Stamtąd sprawdził jaka sytuacja na zewnątrz.
Sięgnął, więc po karabin snajperski by zacząć eliminować wrogich policjantów.
Właściciel
Zdjąłeś czterech. Zaczynają do ciebie strzelać.
Jest stosunkowo wysoko, więc kontynuował ostrzał, ale nie w policję, tylko w maski radiowozów, by trafić w silnik i doprowadzić do widowiskowej eksplozji.
Właściciel
Pudło, trafienie, trafienie, trafienie I JE***!
Kontynuował, aż pozbędzie się wszystkich radiowozów. Później wziął się za policjantów.
Skoro wyeliminował wszystkich to zabrał broń ze sobą, schował wszystko do torby i sprawdził jeszcze raz, kim jest kupiec na jajo.
Właściciel
Jakiś Francuski znawca sztuki z niewymawialnym nazwiskiem.
Więc udał się prosto do Francji.
Właściciel
Na piechotę dosyć ciężko. Z tydzień się zejdzie.
Więc poszukał transportu.
Właściciel
Widzisz przed sobą, na dachu helikopter. Bardzo by było szkoda gdyby ktoś go ukradł...
Postąpiłby tak tylko zimny sku*wysyn. A on jest zimnym sku*wysynem. Czy potrzeba dodać coś jeszcze?
Właściciel
Lecisz helikopterem ścigany przez większość rosyjskiej policji. Zajebiście.
No, zajebiście, zwłaszcza, że ich samochody nie przelecą nad górami, rzekami, jeziorami, a jego helikopter - już tak.
Właściciel
Inne helikoptery. Twój inwalida jest argumentem. Jesteś ścigany przez dwa helikoptery.
Sprawdził, czy ten, którym on leci ma jakieś uzbrojenie. Jakiekolwiek. Oraz czy posiada też autopilota.
Właściciel
Ma autopilota, zero uzbrojenia.
Skoro tak to kontynuował lot, czekając aż tamci się zbliżą, najlepiej z dwóch stron.
Właściciel
Jak by czytali w twoich myślach. Są po obu stronach.
Włączył autopilota i otworzył drzwi z lewej. Wycelował ze strzelby w kabinę z pilotem helikoptera i wypalił.
Właściciel
Upadł na sterownik. Helikopter mocno zleciał w twoją stronę.
Odbił w dół, by helikopter uderzył nie w jego, a w ten drugi.
Właściciel
Udało się. Piękny wybuch.
//Chcesz usłyszeć fraszkę?
Zygrad, Zygrad, Ty ch*ju.//
Właściciel
//bjutiful//
W końcu doleciałeś do Francji.