[EVENT] Ślub Rafaela i Shani

Avatar Creepy_Family
- Ano to... - westchnął Yukki i wtulil się w Eleazara, mamrocząc coś cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ślub jest idealny, więc nie powinno być na nim hołoty. Na wesele wprosi się już każdy. - wzruszyła ramionami Kama.
Minął ich przechodzący obok Lewis.
- Chodźmy powoli, zająć miejsca. - zarzuciła, gdy Zella z Cedriciem już poszli.

- Ano co? - zapytał cicho Rosie. - Ty chcesz? - dorzucił bezgłośnie.

Avatar Creepy_Family
- Tego nie powiedziałem. - stwierdził pod nosem a Shin zaśmiał się.
- Kolejni niezdecydowani... Co to się dzieje.

Avatar gulasz88
- Dobry pomysł. - Odpowiedział i spojrzał się na Kamę. - Jesteśmy bardziej od pana młodego, czy panny młodej? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Cóż, ty chyba raczej od pana, a ja jestem druhną, więc wiesz. Coś pomiędzy. To nie jest od razu takie ważne. - powoli ruszyli w stronę ławek. - Mam nadzieję, że niedługo się zacznie.

- Bywa. Może rozwiążmy ostatecznie sprawę i odpuśćmy sobie wszyscy. - westchnął Deus, przechodząc obok. - Wszyscyście uparci jak nie wiem, więc może po prostu nie dziś?

Avatar
Konto usunięte
Daniel wzruszył ramionami.
-Wierzę że nie muszę cie związywać węzłem małżeńskim, bo nie będziesz chciał ode mnie uciec, Deusku.-
Uśmiechnął się slodko.

Avatar gulasz88
- Powinno. - Po tych słowach zajął miejsce w lewym rzędzie, możliwie po środku.

Avatar Creepy_Family
Shin parsknął śmiechem i rozwichrzył włosy Sullusia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Kama usiadła obok Lawrenca, Deus przysiadł kolo Daniela i mrucząc jaki to on słodki, przytulił go. Eleazar westchnął jeszcze coś pod nosem po niemiecku, a Sully przejechał sobie po tych co chwila rozwichrzanych włosach. Tymczasem tu i tam pojawiali się inni, siadając tu i tam. Vera, Pigwa, doktor Angel, Shizuo ze swą dziewczyną, a poza tym kilkanaście nieznanych Jokerom elfów, ale sądząc po tym, że część z nich była rudowłosa, musiała to być rodzina panny młodej. Wśród nich przechadzał się starszy mężczyzna, spoglądający na Rafaela ukradkiem, może był jego ojcem? Trudno powiedzieć. Większość zasiadła na miejsca, a na ścieżce pojawił się idący powolnym krokiem Akairis. Brakowało już tylko panny młodej.

Avatar gulasz88
- Mam nadzieje że nie płaczesz na ślubach. - Powiedział rozbawionym półszeptem do Kamy.

Avatar Creepy_Family
- Juz zaraz, za chwilkę... - mamrotał Shin, az w koncu ucichł, by by w milczeniu przyglądać się wszystkim zebranym. Yukki wyprostował się natomiast i poprawił szybko okulary.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ja nie, ale wiem gdzie kopnąć, żebyś ty zapłakał. - odgryzła się szeptem dziewczyna, po czym zamilkła.
Niedaleko Lawrenca i Kamy zasiadł elf z charakterystyczną opaską na oku i zaczął grać tak dobrze znaną ślubną melodię, ale dla odmiany na flecie. W końcu na ścieżce pojawiła się Shani, w prześlicznej sukni, prowadzona przez rudego elfa, to raczej na pewno był jej ojciec. Jak się okazało, to nie Kama, a Caer zaczęła cicho buksać. Shani w końcu dotarła na miejsce, a stary Akairis otworzył swoją książkę na właściwej stronie.
- Zebraliśmy się dziś tutaj, aby połączyć tych dwoje węzłem małżeńskim, dopełniając nierozerwalną więź miłości jaka zakwitła między nimi. - elf mówił z lekkim akcentem, ale nikomu to nie przeszkadzało. - A teraz, jak przystało, chwyćcie się za ręce.
Sully patrzył jak zaczarowany, czyżby pierwszy raz był na czymś takim? Rosie chyba niekoniecznie, ale obserwował ze spokojem i grzecznością, w przeciwieństwie do Eleazara, który jednak spochmurniał i uciekł wzrokiem w las.

Avatar
Konto usunięte
Daniel zachichotal. -Mam nadzieje że się nie poplaczesz Deusku.- Uśmiechnął się, poklepujac niebieskowlosego po ramieniu.

Avatar Creepy_Family
Okularnik zerknął kątem oka na wampira po czym jego uwagę znowu przyciągnęła ceremonia. Shin natomiast chwycił rękę Sullyego, uśmiechając się pod nosem. Widocznie podobało mu się to wszystko.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Akairis nawet nie musiał powtarzać przysięgi, oboje sami już ją umieli.
- Ja, Shani Feainnewedd, biorę sobie ciebie, Rafaelu Santi za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci, tak mi dopomóż w tym cały świecie.
- Ja, Rafael Santi, biorę sobie ciebie, Shani Feainnewedd za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci, tak mi dopomóż w tym cały świecie.
Akairis kontynuował przemowę, mówiąc o miłości i o jej wartości. Następnie Iverin przyniósł na poduszce obrączki, a państwo młodzi założyli je sobie.
- Ogłaszam was mężem i żoną. - rzucił Akairis i uśmiechnął się. - Możesz pocałować pannę młodą. - z owego przyzwolenia Rafi od razu skorzystał.
Eleazar w końcu uśmiechnął się lekko i spojrzał na nich. Kama mruczała coś pod nosem, a Sully i Deus zaczęli klaskać.

Avatar
Konto usunięte
Daniel biorąc przykład z większości również zaczął klaskać z szerokim uśmiechem na ustach.

Avatar gulasz88
Podobnie jak cały tłum i on zaczął mocno i energicznie klaskać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Deus dla żartu dał Shani bykiet do rzucenia.
- Nie wierzę w przesądy. - mruknęła i rzuciła bukietem za siebie.
- Ała! - zawołała Zella, która dostała tymże bukietem w twarz.
- Och, czyli przesądzone, na czyj ślub idziemy następnym razem. - zachichotała Shani, poprawiając pierścionek na palcu.
Elfy podeszły i zaczęły składać dziesiątki życzeń, ale szybko się z tym uwinęły.
- Sama impreza zaczyna się za pół godziny, ale iść można od razu. - rzuciła Kama, na tyle głośno, że dotarło do wszystkich.

Avatar gulasz88
- No to chodźmy . - Wstał i powoli wysunął się z rzędu. Nie wiedział gdzie jest wesele, więc zaczekał na Kamę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Koło nich znów pojawiły się drzwi, przez które Kama od razu przeszła, a z nią Caer, Zella z bukietem i Cedric.
- Chodź, bo się nam zgubisz.

Avatar gulasz88
- Wolałbym nie - Skomentował i przeszedł przez tajemnicze drzwi.

Avatar Creepy_Family
- Piękne to było. - stwierdził Shin, cicho pod nosem, zerkając na Sullyego. - Prawda Sulluś?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//gulasz zmienił temat :o

- Przepiękne. - rzucił wesoło.
- Cieszę się, że się spodobało. - rzucił Rafael, który podszedł do nich. - Coś czuję, że gdybym ja rzucił bukietem, to by wam w ręce wpadło.
Sully zaśmiał się cicho i przytulił do Shina.

- Zbieramy się już? - zapytał Rosie, trudno wyczuć czy znudzony czy zdzwiony.
- Chodźmy, chodźmy. - rzucił Eleazar, podnosząc się.

Avatar Creepy_Family
- No wiesz, może. Pewnie Sully byłby pierwszy przy tym bukiecie więc... - parsknął cicho, obejmując chłopaka. - Może chodźmy już. - odparł, zerkając na drzwi.

- No tak... - Yukki podniósł się, rozglądając się wokoło. - Już prawie wszyscy się ulotnili, nie ociągajmy się...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Państwo młodzi jeszcze są, więc nie jest tak źle. - zaśmiał się Eleazar, a niedaleko nich znów pojawiły się drzwi, przez które wampir przeszedł, a za nim Rosie, trzymający Yukkiego za łapkę.


Sully dostrzegł drzwi i westchnął cicho.
- Dużo będzie tam ludzi?
- Dużo elfów, trochę wampirów... - dodał Rafi z przymrużeniem oka. - A czemu pytasz?
- Bo jakby mnie chcieli zabrać na scenę, czy coś... - Sully wstał i podał Shinowi rękę. - No mniejsza, idziemy, skarbie?
Po chwili też byli za drzwiami, a pan młody postanowił zagadać do Daniela.

//2×zmiana tematu.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku