[MIASTO] Dom Ashley Woodrow

Temat edytowany przez Dark_Dante - 8 maja 2017, 14:32

Avatar Mianaee
Ash rozglądała się na boki, starając przebić się wzrokiem przez gęstą chmurę. Nic nie widziała, niestety. Oczywiście, kobieta nie była w pełni świadoma tego, że cały otaczający ją świat, został wykreowany przez jej umysł.

Avatar gulasz88
Właściciel
Czy aby na pewno? Chmura zdawała się być powietrznym murem, blokującym ci możliwość zajrzenia poza go. Chyba trzeba było ruszyć do przodu.

Avatar Mianaee
Kobieta do końca nie zastanawiając się nad tym co robi, chwyciła za wiosła (o ile takowe się tam znajdowały) i ruszyła do przodu. Nie szło jej to jakoś znakomicie, ale dawała sobie radę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Nie było wioseł, jedynie wielki kij do przesuwania łodzi. Na szczęście jezioro było tak płytkie że bez problemu mogłaś przesunąć się na przód.

Avatar Mianaee
Ashley tak też zrobiła. Jednak, kobieta nie należała do szczególnie silnych, więc łódź przesuwała się nieco ociężale, ale przecież Ash nigdzie się nie śpieszyła. W jej oczach błysnęła iskra ciekawości, teraz tylko czekała, aż mgła się rozrzedzi.

Avatar gulasz88
Właściciel
Mgła miała inne plany, gdyż niezależnie jak daleko popłynęłaś, mgła miała dokładnie taką samą gęstość.

Avatar Mianaee
- Ileż jeszcze... - Jęknęła cicho pod nosem nie przerywając mozolnej czynności. Uniosła wzrok w górę, by spojrzeć na niebo.

Avatar gulasz88
Właściciel
Niebo było przysłonione przez gęste szare chmury. Gdy tak obserwowałaś sklepienie nad sobą, łódka przybiła do brzegu. W oddali dostrzegłaś jakąś postać we mgle, oraz dwie inne, o wiele wyraźniejsze.

Avatar Mianaee
Ash wyszła niepewnie z łodzi. Rozejrzała się w około, starając ustalić w jakim miejscu się znajdowała. Po chwili, udała się w kierunku tajemniczych sylwetek, które malowały się na horyzoncie. Może nie było to zbyt mądre posunięcie, ale komu to oceniać?

Avatar gulasz88
Właściciel
Dotarłaś na niewielką polanę. Tajemnicza postać stała otoczona przez mgłę, a dwie pozostałe rozmawiały ze sobą po twojej lewej. Jedną z tych postaci był miejscowy detektyw, wymieniłaś z nim kiedyś kilka słów. Natomiast ta druga... no cóż, nie byłaś pewna czy to mężczyzna czy kobieta, ale przynajmniej nie była wrogo nastawiona.

Avatar Mianaee
- Ciekawe, spotkać się na takim zupełnym odludziu. - Mruknęła drapiąc się po głowie. - Ktoś ma pomysł, gdzie się znajdujemy?

Avatar gulasz88
Właściciel
Zanim którykolwiek z twoich towarzyszy zdążył odpowiedzieć na twoje pytanie, mgła wokół się rozwiała i ujrzałaś postać jakiej nie widziałaś nawet w swoich najgorszych koszmarach. Zdjęcie użytkownika gulasz88 w temacie [MIASTO] Dom Ashley Woodrow
Ubrana była w postrzępiony płaszcz zakonnika. Nim zdążyliście zareagować, usłyszeliście jej potworny głos.
-Oto są ci, których Pan wybrał by przepędzić zło z jego ziem. Nauczycielka, wskazująca drogę owieczką, Obrońca, który odgania zło od Jego trzódki, oraz Nawrócony Wilk, który porzucił dawne wcielenie by dołączyć do stada jako jeden z psów pasterskich. Oni będą przebudzeniem, on wyplenią Herezje z ziemi Pana. Kiedy tylko słońce stanie w najwyższym punkcie, udadzą się tam, gdzie Herezja wygrała po raz pierwszy i poznają prawdę, która teraz jest kłamstwem. Przez chwile widziałaś za nim kościół, taki sam jak ten z parafii Naringan. Wtedy ogień z jego wieży uniósł się do nieba, po czym spadł na całą waszą trójkę. Obudziłaś się w chwili kiedy ogień was uderzył. To był przerażający sen, ale czy na pewno to był sen?

Avatar Mianaee
- C-co to miało być? - Szepnęła rozglądając się po pokoju. Ashley nigdy nie wierzyła w symbolikę snów, ale ten koszmar wydawał się być zbyt realistyczny, zbyt emblematyczny. Coś musiało za tym stać, to musiało być coś więcej niż głupi sen. Po pewnym czasie, kiedy kobieta doszła do siebie, poszła się odświeżyć. Wzięła szybki prysznic i udała się do kuchni, by zjeść śniadanie. Zanim jednak przygotowała swój posiłek to uprzednio uzupełniła miski Muffina. Przyrządziła jajecznicę dla 2 osób, którą rozdzieliła na dwa osobne talerze. Dodatkowo zaparzyła sobie herbatę i usiadła do jedzenia. - Co to wszystko mogło oznaczać? - Pomyślała bawiąc się widelcem.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Jak się spało? - Zapytała Sam, wchodząc do kuchni, jak zawsze słonecznie, i usiadła przy stole zabierając się za jajecznice.

Avatar Mianaee
- Miałam koszmar. Bardzo dziwny. - Mruknęła wbijając wzrok w talerz. - Wierzysz w symbolikę snów? - Spojrzała na nią ukradkiem.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Oczywiście. Są one odzwierciedleniem naszych uczuć, wspomnień, nadziei, i tego typu rzeczy. Mają wielką moc i powinno się ich słuchać. - Mówiła jedząc jajecznicę.

Avatar Mianaee
Po chwili namysłu odpowiedziała lekko rozkojarzona. - Hm, sama nie wiem. - Wstała i odniosła naczynia do zlewu.- Idę do pracy, jak coś to dzwoń. - Machnęła w jej stronę ręką, zgarnęła po drodze swoją torbę i udała się w stronę drzwi wyjściowych.

Avatar gulasz88
Właściciel
Spróbuje nie wrzucić cię do Limbo. Zmiana Tematu!

Avatar gulasz88
Właściciel
Gdy wróciłaś do domu, Sam siedziała na kanapie i czytała coś na laptopie, kiedy w tle leciał jakiś program przyrodniczy.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar gulasz88
Właściciel: gulasz88
Grupa posiada 5228 postów, 51 tematów i 23 członków

Opcje grupy Przypadki z ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Przypadki z Vasira Lake [PBF]