Regulamin nie zabrania, a twoja opinia jest mi zbędna

No proszę, ziemniaczany umysł się znalazł.

"ZAPEWNIĆ SOBI MAGICZNE MOCE"
Poza tym jest mistrzynią Aikido i boi się Japończyków. HMMM

W tym momencie pisałem tyle rzeczy do poprawy, że ojapierdziu, ale zaraz zaczyna się mój film (Druga Wojna Światowa - Cena Imperium, uprzedzając pytania), więc powiem tak: Zrób wreszcie normalną postać.
No dobra, znajdę chyba czas na wypisanie najpoważniejszych wad.
1. Zredukuj liczbę tych umiejętności. Albo broń palna, albo biała, jasne?
2. Usuwasz broń palną - usuwasz pistolet i amunicję. Usuwasz broń białą - usuwasz noże i całą resztę. Jasne?
3. Czy rozumiesz czym są POWAŻNE WADY? Bycie pie**oloną weganką nie jest wadą, to już bardziej specyfikacja.
4. Historia w całości do poprawy. Chcę znać jej dzieciństwo, w jakich okolicznościach nauczyła się podanych umiejętności (a nie, że nauczyła się, bo tak).
5. Jak już bierzesz dwie narodowości, to powiedz chociaż skąd jest matka, a skąd ojciec, bo ja się domyślać zamiaru bynajmniej nie mam.
6. Na ch*j Ci wielbłąd, skoro dostaniesz swojego, jak każdy członek wyprawy, przed wymarszem?
Gdyby nie fakt, że jestem już spóźniony na film, to opierdzieliłbym tę Kartę jeszcze mocniej. Lepiej, żeby to było poprawione, gdy wrócę.
Jezu, a myślałem, że przy Korobovie idzie dostać ku*wicy, on był wierzchołkiem góry lodowej w porównaniu z tym...

Ok poprawię ale później...

Ale tym razem to popraw.

Po co medykowi i badaczowi Lee Enfield?

Mnie zastanawia na co medykowi w ogóle jakakolwiek broń palna?

Primum non nocere. Zabawne.

Tak właściwie to ma realne wady które można fajnie wykorzystać. Po prostu zawsze stawiać ją przed mężczyznami i Japończykami, a ta się będzie bała :D Jak zawsze będzie musiała pomagać japońskiemu mężczyźnie to po prostu wyleci z pracy za to że nic nie robiła...
Ale aby zbalansować te umiejętności które ma trzeba by naprawdę porządnej wady. Np. braku obu rąk, czy czegoś podobnego. Zobacz na inne postaci. Ktoś np. świetnie strzela ale nie radzi sobie z bronią białą i nie jest najsilniejszy. Inny jest silny, dobrze rzuca i świetnie się boksuje, ale słabo biega i nie umie walczyć bronią białą. Kolejny jest świetnie planuje i zna cztery języki, ale nie umie walczyć. Następny to archeolog który zna się dobrze na swojej robocie, ale nie jest silny ani zwinny.
Co mają te wszystkie postaci wspólnego? Na każdą dużą zaletę przypada jakaś równie duża wada. Nikt nie jest dobry we wszystkim i postaci "idealne", najlepiej jeszcze z jakimś tajemniczym pochodzeniem i mocami, są tymi najnudniejszymi... Serio, ciekawie poprowadzony gość który jest zwyczajnym porządnym medykiem bez dużego doświadczenia w walce (bo skąd miałby je mieć?) jest ciekawszy od geniusza medycznego, agenta wywiadu i wampira w jednym którego jedyną wadą jest strach przed niektórymi ludźmi. A to jest też wada którą można łatwo omijać ("muszą współpracować, więc nie okazuje strachu tylko się boi wewnętrznie"). Na razie po prostu pasuje do definicji Mary Sue.

WOW!
W tym tekście napisałeś co jest nie tak z całym moim życiem...
Dziękuję Opliko-senpai

Nie wiedziałem że jesteś osobą specjalizującą się w każdej dziedzinie walki bojącą się niektórych rodzajów ludzi. To może oznaczać tylko jedno - jesteśmy tak naprawdę w nudnym RPG'u a ty zostałeś ewidentnie stworzony przez Power Gamer'a.
A i to dodatkowy plus do tego co pisałem o Mary Sue - postać jest awatarem twórcy :D
A na serio to tak długi tekst napisałem by pokazać ci raczej co warto poprawić. Mogę ci powiedzieć że chęć "dodania jeszcze jednej umiejki" i wykorzystania wad które łatwo ominąć zawsze pojawia się gdy tworzę jakąś postać, ale staram się jej opierać i tworzyć coś w miarę możliwości zbalanowanego (przy czym trzeba pamiętać że w przypadku RPG storytellingowego "balans" niekoniecznie oznacza że postać umie tyle co inni, a raczej tyle ile powinna na podstawie jej historii, zawodu, założeń, założeń samego rpg itp. Tutaj sam pbf zakłada że nikt nie jest "od wszystkiego" bo inaczej drużyna nie byłaby potrzebna)

Imię: Mikuko
Nazwisko: Amane
Narodowość: Japońska
Pseudonim: Brak.
Charakter: Ukażę go w grze.
Wiek: 32
Historia: Mikuko dorastała w Japonii w rodzinie służących. Jak na członka takiej rodziny uzyskała całkiem dobre wykształcenie, a ojciec w duchu miłości do swego pana nauczył ją walki kataną, by mogła obronić swego pana w razie potrzeby. Dziewczyna bardzo chciała zobaczyć kawałek świata, nie sądziła jednak, że rzeczywiście uda się jej to zrobić. Gdy dowiedziała się o wyprawie, podczas której miała towarzyszyć swemu panu, była przeszczęśliwa. Nie okazywała oczywiście tego za bardzo. By nie zniechęcić swego pana od pomysłu zabrania jej ze sobą służyła mu najlepiej jak tylko mogła.
Ekwipunek:
Wachlarz, dziennik, katana (zazwyczaj ukryta w kimonie), spinki do włosów, nieduża torba z podstawowym prowiantem i wodą
Umiejętności:
Poza japońskim zna też niemiecki i angielski. Wyśmienicie przestrzega etykiety i obowiązków służącej. Poza tym bardzo dobrze włada kataną.
Wady:
Jest bardzo uległa swemu przełożonemu. Nie potrafi korzystać z innej broni niż biała, a broni palnej nieco się boi. Mimo wrodzonej nieśmiałości potrafi być wścibska i nierozważna.
Specyfikacje: Nic niezwykłego.
Wyprawa: niemiecka
Rola: Służąca pana Taichi Tojo
Wygląd:
Ubranie: Jak ukazano powyżej. Zazwyczaj na nogach nosi geta, tradycyjne japońskie chodaki. Rzadko daje się przekonać, by założyć odpowiedniejsze obuwie.

Mi GD pozwolił :3

Akcept, dam znać na PW, gdy usunę kilka postów i edytuję swoje, żebyś mogła zacząć razem z GD.

Imię: Зара - Zara (nie ma polskiego odpowiednika)
Nazwisko Aristow
Narodowość Россия
Pseudonim brak
Charakter raczej w grze
Wiek 52
Historia Zara urodziła się w Rosji. jej życie było tak spokojne, jak stały był wówczas ustrój w Rosji. Była nikim. Mieszkała na północy, gdzie życie było naprawdę ciężkie. Zara nigdy nie wyszła za mąż, więc całym gospodarstwem musiała się zajmować sama. Jedzenia często brakowało i musiała polować na zwierzęta. Nauczyła się jak bezszelestnie, na tyle, na ile to możliwe z jej posturą się poruszać. Zastawiać sidła. Strzelać. Postanowiła jednak zerwać z tym życiem. Niestety było ono częścią jej i nawet po tym, jak została profesorem i wykładała Historii nadal była prostą radzącą sobie z wszystkim kobietą. Nigdy nie opanowała do końca etykiety. Podczas jednej z rozmów z niemieckimi sojusznikami wypłynęła sprawa ich wyprawy Stalin zaproponował pomoc ZSRR. Hitler odmówił tłumacząc się tym, że w ekspedycji nie ma już miejsc. Zrobił to z swoją pogardą dla istot innych niż Niemcy. Wściekły towarzysz wezwał Zarę. Jej zadaniem jest uprzedzić nazistów.
Ekwipunek Wielbłąd. Tak jest potrzebny, bo jeśli na swojego włoży bagaże, to wielbłąd się załamie...
Wachlarz, dziennik, noże(3. Jeden w futerale na prawym udzie.), szczotka do włosów, duża torba z podstawowym prowiantem i wodą. Jakieś ciuchy. pędzelek do kopanie, czy coś. Mosin z 7 magazynkami. Torebka na ramię.
Umiejętności Zara świetnie radzi sobie z bronią snajperską. No zna trochę historię i może coś odgrzebie. Jest potężną, barczystą kobietą. Naprawdę wielka i silna. Polując nauczyła się też zastawiać pułapki, tropić zwierzynę i przewidywać jej ruchy, ale tu będzie to chyba zbędne. W końcu wszystko zostawia wyraźne ślady na piasku... Dysponuje najpotężniejszymi argumentami świata. "Tak bo tak" i "Nie bo ja tak mówię!"
Wady W taki cel łatwiej trafić... W zgrupowaniu ludzi raczej nie pozostanie niezauważona. Ma dość słabą kondycję i nie biega za szybko, chociaż i tak dużo szybciej niż można się spodziewać. Nie ogarnia całej etykiety, a po angielsku mówi z wyraźnym rosyjskim akcentem. Jest stara...
Specyfikacje -
Wyprawa:Jonathana, bo w niemieckiej jej nie chcieli.
Rola historyk.
Wygląd Jest wysoka, ale bez przesady. Inaczej z szerokością. Nie jest gruba! Blond włosy i zielone oczy.
Ubranie Spodnie i jakaś bluzka w kwiaty. Wygodne buty (na obcasie).

Jaki to jest wiek 50+ ?
Równie dobrze mogę powiedzieć, że jesteś w wieku 2+

Ćśśśs....

ok?

Nie przejdzie, w takim stanie na pewno nie.

Nom

Nie.
Czytanie informacji w nawiasach naprawdę pomaga, a tak się składa, że napisałem tam, iż nie można założyć własnej ekspedycji.

A kim jest ten koleś o imieniu Czysto badawcza? Nie było informacji o jego ekspedycji

Jak możecie nie znać Czystej? Jest to popularny podróżnik wśród gimbazy i na imprezach.

52-letnia Rosjanka, która brała doping i podnosiła ciężary na Olimpiadzie jest też doskonałym snajperem, umie bardzo dobrze polować. No i ślady na piasku są bardzo trudne do odczytania wbrew pozorom. W dodatku ktoś taki potem został jakimś profesorem jeszcze i na koniec znalazła się w nieistniejącej grupie badawców.

Wy to macie dobrze, możecie się tylko śmiać i krytykować lub to olać, ja muszę to wszystko przeczytać, przemyśleć i kazać poprawić.

Pomagam wytykając co źle :v

Wyprawa: Ekspedycja Niemiecka

Takowej też nie ma, aczkolwiek nikt sie nie czepia...

FD Cóż za wspaniałomyślność. Doprawdy jak ja Ci się odwdzięcze...

Ale przynajmniej bardziej wiadomo o jaką chodzi...
I jest takowa?

?

Brak słów. Naziści=Niemcy

Przerobiłem...

> Akcept za pierwszym razem
> someone_

Wybierz jedno

Czyli jedyne co przerobiłeś to dałeś inną ekspedycję?

someone_ pisze:

Wyprawa:Jonathana, bo w niemieckiej jej nie chcieli.

Ojej. Biedna. Trochę szkoda mi jej. /s

Nie. Jakąś umiejkę tez usunąłem.

Ja bym jeszcze sugerował rolę zmienić.

na?

Na na na na na na na na na na na na na na na na... BATMAN!

No to jadziemy:
1. Jak kobieta z zadupia została profesorem historii? Jak kobieta została w komunizmie kimkolwiek?
2. Wielbłąda dostaniesz później, a nie na starcie.
3. Jak dorobiła się kontaktów z Majestatycznym Gruzińskim Wąsem?

Kuba1001 pisze:
No to jadziemy:
1. Jak kobieta z zadupia została profesorem historii? Jak kobieta została w komunizmie kimkolwiek?

"Kobiety na traktory" było jednym z haseł ZSRR. Mówiło ono o równouprawnieniu. Chciałbym też wspomnieć że to ZSRR wysłało pierwszą kobietę w kosmos

No przyznam, że nie wiedziałem o tym pierwszym, więc okej, przyznaję się do błędu, co nie zmienia faktu, że ciekawi mnie, jak kobieta z zadupia została profesorem historii.

Imię: Charline
Nazwisko: Corbin
Narodowość: Francja
Pseudonim:-
Charakter: Charline wydaje się być aż za miła, choć czasami potrafi kogoś porządnie opie**olić. Jest bardzo ciekawska, co czasami potrafi przysporzyć jej kłopotów. O jej odwadze nie ma co wiele gadać, nie jest jakaś szczególna.
Wiek: 38
Historia: Po nudnym dzieciństwie przychodzi czas by opuścić dom i zacząć żyć samodzielnie, a tak naprawdę to Charline zwiała od ambicji ojca by móc studiować archeologie a nie jakąś tam nudną medycynę jak to jej tatko chciał. Tak więc studiowała, pracowała by mieć pieniądze na studia i życie a resztę czasu spędzała w bibliotece,czyli żyła jak większość studentów. W tym czasie oraz zarówno wcześniej jak i później wykazała się wielkim zainteresowaniem starożytnym Egiptem oraz niezwykłą wiedzą o jego kulturze, architekturze, stylu życia mieszkańców i ich wyznaniu jak i o wielu innych aspektach, poznała nawet język egipski, co w przełożeniu na nasze znaczy tyle, że potrafi odczytać hieroglify. Z tego co wiem wymowy nie mogła poznać, ponieważ nie przeżył nikt kto by w tym języku mówił. Oczywiście poznała też resztę starożytnego Bliskiego Wschodu ale nie tak dokładnie. Kilka lat później, gdy zajmowała się badaniem jakiś eksponatów pod względem ich autentyczności w paryskim muzeum poproszono ją o dołączenie do ekspedycji. I tak się tu znalazła.
Ekwipunek: W torbie, przypominającej worek z przegrodami, zrobionej z wytrzymałego materiału nosi swoje notatki pozwalające jej łatwiej pracować, prowiant na kilka dni, względnie tydzień, zapas wody na również tydzień oraz niezapisany notes wraz z ołówkiem i gumką. Posiada również dużą chustę, którą zakłada dla ochrony dróg oddechowych np. W czasie burzy piaskowej. A do ochrony przed innym zagrożeniem, czyli dzikimi zwierzętami, dzikimi ludźmi i dzikimi poszukiwaczami skarbów ma zgrabnego Colt'a M1892 z zestawem amunicji. A że raczej strzelać dużo nie będzie ma jej tylko na sześć pełnych przeładowań czyli trzydzieści sześć naboi. W torbie znajdują się jeszcze małe podstawowe narzędzia archeologiczne np. szczotki, pędzle, skalpele i łyżki. Na ręku nosi zegarek.
Umiejętności: Skończyła studia archeologiczne, to powinno mówić samo za siebie. Dobrze zna starożytny Egipt pod każdym aspektem, potrafi nawet odczytać hieroglify. Dobrze zna również pozostały starożytny Bliski Wschód. Poza tym zna arabski na tyle by móc się jakoś porozumieć, z naciskiem na "jakoś" oraz potrafi obsłużyć broń palną typu pistolet na tyle, żeby móc zastrzelić to coś co wyskoczy zaraz przed nią... o dalsze odległości nie ma co pytać. W takich momentach potrafi dobyć broń z szybkością, jaką nie jeden desperado mógłby jej pozazdrościć. Oczywiście w chwili bez nagłego zagrożenia tego nie zrobi, bo przecież nie jest szybko strzelnym człowiekiem z Dzikiego Zachodu a jedynie francuską dziewczyną i potrzebuje tego impulsu zagrożenia. A, i oczywiście zna angielski. Potrafi rysować.
Wady: Jak już wspomniałem jest zwykłą francuską dziewczyną, więc ani nie potrafi się bić, ani nie jest silna. A jako, że większość życia spędza mało aktywnie jej kondycja pozostawia wiele do życzenia. Możliwość trafienia oddalonego celu odpada. Charline potwornie boi się węży, co może spowodować pewne komplikacje, gdy nie będzie chciała dalej iść, ponieważ na jej drodze będzie leżał sobie spokojnie wąż. Charline ma wadę wzroku, przez co nosi okulary.
Specyfikacje: No tak jakby wada wzroku i potrzeba noszenia okularów ale to już wpisałem wcześniej.
Wyprawa: Ekspedycja Malcolma Falcona. Idę do Vadera!
Rola: Zatrudniona została jako ekspertka od starożytnego Egiptu
Wygląd plus ubiór: Charliene jest wysoką kobietą o bardzo szczupłej sylwetce i figurze określonej mianem klepsydry. Jej włosy będące połączeniem pasemek rudego blondu z pasemkami mysiego blondu kończą się lekkim skręceniem przy policzkach. Ma szczupłą okrągła twarz, przez co jej kości policzkowe są dobrze widoczne. W przeciwieństwie do ust i nosa, oczy Charliene są duże a dodatkowo okulary powiększają je jeszcze bardziej. To sprawia, że każdy zwraca uwagę najpierw na nie. Oczy te mają barwę słabo nasyconej zieleni. Ubiera się w luźne, bufiaste wręcz, białe koszule i podobnie uszyte białe spodnie, które ściąga czarnym skórzanym paskiem ze złotą klamrą. Na głowę zakłada duży, biały kapelusz chroniący przed słońcem. Buty to typowe trapery. Oczywiście jest to strój w pewnym sensie dostosowany do klimatu, więc normalnie ubiera się z lekka inaczej.

A to o czym pisał(?) GD, nie działo się po 1939?

No, że pierwsza kobieta w kosmosie to raczej oczywiste, nieprawdaż?

Wyprawa: ta zwykłych archeologów
To fajna wyprawa

Ja się nie czepiam, bo Karta jest w robocie, ale masz rację, powinna być podana dokładna nazwa przywódcy wyprawy.
Polecam Amerykanów :V

Dziękuję GD ~

O ile się orientuję to przeprowadzki są legalne, a studia ogólnodostępne...
Jeśli się mylę to przepraszam, nie orientuję się tak bardzo ...

Nie wiem czy było tak w starym, dobrym ZSRR, ale czemu niby kobieta z głuszy wyprowadziła się do jakiegoś większego miasta? Jakim cudem, nie mając dostępu do żadnych pomocy naukowych, została profesorem, skoro sam nawet nie jestem pewien, czy na zadupiu nauczyła się czytać pisać...

Poprawię historię...

Zygarde pisze:
Wyprawa: ta zwykłych archeologów
To fajna wyprawa

To tylko notatka, którą mam zamiar później poprawić, ponieważ wtedy nie chciało mi się zaglądać do informacji.