Właściciel
Xynnar często nosi miano „Zbrojowni Drowów” i nie bez przyczyny. To tu, w opalanych lokalnym drewnem, piecach i kuźniach, zniewolone Krasnoludy kują broń, wyposażenie i pancerze. To tu szkolone są oddziały niewolnicze złożone z Krasnoludów, Goblinów, Orków i ludzi. To tu szkoli się i uzbraja bestie znalezione w Haxenn, a więc Minotaury, Hydry i Smoki Cienia, choć w broń i pancerz wyposaża się jedynie Minotaury, Hydry od czasu do czasu również otrzymują pancerz, a Smoki Cienia z łatwością obchodzą się bez czegoś takiego.
Właśnie też tu kierowana jest lwia część zapasów żywności, ponieważ codziennie trzeba zużyć wiele ton mięsa dla potworów i niewolników oraz lepszych potraw dla ich przełożonych – Mrocznych Elfów.
To również z tego miasta wyruszają wszelkie ekspedycje mające na celu rabunek i podbój. Oczywiście, na razie Mroczne Elfy kierują swoją potęgę militarną na Elfy, ale z pewnością czasem przyjdzie czas na innych, a więc Cesarstwo Verden, Krasnoludy, a później… Kto wie?
Matir Moonsky, Kasaxym zwany, obserwował poczynania swoich ziomków. Same pojawienie się Rycerza Śmierci było zjawiskiem niecodziennym, a dodatkowe zapewnienie, że zasili ich szeregi w wojnie tylko zapewniło mu pewną formę szacunku. Jednak nadal był obcym i musiał jeszcze sporo udowodnić, by zaskarbić sobie szacunek u ważniejszych drowów. W sumie, był jednym z nielicznych, o ile nie jedynym Rycerzem Śmierci, który się tutaj zjawił jako wsparcie wojskowe.
Właściciel
Jako jedyny Rycerz Śmierci w armii Drowów siedziałeś na małym wzniesieniu, pośród innych żołnierzy, zajętych ostrzeniem lub czyszczeniem swej broni. W dole widziałeś ćwiczenia i manewry kawalerii na wielkich jaszczurach, piechoty i kuszników oraz dość brutalne szkolenie zniewolonych oddziałów Goblinów, Orków, ludzi i Krasnoludów. Gdzieniegdzie przewijały się też Minotaury różnych szczepów, raz dostrzegłeś nawet z daleka siedmiogłową Hydrę.
Sprawdził ostrze swojej broni i tarczy, oraz czy przypadkiem trucizna się nie ulotniła z bełtów. Był gotowy do każdej akcji, jednak nie zamierzał się wyrywać do przodu.
///Zwróciłeś uwagę na hełm tego pancerza? Nie przypomina ci on czegoś?
Właściciel
//Popatrzyłem przez chwilę i powiem, że coś mi się kojarzy, ale nie mam pojęcia z czym dokładnie.//
Wszystko sprawne i gotowe.
///A teraz spójrz na moją maskę
Pozostaje czekać.
Właściciel
//Szczerze to tak średnio podobne.//
No i czekasz.
//To było pierwsze skojarzenie. A ten, pełnię tutaj rolę typowego szeregowca, czy?
Czyli pozostaje czekać na rozkazy kogoś starszego rangą. Rycerz Śmierci na równi z szeregowymi, trochę upokarzające... do czasów pierwszego ukazania swojej siły.
Właściciel
Pozostaje tylko czekać, aż będzie mógł tę siłę okazać, wtedy pewnie od razu wyniosą Cię na stopień oficerski.
Byłoby fajnie, ale i tak musi jeszcze czekać. Nie wolno marzyć za daleko, tylko skupić się na obecnych celach.
Właściciel
Czekasz, niedługo zajdzie słońce.
Eh, nie ma na co czekać. Wstał i rozejrzał się za kimś wyższym rangą.
Właściciel
Był jeden oficer oraz garść kapłanek, choć te drugie mogą równie dobrze odpowiedzieć Ci na pytanie, jak i Cię zabić za jego zadanie. Lub dlatego, że jesteś mężczyzną.
A narzeka się na feminizm... ruszył do oficera. Będąc już wystarczająco blisko zasalutował.
-Oficerze.
Właściciel
//Akurat w społeczeństwie Mrocznych Elfów mężczyźni są niżej na drabinie społecznej od kobiet, jedynie kapkę wyżej nad niewolnikami. Służą przeważnie za wojsko i partnerów, niewiele więcej.//
- Tak? - spytał Cię wzrokiem. - O co chodzi... Rycerzu?
///Feministki zadowolone, jeszcze tylo czarni, homoseksualiści i uchodźcy.
-Kiedy będzie okazja do pierwszego ruchu wojsk, do których należę?
Właściciel
//Mroczne Elfy mają mahoniową skórę, a więc pierwszy problem z głowy. Co do pozostałych... Potrzebni są niewolnicy, nieprawdaż? Lub karma dla niewolników...//
- planujemy spory wypad na Elfy, celem prawdopodobnie będzie Achataon. Po drodze niszczcie wszystko na swej drodze.
-Czyli typowe odwiedziny, kiedy wymarsz?
Właściciel
- Jeszcze dziś, jak zwykle ruszacie pod osłoną nocy.
-Zrozumiano. Zasalutował ponownie i odszedł.
Właściciel
Odszedłeś, a oficer wrócił do swoich spraw.
Wrócił do tamtych żołnierzy, usiadł i czekał.
Właściciel
Nie czekałeś długo, bo Twój oddział otrzymał zaraz rozkaz do wymarszu. Jeśli mieliście ruszyć na tereny Elfów nocą, to musieliście wyjść już teraz.
Pozostaje podążać za oddziałem.
Właściciel
I ruszyliście wszyscy, to jest czterdziestu piechurów, czterech oficerów, dwudziestu kuszników, a nawet osiem Minotaurów, a tak dokładniej to Trunasów.
Tak właściwie to 39 Piechurów i 1 Rycerz Śmierci, gdyż różni się znacznie wyszkoleniem i znajomością mag... dobra, mniejsza. Podążał z nimi. Jak w szyku, to w szyku.
Właściciel
Odstajesz jak Troll bez kłów, to prawda, ale niewiele na to poradzisz.
//Zmiana tematu. Powiem, gdy będziesz na miejscu.//
Właściciel
Vader:
Z jeńcami oraz w glorii chwały zwycięzców, wróciliście do Xynnar.
Ta, ta. Oczywiście. Wrócili.
Właściciel
Zapewne odpocząć i czekać na rozkazy.
A więc usiadł gdzieś wśród swoich.
Właściciel
Oni właściwie oddali jeńców i poszli do baraków, łaźni lub stołówki, aby zażyć trzech najpotrzebniejszych w życiu żołnierza rzeczy: Snu, ciepłej kąpieli i ciepłego posiłku.
Właściciel
Trafiłeś tam bez problemów, część żołnierzy już jadła, inni zaś dopiero czekali w kolejce.
Sam ustawił się w kolejce.
Właściciel
Wreszcie przyszła Twoja kolej i otrzymałeś taki sam posiłek, jak inni: Chleb, kawał smażonego mięsa, kaszę i wodę.
Starczy. Zasiadł do stołu.
Właściciel
Zasiadłeś, z braku wolnego miejsca, między innymi Drowami.
No cóż, teraz można było się spodziewać, że zdejmie hełm. Otóż nie... zdjął element hełmu zasłaniający jego usta ( i tylko to). Zabrał się za posiłek.
Właściciel
Pozostali byli zbyt zmęczeni lub zbyt zajęci posiłkiem, aby zwrócić na to uwagę. Ty też dość szybko się z nim uporałeś.
A więc po tym ruszył do baraków.
Właściciel
Trafiłeś tam bez problemów, Twoja prycza była oczywiście wolna.
Położył się i spróbował zasnąć.
Właściciel
//W sumie nie planuję dla tej postaci wątku pobocznego, więc odpiszę za kilka dni jak się zacznie, dobra?//