[Kapitol] Bank Introsiański.

Avatar gulasz88
Właściciel
Przeprawa przez wodę nie zajeła ci wiele czasu, a gdy tylko dobiliście do lądu dorożka ruszyła w stronę banku.

Przed monumentalną siedzibą banku jak zawsze kręciły się setki osób załatwiających różne sprawy.

Avatar Bilolus1
- Poczekaj gdzieś w okolicy Timmy.- stwierdził Hans otwierając drzwiczki dorożki i schodząc po schodkach -. Zaraz wracam.- odparł i ruszył ku drzwiom banku, żeby zaraz skierować się ku windzie i wjechać na ostatnie piętro tak jak ostatnio -.

Avatar gulasz88
Właściciel
Szybko dotarłeś do windy, a ona zabrała cię do dobrze znanego ci korytarza.

Avatar Bilolus1
Tak więc owym korytarzem ruszył do samego końca, wprost do biura szefa. Zapukał do jego drzwi i od razu po tym wszedł do środka.

- Witam ponownie.- stwierdził -.

Avatar gulasz88
Właściciel
Prezes właśnie zamykał sejf ukryty za obrazem. - O, pan Leoncouer! Cyżby mechanizm był już gotowy? -

Avatar Bilolus1
- Tak, wszystko wyrysowane i na miejscu .- odparł wyjmując plany i kładąc je na biurku -. Jedną pompę wykonam ja, jednak resztę będą musieli zrobić pana ludzie bo..no cóż będzie ich potrzeba bardzo dużo.

Avatar gulasz88
Właściciel
Przyjrzał się planą z zadowoleniem. - Wspaniale! Zaliczka już została przelana na pana konto, a reszta pieniędzy przyjdzie gdy umowa wejdzie w życie. -

Avatar Bilolus1
- W takim razie proszę już zacząć przygotowania a ja za jakiś czas dostarczę pierwszą porcję trucizny, jak i sposób jej utworzenia żeby mógł pan uzupełniać zapasy -.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Jest pan prawdziwym fachowcem! Z checią polecę pana kilku szanowanym biznesmenom. - Rzekł z uśmiechem.

Avatar Bilolus1
Zaśmiał się lekko

- Dziękuję, a i muszę przyznać że ta praca nawet satysfakcjonuje skoro się wie że własne dzieło czegoś broni.

Avatar gulasz88
Właściciel
-Broni obywateli całego państwa a także wielu tysięcy bogaczy z zagranicy. - Rzekł z uśmiechem.

Avatar Bilolus1
- Wcześniej w sumie nie współpracowałem z miejscami jak to..no może jeszcze Rochenoir a zazwyczaj ze zaznajomioną szlachtą. Jednak przyznam że miło podjąć jakieś większe wyzwanie.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Żartuje pan? Jest pan szanowanym szlachcicem, należy do Obserwatorów, pracuje pan dla dwóch największych placówek w państwie. Wyżej to już pan może teafić tylko do Królowej.

Avatar Bilolus1
- No w sumie może przez nieco skromności tego nie zauważyłem .- zaśmiał się lekko po czym nieco rozmarzył -. No i przyznam że możliwość pomocy Królowej mogłaby być całkiem dobrą ambicją.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Nad królową nie ma już nic. - Stwierdził zamyślając się na ułamek sekundy. - Ale to nie czas na przemyślenia. Coś jeszcze chcesz mi przekazać?

Avatar Bilolus1
- Nie to by było na tyle, przewiduję że za kilka dni powinienem ukończyć wszystko co będzie wymagane z mojej strony.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Na to liczę. - Rzekł zadowolony. - Jeśli pan pozwoli, muszę wypełnić kilka druków.

Avatar Bilolus1
- Oczywiście, do widzenia.- odparł wychodząc, po czym skierował się do windy a nią ruszył na dół, skąd zaraz skierował się ku wyjściu śpiesząc się ku domu. Gdy tylko wyszedł głównymi drzwiami zatrzymał się jednak i sprawdził godzinę na swoim zegarku kieszonkowym-.

Avatar gulasz88
Właściciel
Dopiero mineła piętnasta.

Avatar Bilolus1
Troszkę szybko się uwinąłem..i co ja do cholery będę przez resztę dnia robił ?- rozmyślał ruszając ku dorożce, zapomniał nawet przywitać Timmiego i po prostu wsiadł do środka -.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Dokąd teraz? - Zapytał pokaszlując.

Avatar Bilolus1
Lekko podskoczył wyrwany z zamyślań po czym szybko odpowiedział

- Do domu Timmy, do domu.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Się robi! - Zakaszlał i popędził konie.
Szalone biznesy widzę! Zmiana Lokacji!

Avatar gulasz88
Właściciel
Liczył że nie musiał powtarzać. W sercu jednak zdążyło już mu zabraknąć Tima i pogaduszek z nim..tu zapewne przesiedzą wszystko w ciszy.

Rzeczywiście jechałaś w ciszy. Na szczęście podróż do banku zajęła ci niewiele czasu. Gdy tylko dotarłeś pod monumentalny budynek zobaczyłeś jak twój woźnica patrzy na niego z nieukrywaną pogardą.

Avatar Bilolus1
Udawał że tego nie widzi po czym zeskoczył z powozu gdy ten się zatrzymał i stwierdził

- Proszę gdzieś tu poczekać, nie zajmie mi to długo .- stwierdził po czym od razu ruszył do środka, tym razem nie kierując się do biura prezesa a do lady do której zapewne czekała go długa kolejka -.

Avatar gulasz88
Właściciel
To był twój szczęśliwy dzień, bo właśnie otwarto nową kasę do której dostałeś się jako pierwszy. Drobna szatynka zapytała cię z szerokim uśmiechem. - Witam serdecznie! W czym mogę szanownemu panu pomóc? -

Avatar Bilolus1
- Dzień dobry pani, niezbyt się na tym znam ponieważ rzadko się tym zajmuję ale chciałbym wypłacić ze swojego konta pewną kwotę gotówki.

//Ile będzie mnie kosztować owa luksusowa wycieczka statkiem ;v ?//

Avatar gulasz88
Właściciel
- Oczywiście. Poproszę jakiś dowód toższamości; muszę pana zweryfikować. -
//Jakbyś się zapytał to byś wiedział :/ Ale podpowiem że mniej niż pięć tysi.

Avatar Bilolus1
Zdjął pierścień obserwatorów który nosił na lewej ręce i bez słowa podał go kobiecie.

Avatar gulasz88
Właściciel
- O mój... - Złapała się za usta i spjrzała na ciebie wielkimi oczyma.
- Przepraszam za klopot szanownego pana! Jaką kwotę wypłacić? -

Avatar Bilolus1
- Pięć tysięcy, w naszych introsiańskich banknotach.. o najwyższych nominałach jeśli można prosić..- po czym dodał ze śmiechem wpatrzony w spanikowaną kobietę -. Poza tym..mogłaby pani oddać mi pierścień ?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Emmm... tak tak! - Wyjęła z mundurku jedwabną chusteczkę i najdelikatniej jak tylko mogła chwyciła go i położyła na twojej dłoni. Następnie z małego sejfu przygotwowanego na podobne okazje wyciągnęła odliczoną kwotę w grubych plikach banknotów. - Zapakować? -

Avatar Bilolus1
Zupełnie rozczulony i rozbawiony tą sytuacją założył pierścień.

- Poprosiłbym.- stwierdził lekko przechylając głowę w bok, nie wiedział czy dawało to ludziom jakieś pojęcie o jego emocjach..zapewne nie.. . Ale robił tak, już nawet z przyzwyczajenia gdy był rozbawiony -.

Avatar gulasz88
Właściciel
Wyciągnęła z jednej z szuflad niewielką skórzaną walizkę, do której bardzo starannie włożyła pieniądze. Gdy tylko gotòwka została schowana, zatrzasnęła walizkę i podała tobie. - Życzę miłego dnia! -

Avatar Bilolus1
- Dziękuję, i życzę Pani tego samego .- stwierdził i odsunął się do kasy ruszając ponownie ku swemu żwawemu woźnicy -.

Avatar gulasz88
Właściciel
Grundberg siedział na koźle dorożki i podziwiał kwiaty na wystawie w kwiaciarni nieopodal.

Avatar Bilolus1
Oddany swojej pasji ponad wszystko- przeszła mu myśl gdy wsiadał na dorożkę -. Teraz zostało nam już tylko udać się do dzielnicy portowej i zakończyć dzisiejsze wysiłki[/i]

Avatar gulasz88
Właściciel
Czy Jabłonka pasowałaby do ogrodu? Zmiana Lokacji!

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku