Moderator
-Bo będę musiała Cię zjeść-powiedziała szczerząc ostre jak brzytwa i ząbkowane zęby.
_Wiesz, o co chodzi... Ale pośrednio, tak.
-Właśnie nie wiem za bardzo, o co ci chodzi z tym Rzymem...-mruknęła, jednak po chwili westchnęła, wzruszywszy ramionami. -Możesz mówić jaśniej, kiedy informujesz mnie dokąd mamy iść? A już myślałam, że to ludzie używają jakiegoś poplątanego, niezrozumiałego języka... Jak widać nie tylko ludzie!- stwierdziła z promiennym uśmiechem kwitnącym na ustach.
Moderator
-Sensus stricte idziemy do Rzymu, ale w Wezuwiuszu były korki i...- po czym poszła w korytarz na lewo, przy okazji niby przypadkowo ogonem przejechała jej od stóp do głów bardzo delikatnie.
-Sut felly, ie!- powiedziała z promiennym uśmiechem, po czym podążyła żwawo za nią.
//Czyt.: Sut faszu jeee! - walijski. Coś jak "Jak tak to tak!" lub "W takim razie!"
Moderator
Idą przez korytarze magmowe. Na ścianach widać malunki smoków w różnym wieku oraz rozmiarze. Są nawet w niektórych miejscach akty.