- Dzień dobry - Powiedział tylko przechodząc obok jej biurka. Od razu skierował się na poszukiwania półek z książkami historycznymi lub półek z różnymi dokumentami udostępnionymi zwykłemu człowiekowi.
Właściciel
Zawsze miał do dyspozycji kafejkę internetową, która była po drugiej stronie biblioteki.
Właściciel
Półka stała w głębi sali, w samym rogu.
To teraz wystarczy znaleźć coś z Herald I. Vasira, Vasira Lake, Vasira Lake Town, wyspa Keniah albo Keniah.
Moderatorka
W pewnym momencie wstał, odłożył książkę i zaczął się przechadzać wśród pólek. Dało mu to trochę spokoju.
Właściciel
Psycho
Książek o historii miasta i okolic było multum, a co dopiero o mężczyźnie od którego to wszystko się wzięło.
Abby
Łażąc tak bez sensu natrafiłaś na mężczyznę przeglądającego książki o historii miasta i okolic.
No to zostało wybrać tę najdziwniejszą i mogąca zawierać najbardziej nieprawdopodobne treści.
Moderatorka
- Widzę, że jest pan całkiem zafascynowany, co?
- Można tak powiedzieć. Mogę powiedzieć również, że właśnie pracuję albo szukam informacji o źródle pewnych plotek, które mogą okazać się prawdziwe. - Odpowiedział nadal szukając tej książki.
Moderatorka
- Więc nie ma pan czasu podzielić się, o które plotki chodzi, tak? - oparł się lekko o dalszą półkę z książkami.
- Mówią, że wokół tego małego miasteczka znalazło sobie miejsce na dom kilka istot, które znamy z legend i baśni.
Moderatorka
- Interesujące. Spotkał pan jakąś z tych istot?
- A czy wtedy siedziałbym w bibliotece i szukał jakiejś wzmianki albo innego tropu. Cóż... W sumie mógłbym. Więc jak sądzisz? - Wkońcu przestał wpatrywać w tytułu książek i spojrzał na chłopaka.
Zrezygnowany wyłączył komputer i wyszedł, nie bacząc na to, że zostało mu sporo czasu do wykorzystania.
Moderatorka
- Może spotkałeś którąś, nie chcesz powiedzieć albo sam nie wiesz tego, ponieważ nie zauważyłeś. Możliwości jest wiele.
Właściciel
Dawno nie było cię w Limbo, co nie Kubuś? Zmiana Tematu!
- To trzecie takie trochę dziwne. Ciężko przegapić coś co wygląda jak najgorszy koszmar albo jak człowiek z głową jakiegoś zwierzęcia czy choćby zdrewniałego potwora, który nazywa się opiekunem lasu. - Znów zaczął poszukiwania tej jednej nietypowej książki historycznej - Choć w rzeczywistości wyglądają raczej inaczej niż to opisał jakiś przerażony człowiek. Czasami z łysego psa z deformacją czaszki ludzie robią potwora.
Moderatorka
- Podobno prawdziwymi potworami są ludzie. A inne się tylko adaptują do naszego środowiska. - odrzekł filozoficznie.
Ku*wa gulasz daj znaleźć tę książkę.
- To by pasowało. Kilka z nich podobno całkiem dobrze czuje się między nami.
Moderatorka
- A ty na nie polujesz czy co?
- Poluje? Lepszym określeniem byłoby szukam. Potwierdzam lub zaprzeczam ich istnieniu korzystając z faktów.
Moderatorka
- Mhm, to wiele tłumaczy. - westchnął. - A udokumentowałeś już istnienie jakiegoś?
- W większości to jak mówiłem w stylu łysego psa czasem trafi się coś nawet podobnego do legendy. Ale takich na sto procent to nie. Może nie istnieją, może dobrze się chowają, a może po prostu wszystkie siedzą tutaj na herbatcę i ciastkach. Po co się nad tym zastanawiać póki ktoś to czyta?
Moderatorka
Alan skinął głową, tracąc zainteresowanie.
- Owocnych poszukiwań. - rzucił na odczepnego i poszedł poszukać jakiegoś głupiego romansu, z którego mógłby pośmiać.
- Dzięki
No to kolejny raz przystąpił do poszukiwania książki historycznej mogącej zawierać nietypowe treści.
Właściciel
Abby
Znalazłaś dwie półki wypełnione romansidłami z typu tych które można było kupić w sklepie osiedlowym za dziesięć złoty.
Psycho
Po krótkich poszukiwaniach znalazłeś dużą księgę z jednoznacznym tytułem: "Legendy i potwory z Vasira Lake".
Moderatorka
Wziął pierwszy lepszy z półki i zaczął go wertować, szukając najdurniejszej sceny.
Zabrał ją i usiadł w wolnym stoliku. Zaczął czytać.
Właściciel
Nie dość że to było tanie porno, to jeszcze fantasy i w formie dramatu!
Akt IV, scena III, ciąg dalszy
Zadziera-Ogon
Z całą pewnością nie, sir! Jestem tu tylko po to, by wysprzątać komnatę.
Crantius Colto
Tylko po to, maleńka?
Zadziera-Ogon
Nie mam pojęcia, o czym mówisz, panie. Jestem tylko skromną, argoniańską pokojówką.
Crantius Colto
Tak właśnie, pierożku. Niezłą pokojówką, trzeba dodać. Takie długie nogi i silny ogon.
Zadziera-Ogon
Zawstydza mnie pan, sir.
Crantius Colto
Bez obaw. Ze mną jesteś tu bezpieczna.
Zadziera-Ogon
Muszę dokończyć polerować podłogę, sir. Pani strasznie na mnie nakrzyczy, jeśli nie zdążę.
Crantius Colto
Polerowanie? Mam tu coś dla ciebie. O tu. Wypoleruj moją włócznię.
Zadziera-Ogon
Ale ona jest ogromna! To mogłoby potrwać całą noc!
Crantius Colto
Mamy dużo czasu, maleńka. Dużo czasu.
Właściciel
Była tutaj rozpiska wielu potworów, część z mitów została już obalona, a część brzmiała dziwnie znajomo...
// The lusty argonian maid!
Moderatorka
Alan wzdrygnął się i pospiesznie odłożył książkę. To się nie godzi, drukować takie pierdoły. Przetarł ręce i szukał dalej.
Właściciel
Książek podobnego typu było tutaj całkiem dużo, miał w czym wybierać.
Moderatorka
Wziął coś co nie zawierało w sobie ogoniastych postaci.
Właściciel
Natrafiłeś na jakąś książkę z czarną okładką. Wyglądała na bardzo zużytą.
- Przygryzasz wargę i nie odpowiedziałaś mi.- Marszczy brwi. Nadal się do niego szczerzę. Wygląda bosko ze swoimi rozczochranymi włosami, płonącymi, zmrużonymi, szarymi oczami i poważnym, mrocznym wyrazem twarzy. - Chciałabym zrobić to jeszcze raz - szepczę. Przez chwilę wydaje mi się, że widzę ulgę na jego twarzy, ale potem zwęża oczy i patrzy na mnie. - Naprawdę, panno Steele? - mamrocze oschle. Pochyla się i bardzo delikatnie całuje kącik moich ust. - Jesteś wymagającym małym stworzeniem.
Moderatorka
Zajął się lekturą, znów siedząc na podłodze.
Właściciel
Licz, Anastasio! - Rozkazuje. - Jeden! - Krzyczę na niego i brzmi to jak przekleństwo. Uderza mnie znowu, a ból pulsuje i odbija się echem od paska. Ja pie**olę, to piecze. - Dwa! - Krzyczę. Tak dobrze jest krzyczeć. Jego oddech jest ostry i pourywany. Mój prawie nie istnieje kiedy desperacko szukam w swojej psychice jakiejś wewnętrznej siły. Pasek przecina moją skórą jeszcze raz. - Trzy! - Niemile widziane łzy napływają mi do oczy. Jezu - to jest boleśniejsze niż myślałam - o wiele boleśniejsze od klapsów. Nie oszczędza mnie. - Cztery! - Wyję kiedy pasek uderza mnie po raz kolejny, a łzy spływają po mojej twarzy. Nie chcę płakać. Złości mnie, że płaczę. Wymierza kolejny cios. - Pięć. - Mój głos jest teraz zdławionym, zduszonym łkaniem. W tej chwili myślę, że go nienawidzę. Jeszcze jeden, zniosę jeszcze jeden. Czuję jakby ktoś podpalił mój tyłek. - Sześć. - Szepczę kiedy przeszywający ból przebiega mnie po raz kolejny i słyszę jak upuszcza pasek za mną. Wciąga mnie w swoje ramiona, cały współczujący i bez oddechu... a ja nie chcę od niego niczego. - Puść... nie...
Moderatorka
//ciekawe masz lektury
- Nie jest to specjalnie wyjątkowe. Teraz kojarzę, czytałem to coś.
Właściciel
To nie świadczyło o nim dobrze, ale co kto lubi.
//Miałem z tą "książką" do czynienia dwa razy. Raz jak ją przejrzałem w sklepie, i teraz jak kopiowałem fragmenty. Mam nadzieje że nie będzie trzeciego :/
Moderatorka
- Gówno. Totalne gówno. - odłożył na półkę, po czym oparł się o nią i westchnął ciężko. Jak trudno o dobry romans...
//nie wzięłabym jej w ręce
Właściciel
Zawsze mógł sam jakiś napisać. Lub zdać się na starą mądrość, jakoby to życie pisało najlepsze historie.
Poszukał informacji o Spikerze. Może jeszcze po drodze natrafi na jakieś ciekawe potwory. Takie informacje zaznaczał.
Właściciel
Znalazłeś kilka pojedynczych doniesień o stworzeniu, którego opis odpowiadał Rikae'mu, ale był mocno przesadzony. Podobno potwór ten miał porywać ludzi i zmieniać je w bezrozumne potwory.
A teraz przypuszczamy przez sito tę informację by oddzielić to co jest prawdą od tego co widziały oczy strachu. Po pierwsze nie jest taki straszny i wielki, po drugie nie porywa a zaprasza do współpracy swoimi dziwnymi sposobami, choć kiedyś mógł porywać, po trzecie nie zmie... A nie chwila zmienia ludzi w potwory ale nie bezmyślne... znaczy miejmy nadzieję że nie. Poszukał informacji o tych zmienionych ludziach.
Właściciel
Jedyną poszlaką sugerującą taki zabieg, była relacja z tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego. Podobno jakaś kobieta widziała w lesie humanoidalną bestię z koroną rogów na głowie. Potwór miał mieć naszyjnik, który kiedyś wręczyła swojemu synowi.
Poszukał innych wzmianek o tym chłopaku.
Właściciel
To była jedyna wzmianka o nim. Matka zginęła pół roku później, podobno z rozpaczy rzuciła się pod pociąg.
Gdyby to była polska to raczej nie popełniłaby takiego samobójstwa. Znudziłaby się czekaniem na pociąg, bo przecież zawsze się spóźniają. No więc skoro trop o drogim Spikerze się urywa to może znajdzie się ktoś (lub coś) o równie kozackich zdolnościach.
Moderatorka
Rozejrzał się za zegarem, nudziło mu się.
Właściciel
Psycho
Wedle podań miał mieć dwójkę dzieci. Podobno potrafiły widzieć przez ściany, poruszać się z nadludzką szybkością, a nawet zatrzymać ludzkie serce na komendę!
Abby
Było już trochę po dziewiętnastej.