Konto usunięte
Typowe mieszkanie dla średnio bogatych, które swymi rozmiarami wywołało by politowanie żydów w komorze.
Dwie izby, kuchnia z łóżkiem wciśniętym w kąt i zapleśniała łazienka.
Konto usunięte
Kotałke
Gwar ulicy, promienie słońca wpadające przez zasłony i wadliwy wentylator wydający dźwięki autystycznego dziecka podczas ataku. Wszystkie te trzy czynniki wyrwały Cię z objęć Morfeusza. Wypadałoby coś zjeść, żołądek słyszalnie domagał się jedzenia
Konto usunięte
Przetarłam oczy, usiadłam na łóżku i przywitałam nowy, wspaniały dzień cichym "Ja pie**olę". Przeciągnęłam się i wyjrzałam przez okno, patrząc czy podczas mojego snu nie wysadzili pobliskiego budynku, czy coś w tym stylu. W tym mieście nic nie było w stanie mnie zaskoczyć.
Konto usunięte
Ku zdziwieniu wszystkich tu zebranych, czyli zdziwieniu twoim, budynek wciąż stał. Tylko z okien jednego z mieszkań, wydobywały się gęste obłoki dymu. Rinapurski wydział straży pożarnej, jeżeli istnieje, niezwykle sumiennie wypełnia swe obowiązki
Konto usunięte
Podeszłam do lodówki, aby sprawdzić czy cokolwiek zostało w środku. Ogólnie, sprawdziłam całą kuchnię w poszukiwaniu jedzenia.
Konto usunięte
Bingo! Oprócz zapleśniałego jogurtu, udało Ci się znaleźć dwie papaje i banana oraz wpół wypitą puszkę piwa
Konto usunięte
Wyrzuciłam jogurt za okno, może komuś się przyda. Zjadłam papaję i banana, piwo postanowiłam zostawić na później.
Konto usunięte
Podniebny jogurt najwyraźniej w kogoś trafił, bo zaraz było słychać przekleństwa w Tajlandzkim, a gdy tak sobie konsumowałaś to wytrawne śniadanie, ktoś wsunął pod drzwiami kopertę.
Konto usunięte
Niewiele myśląc sięgnęłam po kopertę, otworzyłam ją i zaczęłam czytać, kończąc jednocześnie śniadanie.
Konto usunięte
Treść listu była napisana odręcznie, a brzmiała tak: "Dzisiaj 18:00 Czarna Laguna". Brakowało nadawcy, adresu, w sumie wszystkiego poza treścią
Konto usunięte
Trochę podejrzane, ale mam mnóstwo czasu na przemyślenie czy będę tam szła. W końcu była dopiero... Szybko spojrzałam na zegar.
Konto usunięte
Brakowało wskazówki minutowej, ale udało Ci się określić, iż była mniej więcej ósma. Z płonącego mieszkania dało się słyszeć wybuch.
Konto usunięte
Jakoś nieszczególnie interesowało mnie co tam się dzieje... Zdążyłam się przyzwyczaić. Przydałoby się uzupełnić zapasy, tak więc wzięłam cały ekwipunek (poza karabinem oczywiście) i wyszłam z mieszkania.
Konto usunięte
Na klatce schodowej nie było nikogo, oprócz jakiegoś pijanego żula, smacznie śpiącego na schodach.
Konto usunięte
Bądź inna i użyj pojazdu! Zmiana tematu!
Konto usunięte
Sopmeonr
Podążając za Azjatką, zjawiłaś się przed drzwiami pewnego mieszkania w bloku, najprawdopodobniej należącego do niej
Kot v
Po chwili zjawiliście się pod twoimi drzwiami, Downey wciąż podążąła za tobą
Konto usunięte
Otworzyłam drzwi i teatralnym gestem zaprosiłam kobietę do środka.
Uśmiechnęła się blado i weszła do środka.
Konto usunięte
Weszłam do mieszkania, za panną Downey.
- Wiem, że trochę tu biednie, ale nie jestem zbyt bogata - mruknęłam.
Konto usunięte
- Hana - odpowiedziałam krótko.
Konto usunięte
// Będziecie dalej prowadzić rozmowę, czy chcecie odpis?
//mi też, wybieraj. Sorki za nieobecność - mieszkanie w środku lasu jest złe.
Konto usunięte
Someone
W środku rzeczywiście nie świeciło złoto ni brylanty. Ot, typowe mieszkanie dla średnio bogatych, które swymi rozmiarami wywołało by politowanie żydów w komorze. Najwyraźniej dla Hany wystarczało.
Kot
Staliście wraz z Panną Downey w przedsionku, panowała nieco niezręczna cisza, podobna do tej gdy musisz zająć się kuzynem z Sosnowca i nie masz o czym z nim gadać.
Konto usunięte
- Too... Co teraz? - spróbowałam jakoś przerwać ową niezręczną ciszę.
- Gdzie jest łazienka. - zapytała po chwili zastanowienia.
Konto usunięte
- Tamte drzwi - odpowiedziałam, wskazując w stronę odpowiednich drzwi.
Konto usunięte
Kocik X Ktosik
Azjatka wskazała na brudno-białe drzwi w kącie "głównego" pokoju
Podziękowała i poszła skorzystać.
Konto usunięte
Usiadłam na podłodze i zaczęłam bawić się nożem, czekając aż panna Downey wyjdzie z łazienki.
Konto usunięte
Somebody
Stan łazienki wołał o politowanie, ale jako tako dało się z niej skorzystać. Miałaś do wyboru natrysk i zlew. (No chyba, że chcesz nurkować w kiblu)
Kototron 2000
Nożyk radośnie skakał w twoich rękach, podczas gdy Linda załatwiała swoje sprawy
Konto usunięte
No i co miałam zrobić? Dalej się bawiłam.
Wybrała to pierwsze. Gdy skończyła wyszła. - Co było na tej kartce ? - Zapytała, jakby pytała o pogodę za oknem.
Konto usunięte
- "Nie próbujcie dalej". Tyle. Mam kartę w kieszeni, jak chcesz to możesz zobaczyć.
- Ok, chciała bym się tu zatrzymać na dłużej, ale bawić się samemu to nie to samo. Jesteś przypadkową osobą, która znalazła się w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwym czasie, czy też w to grasz?
Konto usunięte
- Raczej to pierwsze - westchnęłam.
Konto usunięte
Som i Kot
Gdy tak sobie gadałyście, do drzwi ktoś zapukał.
Konto usunięte
Położyłam rękę na kaburze i popatrzyłam przez wizjer.
Konto usunięte
Stał tam niewysoki, wątłej budowy facet w okularach. Czarne, przerzedzone włosy, w ciemno zielonej koszuli i spodniach tego samego koloru
Konto usunięte
Wyjęłam pistolet i otworzyłam drzwi.
- Tak? - zapytałam.
Konto usunięte
Przyjrzał Ci się dokładnie, po czym wyjął krótkofalówkę i włączył ją:
- Te komandos, znalazłem ją, choć na górę - Rzekł do urządzenia - Masz tą kartkę z trupa? - Zwrócił się do Ciebie
Konto usunięte
Bez słowa wyjęłam ją z kieszeni i podałam mężczyźnie.
- Jesteś z policji? - zapytałam.
Konto usunięte
- Mhm - Przytaknął, pieczołowicie oglądając karteczkę
Konto usunięte
Czekałam na dalsze wydarzenia.
Konto usunięte
Kototron 6000
Po chwili, do wątłego policjancika dołączył drugi mundurowy, o wiele lepiej uzbrojony i zbudowany. Zaczęli rozmawiać: - Nic ciekawego. Z resztą, zobacz sam. - Podał przybyszowi zakrwawiony kawałek papieru - Ale mamy jeszcze jedną osobę, która może być związana z tą sprawą - Spojrzał na Ciebie
Kuba 983+18
Po chwili wspinaczki dotarłeś na szczyt. Manu stał na korytarzu, studiując kartkę, a owa Azjatka stała w drzwiach:
- Nic ciekawego. Z resztą, zobacz sam. - Podał Ci zakrwawiony kawałek papieru - Ale mamy jeszcze jedną osobę, która może być związana z tą sprawą - Spojrzał na Azjatkę
- O! Już jesteście. - Odliczyła pieniądze i dała Hanie.
Konto usunięte
Schowałam pieniądze do portfela i patrzyłam na rozwój wydarzeń.