Właściciel
Moskwa (ros. Mocква /mɐ'skva/) – stolica Rosji i największe miasto tego kraju. Jest także największym miastem Europy, liczącym 12,1 mln mieszkańców (stan na 1 stycznia 2014[1]), przy czym cała aglomeracja liczy 15,512 mln mieszkańców (2012)[4]. Jeden z najważniejszych ośrodków politycznych, gospodarczych, kulturowych, religijnych, finansowych, edukacyjnych, komunikacyjnych oraz turystycznych Rosji.
Właściciel
Xavier:
Doleciałeś do Moskwy. Zimno w ch*j.
//Moskwa w USA, powiadasz?//
Skoro doleciał to wypada opuścić lotnisko i udać się do miejsca, w którym jest jego cel.
Właściciel
Wystawa w jednej z galerii.
Udał się przed ową galerię, patrząc na budynki w jej bezpośredniej okolicy.
Właściciel
Sklep, sklep alkoholowy, biurowiec, teatr....
Sprawdził też czy wszystkie są w całości używane.
Udał się na dach tego naprzeciwko wejścia do galerii.
Właściciel
Więc wlazłeś na dach, nie wygodnie jak cholera, gołębi wh*j.
Rozstawił tu karabin snajperski, w razie czego. Sprawdził jaką ma stąd widoczność.
To iście zajebiście, bardziej chodziło jednak o dokładniejszy opis co i kogo stąd widzi, a także do jakich pomieszczeń galerii może prowadzić ogień snajperski.
Właściciel
Tak właściwie możesz ustrzelić tylko tych przy szybie i wchodzących.
Tyle wystarczy, więc sprawdził czy jest jakieś wejście przez dach. Jeśli nie to poszukał takiego z tyłu.
Skoro jest to się tam udał.
Właściciel
Jesteś na strychu galerii.
Więc najpierw poszukał tutaj obiektu swego zainteresowania.
Zostawił tu strzelbę, odbezpieczył pistolety z tłumikiem i przygotował katany, po czym poszukał zejścia na dół, ale nie bezpośrednio na galerię, ale do jakiegoś pomieszczenia z boku.
Sprawdził czy ktoś tam jest.
Zszedł tam i ostrożnie uchylił drzwi, po czym wyjrzał przez nie.
Właściciel
Tylko jakiś mały chłopiec. Tak można powiedzieć że chodzi do zerówki.
Właściciel
-Dlacego pan tak śmiesznie wygląda?
//Gdzie on jest i gdzie ja jestem?//
Właściciel
//Oboje przy kranach w toalecie.//
Zdzielił go w głowę, by stracił przytomność.
Schował go w jednej z toalet i wyszedł, by szukać jajka.
Właściciel
Widzisz w gablocie. Dookoła pełno ludzi.
Wycelował w jakiegoś w tłumie i wystrzelił.
- Aaa! On ma broń! - krzyknął nagle i oddał kolejny strzał, tym razem w okolice gabloty. To powinno sprawić, że ludzie zaczną uciekać w popłochu, a on zdąży zabrać swój łup.
Właściciel
//Tak. To jest Rosja. Tego się nie ogranie. Jak może być Amazing BagMan Marvela to nie może być rosyjski Blyat Man?//
Właściciel
//Rzuca koktajlami Mołotowa, zachleje cię na śmierć, przyzwie niedźwiedzia i rozejdzie blyatmobilem.//
Wpakował mu magazynek swojego pistoletu w twarz, by mógł oddychać z zamkniętymi ustami.
Właściciel
Cóż, miał hełm więc to gówno dało.
//A więc, powiadasz, że hełm wytrzymał ponad tuzin strzałów w to samo miejsce, z małokalibrowej broni, tak?//
Właściciel
//No chyba że tak//
Stwierdzam zgon bo umar. Przed śmiercią rzucił w ciebie butelką.
Odruchowo odskoczył, miał już do czynienia z koktajlami zapalającymi.
Właściciel
Poleciał za ciebie. Słyszysz syreny policyjne.
Zabrał jajo i udał się na dach, tą samą trasą, którą tu przyszedł.