Właściciel
Czasem się zdarzy że jakiś zbłąkany wędrowiec trafi do miasteczka, a wtedy potrzebuje miejsca w którym mógłby wypocząć przed dalszą podróżą. Takim właśnie miejscem jest motel prowadzony przez małżeństwo Johna i Jane Shepard. Jest to zwykły jednolity budynek, z nie typowo amerykański motel na planie „C” z wejściem do pokoju z zewnątrz. Shepardowie nie mogą narzekać na gotówkę, bo odkąd pojawił się SorLab, liczba pensjonariuszy zwiększyła się. Choć nie zawsze jest to pewna klientela.
Właściciel
Claudet
Jeszcze przed świtem udało się Deborze trafić do hotelu. Smartfon niemal rozładowany, paliwo w zapalniczce na wyczerpaniu, a nogi bolą od łażenia. Ale o to jest na miejscu i nic jej nie przeszkodzi w napisaniu swojej pierwszej powieści.
Abby
Lobby hotelowe było całkiem przytulne. Kilka krzeseł, stolik ze starymi czasopismami i kilka roślinek. Oprócz niego była tu tylko jakaś dziewczyna i recepcjonista, wpisujący coś w komputerze.
Właściciel
10$ ~ Noc
60$ ~ Tydzień
250$ ~ Miesiąc
400$ ~ Specjalny karnet na całe wakacje.
To było napisane na tablicy nad zmęczonym recepcjonistą.
Moderatorka
Alan podszedł do dziewczyny, czekając na to, aż ona dogada się z recepcjonistą. Dżentelmen nie umiera nawet przy zmęczeniu. Miał jednak nadzieję, że owa dziewczyna się pospieszy.
Właściciel
Chłopak, niczym prawdziwy dżentelmen, przepuścił cię w drodze do recepcji. Zmęczony mężczyzna na początku cię na zauważył, a potem zaspanym wzrokiem powiedział. - Witamy w "Sheep and Sleep". Jak mogę pani pomóc? -
Właściciel
//Trzeba było się wepchnąć na chama...
Moderatorka
//mogę zrobić, że z nudów położył się na podłodze i zasnął?
Właściciel
//Nie no, to byłoby bez sensu...
Moderatorka
//wszystko jest bez sensu, kek
Miałoby sens, panienka by go próbowała reanimować więc heheeh załapałby się na usta-usta z uroczą pisarką
Właściciel
//No cóż, wątki NSFW dozwolone...
Właściciel
//Jako ze Claudette jest tak jakby martwa, to udajmy że jej postaci nigdy nie było. Abby stoisz w kolejce.
Kot
I tak oto stałeś pod miejscem twojego przeznaczenia, z nadzieją w sercu i z walizką pod pachą. Pozostało tylko zrobić pierwszy krok.
Właściciel
//A czy widzisz tu inną osobę z pseudonimem od którego skrótem jest Kot?
Konto usunięte
//Ale to nie ja mam kota, tylko siostra
Moderatorka
//Szymonku twoja kolej odpisz
Moderatorka
- Cóż, ja tak jakby... nocleg chciałem. Bardzo. Jest wolny pokój? - Alan westchnął, spoglądając tęsknie na pieniądze, które zaraz straci.
Właściciel
//Poprawione, teraz pisz.
Abby
- Tak, mamy kilka. Jakieś wymagania, widok na las, na miasto? - Zapytał znudzony, nawet na ciebie nie patrząc.
Moderatorka
- A które jest najtańsze? - zakpił. - Słuchaj, obaj jesteśmy zmęczeni, po prostu ja ci zapłacę za najtańszy pokój, ty dasz mi kluczyk i będzie spokój. Pasuje?
Konto usunięte
Skoro recepcjonista jest płci męskiej to pewnie moja siostra siedzi w domu. Szkoda że nie mam pojęcia gdzie on jest...
Postanowiłem ustawić się w kolejce, żeby spytać o miejsce zamieszkania Emmy. Mam nadzieję że recepcjonista wie, w końcu jest jej współpracownikiem.
Właściciel
Abby
- Klient który mnie rozumie, cóż za uczucie. - Wyjął spod lady klucz do pokoju sto jedenaście i rzucił ceną - Sześć dych. Wszystkie pokoje kosztują tyle samo. -
Kot
Mężczyzna właśnie odbierał klucze, zaraz powinna być twoja kolej.
Moderatorka
- Ja tu z sercem, a ten z nożem. Na tablicy stoi, że dycha. - westchnął. - Chyba sobie odpuszczę.
Właściciel
- Założyłem ze chcesz na cały tydzień, ale skoro tak, to dycha. - Powiedział, kręcąc kluczykiem na palcu.
Moderatorka
- Jakbyś mi znalazł sposób, żebym miał te sześć dych, to pogadamy. - uśmiechnął się zawadiacko i położył pieniądze na blacie.
Właściciel
- Wiesz, podobno na dragach można nieźle zarobić. - Z uśmiechem podał ci klucz. - Jestem Drake, tak przy okazji. -
Moderatorka
Złapał go i obrócił w palcach.
- Alan. - westchnął. - Branoc. - dodał i poszedł do pokoju.
Konto usunięte
Skoro nadeszła moja kolej podszedłem do recepcjonisty.
- Dzień dobry, przepraszam że przeszkadzam, ale... um... przyjechałem do siostry, na wakacje. Problem jest w tym że nie jestem pewien gdzie mieszka. Z tego co się orientuję pracuje tutaj, nazywa się Emma. Emma Miralles. Wie pan może gdzie znajduje się jej dom?
Właściciel
- Emma? Tak znam ją, ma mnie zmienić za godzinę, siedzę tu od północy. - Powiedział zmęczony. - Jak chcesz możesz tu na nią poczekać. -
Konto usunięte
- Okej. To sobie gdzieś tu usiądę i nie będę przeszkadzać.
Jak powiedziałem tak zrobiłem.
Właściciel
Miałeś do dyspozycji poczekalnię wyposażoną w dwie duże kanapy i kilka magazynów.
Właściciel
Dotarłeś do swojego pokoju na pierwszym piętrze. Był całkiem duży, do dyspozycji miałeś dwuosobowe łóżko, stolik dla dwojga, całkiem sporą łazienkę, szafę i kilka półek. Za oknem miałeś ładny widok na las.
Moderatorka
- Kurde, z takim wyposażeniem to mogłem po drodze jakąś laskę przygr*chać. Jeśli by jakaś chciała, w co wątpię. - uśmiechnął się i walnął na łóżko.
Konto usunięte
Usiadłem na kanapie, założyłem słuchawki i włączyłem pierwszą lepszą piosenkę z playlisty na telefonie.
Właściciel
Abby
Kto wie, może twój trubadurski styl życia zaimponowałby jakiejś małomiasteczkowej dziewczynie. Łóżko było bardzo miękkie, a poduszki puchate.
Kot
Dziewczyna nie przychodziła, ku złości recepcjonisty, który najchętniej byłby już w domu.
Moderatorka
Lenistwo wzięło górę. Poszedł spać.
Właściciel
Nie chciało ci się spać, z jakiś powodów byłeś pełen energii.
Konto usunięte
Wstałem i podszedłem do recepjonisty.
- Chyba powinna już być, prawda?
Moderatorka
//jak mu nie dasz spać, to pójdę poderwać recepcjonistę
Właściciel
Jak na zawołanie, twoja siostra przeszła przez drzwi wejściowe. -Thiago?! - Powiedziała zaskoczona i rzuciła ci się w ramiona. - Nic się nie zmieniłeś! - Powiedziała już po przytulasie, kiedy zmierzyła cię wzrokiem.
//A idź podrywaj śmiało. Jeśli mój grabarz w twoim PBFie dostanie ładną dziewczynę, to może ładny recepcjonista odpowie na zaloty.
Moderatorka
- Kurde! Idę wkurzyć tego gościa. - Wstał i wyszedł na korytarz.
Właściciel
Korytarz wyglądał trochę jak ten ze "Lśnienia", ale nigdzie nie widziałeś upiornych bliźniaczek. No i tapeta była nieco ładniejsza.
Konto usunięte
- Cześć Emma. Ty też się nic, a nic nie zmieniłaś. Dobrze, że przyszłaś, bo twój kolega zaczynał się niecierpliwić - wskazałem na recepcjonistę.
Moderatorka
//mogę zjechać po poręczy od schodów?
Właściciel
- I to bardzo. - Ze znużeniem poprawił okulary i wyszedł zza recepcji. - Jakby co to kawa się skończyła. Może by coś zostało, ale próbowałem przeżyć tę noc.
- Już tak nie wydziwiaj Drake. - Odpowiedziała Emma. - I idź się lepiej połóż czy coś. -
Chłopak poszedł na zaplecze, a twoja siostra weszła za ladę. - Czemu nie uprzedziłeś, że przyjeżdżasz? - Zapytała.
Moderatorka
Alan postanowił zjechać po poręczy. I spadł z niej. Na swoją krzywą mordę. Następniepodniósł się i rozejrzał za tym fajnym recepjonistą.
Właściciel
Jeszcze zobaczyłeś jak wychodzi na zaplecze. Teraz na recepcji stała jakaś dziewczyna, sądząc po rozmowie była ona siostrą tego faceta co wcześniej za tobą stał.
Konto usunięte
- Chciałem zrobić ci niespodziankę. Chyba nie będzie problemem jak przez jakiś czas u ciebie pomieszkam, nie?
Moderatorka
- Kurde, zawsze pod górkę. Przynajmniej pozostałem niezauważony.
Podszedł do recepji.
- Mam sprawę do pana recepcjonisty. Można z nim jeszcze pomówić?