[JEZIORO] Wyspa Keniah

Avatar
Konto usunięte
- Hok iść pozwiedzać.
Hok podniósł się powolnie z gruntu i zaczął kroczyć po jaskini. Może uda mu się kogoś poznać albo zobaczyć coś wartego zapamiętania.

Avatar gulasz88
Właściciel
Dobiłaś do brzegu dzikiej wyspy. Cała promieniowała jakąś pogańską energią, lecz ta ci nie przeszkadzała, wręcz przeciwnie, napędzała cię poiła, wprawiała w ekstazę. Śpiew dobiegał z altanki na wzgórzu.

Avatar Dark_Dante
Wynurzyła się z wody i zaczęła iść ostrożnie w kierunku śpiewu, żeby przypadkiem tego kogoś nie spłoszyć.

Avatar gulasz88
Właściciel
Idąc brukowaną ścieżką prowadzącą od plaży miała dwa odczucia, obserwacji i to nachlanej, wulgarnej. Z drugiej zaś strony czuła się niemal jak w domu, jakby miała jakiś niejasny związek z tym miejscem.

Avatar Dark_Dante
Zaciągnęła się głęboko swojskim powietrzem, wypięła dumnie pierś i ruszyła w dalszą drogę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Dotarłaś do miłej białej altanki, zbudowanej w nieco wiktoriańskim stylu. To właśnie z jej wnętrza wydobywał się kuszący dźwięk.

Avatar Dark_Dante
Stanęła przed drzwiami, chrząknęła nieco, i uznając, że już nie ma co się kryć, po prostu zapukała.
- Hej... Przepraszam? Kim jesteś? Masz cudowny głos. Mogę posłuchać, jak śpiewasz?

Avatar gulasz88
Właściciel
Usłyszałaś słodki chichot, a podłoga na brzegach altanki przerodziła się w schody prowadzące w głąb wyspy.

Avatar Dark_Dante
Uznając to za zaproszenie, ruszyła nimi i sama zaśpiewała coś miłego dla ucha.

Avatar gulasz88
Właściciel
Z każdym schodkiem powietrze robiło się coraz bardziej wilgotne. Gdy dotarłaś na sam dół, trafiłaś do pięknej sali, w większości zalanej wodą. Bawiły się tu różne stworzenia o niezwykłym wyglądzie. Niektóre typowo wodne,inne bardziej naturalne. Ale nawet najfantazyjniejsze blakły przy pięknie istoty siedzącej na koralowym tronie na drugim końcu sali. (//poprzednia strona) Wszystko wskazywało na to, że to ona śpiewała.

Avatar Dark_Dante
Aż otworzyła buzię, zastając tak piękny widok. Wreszcie miejsce, gdzie pasowała. Szła dalej, chcąc siąść u stóp pięknej istoty i zatracić się w jej śpiewie.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Ach miło mi cię powitać, moja droga. - Powiedziała, a jej głos był lekki jak wiosenny wietrzyk. - Czuj się jak w domu. Bo jesteś w domu. -

Avatar Dark_Dante
- To... To się dzieje naprawdę? Czy tylko w mojej głowie? - Podeszła do istoty.

Avatar gulasz88
Właściciel
Zachichotała słodko. - Och to jest jak najbardziej realne. Ja, ty, Amphib - tu wskazała no olbrzymie bydle obok niej. - Całe moje królestwo jest rzeczywistą fantazją.

Avatar Dark_Dante
Usiadła u jej stóp i objęła rękami jej nogę, wlepiając w twarz istoty swoje wielkie oczy.
- Możesz mi jeszcze zaśpiewać? Proszę...

Avatar gulasz88
Właściciel
Pogłaskała cię po głowie, a twoje ciało przepełniła ekstaza.
- Oczywiście skarbie. - Z jej ust wydobył się dźwięk tak piękny, że aż narkotyczny. Inny niż ten który cię wzywał, ten wydawał się wręcz... spersonalizowany. Czułaś się jak jeszcze nigdy w życiu nie czułaś. Błogo, słodko, idealnie.

Avatar Dark_Dante
Zadrżała cała, zamknęła oczy i zaczęła cicho mruczeć, pogrążając się w tym stanie.

Avatar gulasz88
Właściciel
Nigdy nie czułaś nic podobnego. To było jak narkotyk, jak perfekcyjny sen, lecz śniłaś nie tylko umysłem; całe twoje ciało było w krainie fantazji.

Avatar Dark_Dante
Spojrzała po reszcie zebranych tu stworzeń i zaczęła rozważać opcję, czy nie pozostać w swojej zmienionej postaci już na zawsze.

Avatar gulasz88
Właściciel
To miejsce dawało ci taką możliwość, bez wątpienia. Istoty tutaj były cudowne i fantazyjne, z drugiej zaś strony prawie na pewno nie mogły ci zapewnić kilku... przyjemności jakie można znaleźć wśród ludzi.

Avatar Dark_Dante
Zagryzła wargi, a potem przeniosła wzrok na istotą, której nogę przytulała. Znowu wlepiła w nią wielkie oczy.

Avatar gulasz88
Właściciel
Była na prawdę majestatyczna, prawdziwa królowa snów, nie koszmarów. Wydawała się taka spokojna, jakby wiedziała że nie musi się martwić o nic.

Avatar Dark_Dante
- Muszę już iść... - Wyznała z żalem - Ale będę mogła tu jeszcze wrócić?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Och skarbie... - Mówiła do ciebie jak do własnej córki. - To jest twój dom. Zawsze możesz tutaj wrócić. -

Avatar Dark_Dante
Uśmiechnęła się słodko, ucałowała ją w stopę i powolnym krokiem skazańca ruszyła w drogę powrotną.

Avatar gulasz88
Właściciel
Pomachała ci na do widzenia, choć jej wzrok sugerował jakbyś miała wrócić. Co zapewne było prawdą. Schodami na górę szło się ciężej, ale po krótkiej chwili wróciłaś na altankę.

Avatar Dark_Dante
Rozłożyła skrzydła, wzniosła się trochę i zaczęła powoli lecieć w kierunku swojego drzewa.

Avatar gulasz88
Właściciel
Aleś ty niezdecydowany. Zmiana Tematu!

Avatar gulasz88
Właściciel
Dante
Wylądowałaś tuż obok znajomej altanki. Śpiew oczywiście był tu wyraźniejszy.
Czerwony
Dotarłeś na brzeg wyspy, z której to trzewi wydobywała się słodka pieśń. Dostrzegłeś starą altankę, stojącą na szczycie małego klifu po drugiej stronie.

Avatar Dark_Dante
Od razu się tam skierowała, chcąc wlecieć do podziemi.

Avatar
Konto usunięte
Co lub kto stoi za tajemniczą muzyką? Co spotkało Jacka? Ile czasu leżał na dnie? Protagonista na wszystkie pytania znajdzie odpowiedź tutaj lub na zawsze zatonie w otchłani niewiedzy. Postawił pierwszy krok po wyjściu z brzegu, powiedział do siebie dla poprawy nastawienia i ruszył do altanki rozglądając się po wyspie. Może siła natury powie mu ile czasu minęło.
- To mały krok dla człowieka, ale dla karła normalny.

Avatar gulasz88
Właściciel
Dante
Prostym susem wleciałaś przez już otwarte schody prowadzące do jaskini niesamowitości.
Czerwony
Do celu prowadziła ścieżka przechodząca przez las. Była dzika, zupełnie jak otaczające cię drzewa. Jakby wewnątrz jej kryło się coś niezwykłego.

Avatar Dark_Dante
Udała się wprost do tronu kobiety.

Avatar gulasz88
Właściciel
Siedziała tam, jak zawsze majestatyczna i uśmiechnięta. Gdy weszłaś przestała śpiewać, ale jej głos długo unosił się echem po jaskini.

Avatar
Konto usunięte
- Pogrążony w otchłani. - ruszył ścieżką równie dziką co on sam, kiedy jeszcze miał dziewczynę.

Avatar Dark_Dante
Podeszła do niej, lekko dygnęła.
- Wzywałaś, Pani?

Avatar gulasz88
Właściciel
Dante
- Och tak, moja droga. - Posłała ci matczyny uśmiech. - Odczuwałam twój niepokój i zmartwił mnie on. - Opowiedz, co się dzieje. -
Czerwony
Dotarłeś do altanki którą widziałeś na plaży. Była starsza niż się zdawało, cała porośnięta pnączami. Muzyka dobiegała z podziemi, pod altanką.

Avatar Dark_Dante
- Miałam... Dziwny sen, o Pani. Ludzi, których spotkałam. Zaczęli mnie bić, a ja wszystko czułam, rano nawet miałam ślady.

Avatar
Konto usunięte
- Zniszczyli mi życie! - wściekł się Jack po dogłębnym obejrzeniu altanki nie ma co, ząb czasu robi swoje. W gniewie poszukał źródła muzyki.

Avatar gulasz88
Właściciel
Dante
- A wiesz, co to byli za ludzie? - Zapytała spokojnym, choć nieco zmartwionym głosem.
Czerwony
Muzyka dobiegała z dołu, z podziemi. Prowadziły do niej schody, które dopiero co pojawiły się przed tobą.

Avatar Dark_Dante
- Ci, których znałam. Którym dałam szczęście... I których uwiodłam.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar gulasz88
Właściciel: gulasz88
Grupa posiada 5228 postów, 51 tematów i 23 członków

Opcje grupy Przypadki z ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Przypadki z Vasira Lake [PBF]