Zamyśliła się. Nieczęsto to się zdarza.
-Pewnie wcisną bajeczkę, że ich zaatakowaliśmy... Możemy liczyć na Brytyjczyków, Aegetyńczyków, Irlandczyków, Węgrów, Rumunów, Izrael, Japonię i Chiny oraz byłe kolonie Brytyjskie. Oni Rosji, Hiszpanii, Brazylii, Indonezjii, Syrii, Iraku, Iranu, Państw Afrykańskich... I może USA... Będzie źle...

-Można się posłużyć mundurami tutejszych żołnierzy, jako dowodu że statek Francji został zdobyty przez Hydrę, my za Francję go odbiliśmy i im oddajemy.

Fronterin słuchał ich rozmowy.

-Francuzi dążą do wojny z nami... W magazynach pełno tego mamy. Mogliśmy wg nich sami podłożyć mundury... Co do tego...
-Meine Kaiserin, znaleźliśmy wierną Francji załogę. Niestety...

-Ku*wa... Jest szansa na nagłe anomalie portalowe i portal do innej rzeczywistości, tak na przykład do przeszłości aby ostrzec nas przed tym statkiem?
//coś jak x-man którzy się cofnęli//

-Dopóki jest w tej rzeczywistości pewien Z, to nie- Hawk podchodząc. Z jego broni jeszcze paruje.

-Ruszamy czy nie?

Gwizdnęła i podleciały dwie LAAT, KTÓRE Zabrały komandosów, co ciekawe tylko w jednej, w drugiej są dowody. Ta z Komandosami czeka na Rybę. Vanetina wsiadła do swojego TIE-ia i wystartowała.

-Lecimy do bazy?

-Ja muszę do Masrtenburga... Wojna wisi w powietrzu...

-Powodzenia Vanetina.
Teraz zaczął rozmawiać z Hawkiem.
-Ty też?

-Nie, ja do Bazy, bo Kabaret mi powiedział o jakimś gościu z dziurą w brzuchu w Bazie, więc...

Wsiadam.

-To ja też lecę.
Poleciał do bazy.

I się poderwali. Po czym te całe siły udały się na Southampton. Vanetina odleciała do Masrtenburga, a Hawk do Bazy.
//Zamykam ten temat. Ryba, Hawk i Skwarek kontynuują w baziw, a Vanetina w Masrtenburgu. Skwarek, ty ją prowadzisz.