[Mały Quadral] Ulice

Avatar gulasz88
Właściciel
Jeśli miasto jest organizmem to ulice są swoistymi żyłami i tętnicami. Dzielą się one na setki różnych typów, od brudnych uliczek dzielnicy portowej, do zadbanych alei Kapitolu. To dzięki nim pijaczkowie są w stanie trafić do baru, a cenne towary mogą się dostać do portu skąd mogą ruszyć dalej w świat.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Więc chodźmy. - Objął cię ramieniem i udaliście się w kierunku dzielnicy imigantów.

Po chwili byliście już w małej knajpce nad brzegiem. Z środk wydobywał się słodki zapach karmelu, a samo miejsce było prawie puste.

Avatar
Konto usunięte
Podeszła do barmana, czy jakkolwiek inaczej nazywa się taką osobę w knajpce.
-Przepraszam, czy mógłby nam pan polecić jakieś danie z tutejszego menu? - spytała uśmiechając się miło

Avatar gulasz88
Właściciel
- Polecam ciasto orzechowo-karmelowe. Speciał szefa kuchni. - Odpowiedział sympatycznie wyglądający sprzedawca z lekką nadwagą.

Avatar
Konto usunięte
-W takim razie poproszę jedno ciasto orzechowo-karmelowe - powiedziała nie pytając nawet o cenę. Skoro jest smaczne, to cena nie gra przecież roli! Odwróciła się w stronę mężczyzny, który tu z nią przyszedł - A co pan zamawia panie Howard?

Avatar gulasz88
Właściciel
- To samo. - Uśmiechnął się i podszedł do stolika odsuwając jej krzesło.

Avatar
Konto usunięte
Usiadła na krześle i skinęła głową w formie podziękowania.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Więc, panno L'Heureux- powiedział dosiadając się do ciebie. - Podoba się pani lokal?

Avatar
Konto usunięte
-Tak, jest tutaj bardzo przytulnie.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Więc... - Spojrzał ci się w oczy. - Co sprawiło ża taka piękna dama dołączyła do marynarki powietrznej?

Avatar
Konto usunięte
Spojrzała na niego i trochę spoważniała.
-Właściwie to od dziecka chciałam dołączyć do wojska. Jednak powód, dla którego chciałam to zrobić przez lata się zmieniał. Najpierw moim marzeniem było osiągnięcie takiego sukcesu jak mój ojciec generał. Chodziło mi tylko o sławę. Byłam wtedy taka samolubna... Gdy mój ojciec jednak zginął zabity przez ruch oporu, chciałam dołączyć do wojska, by zemścić się na rebeliantach. Odreagować poprzez mordowanie setek z nich. Z biegiem lat zdałam sobie sprawę, że nie tylko ja przez nich cierpiałam. Zabili, wciąż zabijają setki tysięcy ludzi podczas tej swojej głupiej rebelii. A ja dołączyłam do wojska, by to przerwać. Po kilku latach poprosiłam o przeniesienie do załogi sterowca.

Avatar gulasz88
Właściciel
- W mojej opini wybrałaś dobrze. Nic tak nie wzbudza strachu u tych śmieci jak widok po zęby uzbrojonego balonu gotowego ich roztrzaskać. - Powiedział i zasmiał się pogardliwie. - No dobra, są jeszcze Kapturnicy, ale oni wzbudzają strach u wszystkich. Spotkałaś kiedyś jakiegoś?

Avatar
Konto usunięte
-Chyba nie, a przynajmniej tego nie pamiętam.

Avatar gulasz88
Właściciel
- No to masz szczęście, ohydne bestie. Spotkałem jednego w nocy podczas ataku na skład broni i... - przerwało mu przybycie deseru.

Avatar
Konto usunięte
Podziękowała za deser z uśmiechem na ustach i zaczęła powoli go jeść.
-Jest całkiem dobry. Wybrał pan świetną knajpę panie Howard.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Po prostu Howard. Za młody jestem na "panie". Odpowiedział z uśmiechem.

Avatar gulasz88
Właściciel
Na wieki, wieków. To oznacza, że musi k̶u̶p̶i̶ć̶ przywłaszczyć sobie jakichś duży teren dla konia i dla niego. A zwierząt może z czasem przybyć.
-Doktor Joker i jego zwierzęta... nie... to brzmi słabo. A koń potrzebuje imienia
Jechał na koniu dalej.

Dotarłeś do dzielnicy z charakterystyczną architekturą w całkiem krótkim czasie. Zwracałeś uwagę niektórych ludzi, ale nikt nie próbował cię obezwładnić.

Avatar Vader0PL
Starał się ruszać jak najrzadziej uczęszczanymi drogami, szukając schronienia dla niego i konia.

Avatar gulasz88
Właściciel
Udało ci się znaleźć nieco obskurny motel na pograniczu z dzielnicą portową. Miał na tyłach niewielką stajnię, więc twój koń też mógł odpocząć.

Avatar Vader0PL
Zaprowadził tam konia, przy okazji badając otoczenie.

Avatar gulasz88
Właściciel
Był to niezbyt atrakcyjny, ale na pewno tani hotel. Gdy tylko wprowadziłeś konia podszedł do ciebie staruszek z jednym okiem.
- Na ile zostajemy?

Avatar Vader0PL
-Od 15 minut, do pół godziny. Tylko odpocząć.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Tak, odpocząć. Hehehe. - Zaśmiał się rubasznie i odprowadził twojego konia do stajni.

Avatar Vader0PL
Joker w tym czasie oparł się o ścianę i zastanawiał się, co dalej.
Sprzęt załatwi sobie od Alonzo. Pieniądze powinny być dostarczone do skrytki, albo w paczce do Alonzo. A złapanie nie jest na tyle ważne, bo spełnił warunki umowy.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kątem oka zauważyłeś pędzący wóz więzienny, z dwoma obserwatorami na dachu. Zapewne już cię szukają.

Avatar Vader0PL
Schował się w cieniu przed strażnikami.
Jeżeli nie da rady, to do stajni.

Avatar gulasz88
Właściciel
Na szczęście cię nie zauważyli i pojechali dalej.

Avatar Vader0PL
-Trzeba gdzieś przeczekać to zbiegowisko
Poszedł sprawdzić, co z koniem.

Avatar gulasz88
Właściciel
Siedział sobie w jednym z boksów w stajni i jadł jabłko które dostał najpewniej od jednookiego.

Avatar Vader0PL
Pogłaskał go po szyi.
-Niedługo się zbieramy przyjacielu, jak na razie odpocznij.

Avatar gulasz88
Właściciel
Parsknął ze zrozumieniem i zajął się jedzeniem paszy którą dostał. Nie była najlepszej jakości ale jemu jak widać to nie przeskadzało.

Avatar Vader0PL
Poczekał, aż skończy. Wtedy dał mu jeszcze kilka minut i przygotował go do drogi.

Avatar gulasz88
Właściciel
Szybko pozbył się jedzenia, a ty bez problemu go oporządziłeś i dosiadłeś.

Avatar Vader0PL
-Ruszajmy.
Pojechał z koniem, trzymając się ciemnych i nieuczęszczanych przez policję ulic, prosto do Alonzo.
///Wybierzesz do niego jakiś temat, czy kontynuujemy na ulicy?

Avatar gulasz88
Właściciel
Po chwili dojechałeś pod mieszkanie Alonzo w którym kiedyś już byłeś. Niestety nie było gdzie zostawić konia.

Avatar Vader0PL
Zszedł z konia.
-Zostań tutaj przyjacielu. I pod żadnym pozorem nie słuchaj się innych.
Pogłaskał go jeszcze raz po szyi i zapukał do drzwi Alonzo.

Avatar gulasz88
Właściciel
Otworzył ci on we własnej osobie.
- Co ty tu robisz! - Powiedział zdenerwowany. - Nie wiesz że policja cie szuka? Chcesz mnie ud*****?!

Avatar Vader0PL
-Jak mnie wpuścisz chociaż za drzwi, to nikt nie zauważy niczego podejrzanego.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Ja pier... - Przepuścił cię w drzwiach nerwowo się rozglądajac.

Avatar Vader0PL
-Odwiedziłeś już skrytki do pieniędzy?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Tak, ta sama suma, pod tą samą łódką, w tym samym je#anym porcie co zawsze. Przyszedłeś tu po coś poza kasą?

Avatar Vader0PL
-Możesz mi kupić broń? W zamian zwiększę ci te umówione 10% do 20% zysku.

Avatar gulasz88
Właściciel
Warknął cicho i wyciągnął z jednej z szuflad obrzyna ze strzelby.
- Po prostu nie wyjmij wszystkiego z tego cholernego worka. - Powiedział wręczając ci broń.
//Nienawidzę pisać na telefonie.

Avatar Vader0PL
///Rozumiem///
Przyjął broń.
-Zgodnie z twoim życzeniem Alonzo.
Uchylił drzwi, sprawdził, czy ktoś jedzie tą ulicą, a dopiero potem wrócił do konia.

Avatar gulasz88
Właściciel
Poza paroma cywilami nikogo nie było. Całkiem szybko doszedłeś do stajni, a koń cicho parsknął na twój widok.

Avatar Vader0PL
Pogłaskał go po szyi, a następnie wsiadł na niego.
Zaułkami ruszył w stronę swojej skrytki.

Avatar gulasz88
Właściciel
Dojechałeś do nabrzeża. W wodzie czekała mała łódka w kiepskim stanie. Do wody prowadziła przerdzewiała drabinka wbita w niewielki ceglany klif.

Avatar Vader0PL
Zostawił konia i polecił mu, żeby został.
Sam wszedł do łódki i popłynął do skrytki.

Avatar gulasz88
Właściciel
Skytką był nieprzemakalny worek z obciążony cegłówką. Sama sakwa wisiała na haku burcie łodzi.

Avatar Vader0PL
Wyciągnął i rozwiązał worek, sprawdzając gotówkę.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku