Oddychało ci się coraz ciężej, czułeś że zaraz upadniesz, strażnik zbliżył się do ciebie ze śmiechem dobywając miecza - zapewne aby dokończyć to co zaczął..wydawało że czas mija coraz wolniej..aż wreszcie zatrzymał się..a ty usłyszałeś śpiew..
Wojownik co dobrem jest cały,
Wojownik co złem jest cały,
Ulepiony z gliny dobrej i zlej,
Nie wiedzieć czego mniej.
Złem dla dobrego wojuje,
Dobrem dla złego wojuje,
Złem dla dobrego wojuje.
Do pokoju radośnie śpiewając weszła dziewczynka o krótkich blond włosach, miała na sobie proste ubrania, ale przedewszystkim, szeroki uśmiech na twarzy..i tak też radośnie podskakując i śpiewając podeszła do pierwszego strażnika który zastygł w bezruchu..zabrała mu miecz i sięgnęła do jego piersi, jej rączka przeszła przez niego jakby ten był powietrzem i wróciła.. z sercem w ręku.. włożyła owe w rękę która nie tak dawno trzymała miecz i ruszyła dalej.. kolejnemu odrąbała głowę..trzeciemu zaczęła łamać żebra i wykręcać pod niemożliwym kątem..czwartemu odrąbała obie nogi a piątemu nawet nie patrząc na niego oderwała twarz..
Gdy skończyła podeszła do ciebie i stwierdziła najbardziej niewinnym głosem jaki w życiu słyszałeś.
- Revanie, jesteś bardzo głupiutkim wampirkiem.