sithów [PBF]