[Złoty Plac]Klub "Obserwatorów"

Temat edytowany przez gulasz88 - 6 sierpnia 2016, 12:01

Avatar gulasz88
Właściciel
Okrągły budynek z wielką wieżą w centrum jest siedzibą klubu zrzeszającego najpotężniejsze osoby w Introis. Marcus Hollowing, Ibrachim Dunwich, Dr. Oktawiana Fleisch, a plotki głoszą że nawet lider rebeliantów Warwick Grayson. Nikt nie wie co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, ale są tacy co sądzą że to oni właśnie sprawują realną władze w państwie.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Jully taka jest że potrafi namieszać człowiekowi w głowie. - Zaśmiał się krótko, a po chwili wyjechaliście z dzielnicy zostawiając fabryki za sobą.

Dotarcie na miejsce nie zajęło wam wiele czasu. Budynek robił wrażenie szczególnie strzelista wieża w sercu okrąglaka. Wielkich brązowych drzwi strzegło dwóch uzbrojonych mężczyzn w długich płaszczach. - Robi wrażenie nie ma co. - Rzekł twój dorożkarz.

Avatar Bilolus1
- Robi, robi. No dobrze, muszę cię ponownie poprosi o poczekanie tu Timmy, pora odpowiedzieć na zaproszenie -. stwierdził i zeskoczył z dorożki gdy ta się zatrzymała po czym od razu skierował się w kierunku drzwi.

Avatar gulasz88
Właściciel
Woźnica bez słowa skinął głową obserwując przebieg zdarzeń. Gdy tylko zbliżyłeś się do drzwi dostrzegłeś, ze pilnujący ich strażnicy są bliźniakami. Lewy z braci zlustrował cię wzrokiem i z tylko trochę wymuszonym uśmiechem rzekł. - Witam, proszę okazać pierścień.

Avatar Bilolus1
Podniósł więc swą lewą dłoń z sygnetem żeby strażnicy byli już pewni iż został zaproszony

- Czy mogę wejść ? .- spytał zaraz po tym -.

Avatar gulasz88
Właściciel
-Chwileczkę- Powiedział lewy bliźniak gdy prawy wyciągnął to małe szkiełko z którego korzystają jubilerzy i przyjrzał się mu dokładnie. - Aha, zgadza się. Witamy w Obserwatorach panie Leoncoeur. - Strażnik schował przyrząd i razem z bratem otworzyli masywne drzwi.

Avatar Bilolus1
Proszę, proszę, wygrawerowali na nim nawet moje nazwisko ? przeszła mu przez głowę myśl.

Ruszył zatem do środka żeby odkryć tajemnice które męczyły tak wielu.

Avatar gulasz88
Właściciel
Miejsce było co najmniej spektakularne. W głównym kilku piętrowym holu pełniącym równocześnie rolę biblioteki było kilkanaście pięter bez podłóg dzięki czemu można było obserwować przepiękną kopułę dającą światło całemu budynkami. W bocznych pomieszczeniach Hans mógł się dopatrzeć salonu ze stołem do bilarda, karambola, w innym były stoliki do wszystkich możliwych gier hazardowych. Z jednego pomieszczenia wydobywał się dym sugerujący palarnie, a jedno z miejsc było podpisane jako bar. Nie dało się na pierwszy rzut oka scharakteryzować wszystkich pomieszczeń ale jedno było wiadomo, jest tu wszystko. Ale i tak cały widok przytłaczała gigantyczna wieża z ogromnymi drzwiami. Widok to był niezapomniany.

Avatar Bilolus1
Leoncoeur poczuł się conajmniej przytłoczony, jednak instynkt człeka który wiele już widział w końcu wygrał i pchnął go do przodu.. wprost ku owym wielkim drzwiom które od razu przykuły niemalże całą jego uwagę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Te drzwi były dziełem sztuki stolarskiej. Bogato zdobione masywne drzwi i wielki żelazny zamek, wydający się nie do sforsowania. - Do drzwi potrzeba klucza... - Rozległ się cichy męski głos. Zaraz po tym pojawił się wysoki czarnowłosy mężczyzna w czerwonej kamizelce i drobnych okularach.

Avatar Bilolus1
- Jak i do każdych drzwi.- odparł odwracając się w jego stronę-. Jednak spośród setek te dzieło cechu stolarskiego zaciekawiło mnie najbardziej, cóż się za nimi znajduje ?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Obserwatorium oczywiście! Legendarne miejsce spotkań najpotężniejszych ludzi w państwie do których należy teraz i pan, panie Leoncoeur! Ależ gdzie moje maniery, nazywam się Jacob Fraqil, założyciel Obserwatorów. - Powiedział wyciągając ku niemu ręke.

Avatar Bilolus1
Uścisnął ową wyciągniętą dłoń

- Miło mi poznać panie Fraqil i pragnę podziękować za przyjęcie mnie którego no cóż..szczerze przyznam nie spodziewałem się.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Rozumiem, jest pan jednym z niewielu który nie złożył swojego podania osobiście. To Naczelnik Poutaux wstawił się za panem. Powiedział że to w ramach spłaty "bardzo wielu długów wdzięczności".

Avatar Bilolus1
Zaśmiał się z lekka

- Miło że w tych czasach są jeszcze ludzie pokroju Naczelnika, będę mu musiał jeszcze kiedyś za to podziękować.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Chciał nawet pana tu odwiedzić pierwszego dnia pana członkostwa, lecz sprawy w więzieniu go niestety powstrzymały. Lecz zanim zapomnę... - Sięgnął do kieszeni swojej marynarki i wyciągnął z niej długi klucz o dziwnie skąplikowanej końcówce. - To jest klucz do tych drzwi i należy od teraz do pana.

Avatar Bilolus1
Schował ów klucz do jednej z głębszych kieszeni swojej marynarki, tej samej w której trzymał truciznę i zagadał

- Wielka szkoda, a jakież to sprawy nękają go w więzieniu ? Możliwe iż mógłbym spróbować im zaradzić.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Och nie sądze. Naszego przyjaciela zatrzymały problemy urzędowe, nie ludzkie. - Zaśmiał się cicho. - Tutaj póki co broni nie potrzebujemy!

Avatar Bilolus1
- Oh.. w takim razie muszę chyba przeprosić .- po czym sięgnął do swojego przedramienia i odczepił od niego ukryte, wysuwane ostrze i podał je Jacobowi -. Nie wolno tu wnosić broni prawda ?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Gdyby tak było, to po co mielibyśmy strzelicę? - Zaśmiał się donośnie. - Ale z tego co widzę to wielkie umysły myślą podobnie. Podnióśł rękę do góry i podwinął rękaw ukazując lekko zdobione ukryte ostrze.

Avatar Bilolus1
Zaśmiał się lekko

- Uznałem iż będzie to najbardziej efektowny środek do samoobrony .- stwierdził ponownie zaczepiając swoje ostrze na przedramieniu -.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Bo jest. Wielu naszych klubowiczów posiada takie ostrze. W końcu nie jeden chciałby położyć łapy na naszej fortunie.

Avatar Bilolus1
- Szczerze to miałem dwie rzeczy do wyboru, albo miecz ukryty w laseczce albo ukryte ostrze. Uznałem że nie będę bawił się w aż tak popisowego i wybrałem bardziej skrytą broń, chociaż i czasem noszę ze sobą swoje "gadżety" jeśli nie są rozmiarów małego budynku.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Przezorny zawsze ubezpieczony. - A teraz jeśli pan pozwoli, udam się załatwić pewne sprawy na mieście. - Uchylił rąbka kapelusza i już miał wychodzić gdy zatrzymał się w progu drzwi. - Ach i jeszcze jedno, następne spotkanie odbędzie się jutro o szesnastej. Liczę że pan przyjdzie. - Wyszedł z budynku.

Avatar Bilolus1
Liczę że wyrobię się jeszcze na ów bal na który sąsiadka mnie zaprosiła..

W takim razie zostawiony bez większego celu postanowił zostawienie sobie zwiedzania sali na jutro, dzisiaj chciał jeszcze wrócić do domu i coś zjeść. Gdy opuścił budynek sięgnął do jednej ze swych kieszeni aby wyjąć z niej zegarek kieszonkowy i spojrzeć która jest godzina. Kiedy był już pewien pory ruszył w stronę dorożki

Avatar gulasz88
Właściciel
Właśnie mineła szósta po południu. Timmy już z daleka cię wypatrzył i otworzył drzwi twojej dorożki. Gdy tylko wsiadłeś zapytał. - To jak panie Leoncoeur, do domu?

Avatar Bilolus1
- Do domu Timmy, do domu. Trzeba coś zjeść .- odpowiedział mu -.

Avatar gulasz88
Właściciel
Bryczka ruszyła, a budynek powili znikał przytłoczony setkami innych budowli.

Halo odbjur, Zmiana Lokacji!

Avatar gulasz88
Właściciel
Odmachał oczywiście lekko Timmiemu po czym wygodnie się rozsiadł i czekał aż dojadą na miejsce oglądając świat wokół siebie.

Podróż nie zajęła wam wiele i wkrótce byliście już w klubie.

Avatar Bilolus1
Tak więc opuścił dorożkę zagadując

- Niezbyt spodziewałem się że mnie tu polecisz..szczerze wiesz nawet że bywam odludkiem.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Właśnie dlatego cię zaprosiłem, byś trochę się dosocjalizował! - Powiedział podśmiechując. - Choć oczywiście jeśli nie chcesz, to możesz nie przychodzić na spotkania, wystarczy że będziesz płacił składki. - Weszliście do środka.

Avatar Bilolus1
- W takim razie z mojej drugiej wrodzonej cechy - chytrości na pewno będę na każdym spotkaniu -. lekko się zaśmiał -.

Avatar gulasz88
Właściciel
Pomieszczenie niewiele się zmieniło, wciąż wyglądało spektakularnie. Jedynym wyjątkiem był fakt, że masywne drzwi prowadzące do wieży były otwarte.

Avatar Bilolus1
W takim razie ruszył do nich wiedziony ciekawością a i zapewne wolą tłumu który też się tam kierował.

Avatar gulasz88
Właściciel
Schody były długie, ale było warto. Z okien wieży było widać dosłownie całe miasto, od portu do sztabu, od pałacu Królowej do "Paleniska". Pośrodku stał okrągły stół z podpiasnymi fotelami.

Avatar Bilolus1
Nawet nieco przytłoczony Hans przyglądał się wszystkiemu zza szkiełek maski, gdy dotarł już na górę skierował się wokół stołu do swojego krzesła którego wypatrywał.

Avatar gulasz88
Właściciel
Twoje krzesło było niedaleko drzwi, tuż obok naczelnika.

Avatar Bilolus1
W takim razie o tyle dobrze że blisko kogoś znajomego, jeśli i inni to robili zajął swoje miejsce.

Avatar gulasz88
Właściciel
Po paru minutach przyszły raptem dwie osoby. Jacob Fraqil też już był, ale nie wyglądał jakby chciał zacząć.

Avatar Bilolus1
W takim razie swym iście skrytym i i cierpliwym duchem także siedział w ciszy wpatrzony w stół.

Avatar gulasz88
Właściciel
Po kilku mintach przyszło kilka innych osób. W końcu pan Fraquil wstał i przemówił. - Z dumą ogłaszam rozpoczęcie kolejnego spotkania klubu obserwatorów. Niestety panowie Hollowing, Dunwich i Fleisch nie mogli niestety przyjść przez problemy w pracy. Na początek chciałbym przedstwić zgromadzonym naszego nowego obserwatora Hansa Leoncoeura. - Wskazał na ciebie ręką i podniosły się brawa.

Avatar Bilolus1
Wstał zatem powoli i przywitał się z obecnymi

- Dziękuję za zaproszenie, jak i liczę że będę się mógł na coś państwu przydać .- stwierdził miłym tonem po czym ponownie usiadł

Avatar gulasz88
Właściciel
- Oczywiście. A teraz przejdźmy do obecnych spraw...

Rozmawialiście o wielu sprawach międzyinnymi o wynalazku zwanym "metro" i jego budowie w mieście, o twoich wynalazkach i ich przydatności dla Naczelnika oraz o kilku innych rzeczach.

Po dwóch godzinach spotaknie dobiegło końca.

Avatar Bilolus1
W takim razie zapewne w towarzystwie naczelnika ruszył ku drzwiom

- A więc tak wygląda większość spotkań ? Przytoczono tu, trzeba przyznać ciekawy koncept. Zastanawia mnie w jak wielkim stopniu owe "metro" się przyjmie .

Avatar gulasz88
Właściciel
- Jak dla mnie to będzie tylko taka atrakcja, raczej się nie przyjmie. - Skomentował Naczelnik. Tuż przed wyjściem z klubu zaczepił cię nieco grubawy jegomość. - Panie Leoncouer, ma pan chwilę?

Avatar Bilolus1
Nieco zaskoczony zatrzymał się i odparł

- Tak, oczywiście. O co chodzi ?- spytał -.

Avatar gulasz88
Właściciel
- My się jeszcze nie znamy, jestem Jean de Argent, prezes Banku Introsiańskiego. - Wyciągnął do ciebie ręke.

Avatar Bilolus1
A on ją uścisnął

- A mnie zapewne pan już zna chociaż pozwolę sobie się osobiście przedstawić. Hans Leoncuer, proszę się do mnie jednak zwracać po prostu Leoncuer.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Jak najbardziej. - Stwierdził. - Wie pan, chciałem ostatnio wprowadzić ulepszenia do systemu ochrony banku, a szególne skarbca. Już chciałem pytać na unwersytecie, ale skoro mamy wśród nas taki światły umysł...

Avatar Bilolus1
- Oczywiście, mógłbym zająć się sprawą jednak będę musiał obejrzeć miejsce którego moje machiny będą pilnować .- odparł -.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar gulasz88
Właściciel: gulasz88
Grupa posiada 5452 postów, 54 tematów i 12 członków

Opcje grupy Introis [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Introis [PBF]