Do trzech razy sztuka, więc "pew-pew-pew."
Właściciel
No cóż, tym razem nie udało się tak kolorowo, gdyż sami zdjęli obsługę zamontowanej broni. Oni, w sensie wrogowie. I zdjęli celnymi strzałami załogę Gawrona.
Właściciel
Nie, tylko obsługę karabinów.
No to sam obsadził jeden z nich i odpowiedział ogniem.
Właściciel
Udało się zrewanżować i pomścić swoich druhów eliminując wroga.
To zostało coś poza abordażem?
W takim razie skrzyknął chłopaków, dobył broni i ruszył na najbliższy statek.
Właściciel
Zrobili to jak rasowi piraci, co dalej?
Skoro pokład zabezpieczony, to pora zająć się ładownią i kajutami, w końcu muszą tu być i towary, i jacyś ludzie.
Właściciel
No, ludzi już brakowało. Za to magazyny były pełne kartonów z różnymi zapasami.
W takim razie wszystko przeładowali na "Gawrona."
Właściciel
Udało się, teraz warto zająć się resztą.
Skoro tak to wrócili na swój piracki okręt i zatopili ten obrabowany serią z działka, ale uprzednio zabrali też karabin maszynowy i amunicję do niego oraz broń i amunicję tych, których skosili na pokładzie. Potem dokonali abordażu na tym drugim.
Właściciel
Nie trzeba nic dodawać, to samo.
No to zabrali to samo, co wcześniej i tak samo go zatopili.
Właściciel
Z trzecim pewnie będzie podobnie.
Właściciel
No i była, jak już część załogantów to sprawdziła i zrobiła.
Nuda i rutyna, ale zawsze coś... Załadować, na "Gawrona" i zatopić.
Ta... No to kontynuują rejs, chyba że miejsca w ładowni brak, wtedy wracają.
Właściciel
Nadal mieli dość sporo, a Kapitan powinien raczej zerknąć na zdobycze, lub przydzielić kogoś do tego.
Nikt tu nie będzie kapitanował, bo tylko on może kapitanować, także wziął się za przeszukiwanie tego szajsu.
Właściciel
Dużo paczek z amunicją wszelaką, racje żywnościowe, butelkowana woda, książki, notatniki, długopisy, alkohol, papierosy, tytoń i jedna paczka pełna pistoletów.
W sumie broń przeniósł do zbrojowni, a alkohol do spiżarni, tam też kazał zmagazynować racje żywnościowe i wodę, do zbrojowni zaś amunicję. A gdy reszta harowała, on przejrzał sobie notatki i książki.
Właściciel
No i tutaj zaczyna się zabawa, bo wskazywały one na kontakty z O.H.S, piratami z jego miasta no i z jakąś operacją zwaną "Waterfall". To chyba mieli być zwiadowcy. No nie wyszło.
Ta... Zagłębił się w lekturze, uprzednio każąc dać całą naprzód w kierunku Kanału.
Właściciel
Waterfall- Operacja polegająca na zniszczeniu gniazda piratów. Dwóch Lordów Piratów (jak zwano najlepszych) jest już po stronie O.H.S. i pierwsi zaatakują miasto i flotę innych. Pomoże fakt, że pomniejsi piraci również dołączyli do Ostatnich w walce z piratami, jednakże oczekują listów kaperskich. Atak ma nastapić 7 godzin po 12 tego dnia.
Wiadomo, którzy zdradzili na rzecz OHS? I ile zostało im do Kanału Mozambickiego?
Właściciel
Jakieś trzy godziny do Kanału. A jest 13. Niestety nie ma nazwisk zdrajców.
Zostaną niecałe trzy godziny... Cholera... Bard nadal w porcie?
Właściciel
Nic nie wspominał o tym, że gdzieś wypływa.
Problem może być taki, że równie dobrze on może być w to zamieszany... W dokumentach były jakieś charakterystyczne zdania, słowa, komendy lub cokolwiek innego, po wypowiedzeniu których mógłby poznać jego reakcję?
Właściciel
Nic, chodź nazwa operacji może być wskazówką.
Właściciel
Już lepiej, gdy przypomni sobie nazwę flagowego okrętu podwodnego piratów. Czyżby nie nosił przypadkiem nazwy "Wodospad"?
No w sumie... Tak, ch*jnia ździebko. No to ile jeszcze do tego Kanału?
Przy takiej prędkości zostanie mu jeszcze półtorej godziny na ogarnięcie tego wszystkiego nim się zacznie... Taaak, nie jest źle.
Właściciel
Gorzej, jak coś go zatrzymie.
Więc lepiej, żeby nie zatrzymało.
//Jeśli nic nie planujesz to po prostu zrób zmianę tematu i zacznij mi, kiedy będę na miejscu, okej?//
Właściciel
///Zmiana tematu, Kanał Mozambicki, ty zaczynasz.