Właściciel
Spojrzała na ciebie swoimi nieobecnymi zielonymi oczami. - No nareście jaakiś podkomendny! Przybyłes zapóźno, wszyscy rebeliańci zostali wypici, znaczy wybici. - Zaśmiała się gromko.
Konto usunięte
- Uch czemu takie rzeczy akurat mi się muszą przytrafiać
Właściciel
- Po jesteś podemną, znaczy będziesz podemną jak tylko znajdziemy łóźko! - Czkneła i zaczeła się szamotać próbując wstac. - Pomóż mi!.
Konto usunięte
- Ech ku*wa mać
Wyciągnął w jej stronę rękę, żeby pomóc jej wstać
Właściciel
Wstała i i jedną ręke zawiesiła ci na szyji. - Prowadź mnie kochanie do kajuty kapitańskiej!
Właściciel
- Kapitan Dialga Forehoe. Ale tym możesz nazywać mnie boginią seksu! - Powiedziała opierając się na tobie
Konto usunięte
- Nie dzięki, wolę po prostu odstawić panią kapitan pod jej mieszkanie
Właściciel
- Bordaux rue trzyiści dwwwa! Może wstąpisz na Gorącą kawe - Zaśmiała się niecnie.
Konto usunięte
- Nie dzięki wolę herbatę,
Czasami ojciec coś przemycił z Fabryki
Zaczyna ją ciągnąć w stronę wyjścia
Właściciel
Zaczęła się mocniej do niej przystawiać. Spod wyziewów alkoholu czuć było miły zapach perfum.
Konto usunięte
Perfumy zmieszane z Alkoholem, Czemu nie jestem tym zdziwiony
Ciągnie ją dalej,w stronę wyjścia, zamierza przemienić słowa w czyn i zabrać panią oficer do jej domu
Właściciel
Po chwili ona zaczeła całować cię po szyji, a wy wyszliście na plac. Byliście niewątpliwie ciekawym widokiem.
Konto usunięte
Próbuje utrzymać dystans między nią a nim oraz oczywiście kontynuuje ciągnięcie jej
Właściciel
Ona dosłownie rozpływała się w twoich ramionach gdy podeszliście pod bramę. Wartownik patrzył na was z niemałym rozbawieniem.
Konto usunięte
- Hej ty się tak nie chichraj jak mała dziewczynka tylko mi pomóż, do jasnej cholery
Właściciel
- Oczywiście sierżancie, pani kapitan. - Młody żołnierz pociągnął dźwignie a brama po chwili się otworzyła.
Konto usunięte
Zarzucił panią kapitan na ramiona i szedł dalej
Właściciel
Koko jambo i do przodu! Zmiana Lokacji!
Właściciel
Po drodzę wzięła cię pod ręke i szliście jak prawdziwa para.
Po chwili byliście już w magazynie, lecz tym razem nie przeszliście główną bramą, tylko furtką na tyłach którą wskazała ci Alice.
Konto usunięte
- Kurczę nie wiedziałem że to tu jest, znaczy to ma sens że nie wiedziałem, wszystkie poprzednie przydziały zazwyczaj zabierały mnie jak najdalej od wojskowej i kapitolu
Właściciel
- Widzsz jak dobrze, że jesteś ze mną. - Zachichotała i mocniej cię do siebie przyciągneła.
Konto usunięte
Eh czemu mam dziwne wrażenie nie pokoju, znaczy się większe niż zwykle ?
Właściciel
Po chwili trafiliście pod znajomą wieżę. Gdy weszliście do środka, dziewczyna powiedziała uroczym głosem. - Tu się rozdzielamy, do zobaczenia wieczorem. - Pocałowała cię w miejsce na masce gdzie powinnieneś mieć usta i udała się na górę.
Konto usunięte
- Ehm co się stało
Moje "Coś tu nie gra zmysły" wrzeszczą
Poszedł zobaczyć co ma dzisiaj robić
Właściciel
"GRISLEY - STRAŻ PRZY TYLNEJ FURTCE" głosiła rozpiska przyczepiona do ściany.
Konto usunięte
Coś jakoś to takie podejrzane że w dzień kiedy dowiaduje się o tylnej furtce to dostaje tam wartę
Poszedł tam gdzie miał pójść tyle że był w pełnej gotowości bojowej,i trzymał swoją strzelbę niezwykle mocno
Właściciel
W końcu dotarłeś do furtki, gdy tylko żołnierz do tej pory broniący furtki cię zobaczył zasalutował i oddalił się.
Konto usunięte
Stanął tam gdzie tamten stał
Ok muszę być w pełni gotowości, bo na pewno coś tu nie gra
Właściciel
Nic się nie działo, tylko kilku żołnierzy przechodziło przez strzeżoną przez ciebie furtkę.
Konto usunięte
Jednak wciąż się nie rozluźnił, po prostu czuł w kościach że coś tu nie gra, zwłaszcza z Alicją, najpierw pomyślał wczoraj że to był przypadek że ona na niego wpadła, ale tak jakoś dziwnie się do nie przystawiała, i to tylko po jednym dniu co do cholery się dzieło tego nie mógł wy kminić
Właściciel
Rozmyślanie przerwał ci widok znajomej rudej czupryny i ciała do niej przyczepionego które jeszcze wczoraj się do ciebie przystawiało. Tak to pani Kapitan Forehoe na wyraźnym kacu szła w twoją stronę.
Konto usunięte
Utrzymał tą samą pozycje, miał nadzieje że go po prostu nie rozpozna, w końcu wygląda jak każdy inny żołnierz w pełnym rynsztunku więc była szansa, jeśli będzie siedział cicho to wszystko powinno być w porządku
// On zawsze nosi hełm i maskę więc
Właściciel
Właśnie przechodziła przez furtkę gdy spojrzała na ciebie i zmarszyła brwii. - Czekaj, chyba cię skądś znam. - Stwierdziła.
Konto usunięte
- Sir , te mundury sprawiają że żołnierze w nie ubrani wyglądają prawie że identycznie,musi pani mnie z kimś mylić
Kiedy to mówił starał się żeby jego głos brzmiał jak by to mówił jakiś szary wtapiający się w tłum żołnierz,
czyli innymi słowy starał się brzmieć inaczej niż jak rozmawiał normalnie
Właściciel
- Ale tylko ty nosisz maskę na powierzchni, i chyba skądś... - Zaczęła ci się dokładnie przyglądać po czym westchneła.- To TY mnie odprowadziłeś wczoraj pijaną do domu!
Konto usunięte
- Ech ok walić to przedstawienie tak to ja cię odprowadzałem, wczoraj do domu, a teraz chętnie bym wrócił do mojej służby jeśli pani pozwoli
Właściciel
- Ugh, przepraszam za kłopot, miałam kiepski okres. - Odpowiedział zażenowanym głosem. - Dzięki za to że nie nagłośniłeś sprawy i że zabrałeś mnie z tego magazynu. Z chęcią się odwdzięcze...
Konto usunięte
- Możesz mi załatwić podwyżkę ?
Właściciel
- Na przykład, ale nie tylko. Jesteś dziś wieczorem wolny? Masz kogoś? - Zapytała z uśmiechem.
Konto usunięte
- Ehm Właśnie umówiłem się na karty, z pewną Alicją dziś wieczorem, tylko na karty nic więcej nic mniej
Właściciel
- Alice Klif? Miła dziewczyna. - Stwierdziła lekko zawiedziona. - Dobra, przysłuże ci się w inny sposób. I jeszcze raz dzięki. - Ruszyła w swoją stronę.
Konto usunięte
- Poszło lepiej niż sądziłem,
Kontynuował swoją wartę
Właściciel
Po tym wydarzeniu już nic się nie działo.
Konto usunięte
Ok teraz trzeba pomyśleć o rzeczach ważnych takich jak czemu Alicja zachowuję się w taki sposób, przecież ledwo znamy się dwa dni, hmmm może dowództwo robi jakiś eksperyment a ja jestem królikiem doświadczalnym
Właściciel
Po chwili w samotności wpadłeś na pomysł, że ona jest po prostu samotna a ty jej się podobasz i boi się że cie straci, na przykład na rzecz seksownej pani kapitan.
Konto usunięte
Jednak szybko odrzucił tą myśl, coś tu śmierdzi i musi być nadzwyczajnie czujny
Właściciel
Twoja warta się skończyła gdy słońce zaczęło chylić się ku zachodowi. Podeszła do ciebie uśmiechnięta Alice i słodkim głosikiem odpowiedziała. - To jak, idziemy?
Konto usunięte
- Ech tak tak oczywiście
Muszę być uważny koło niej
Właściciel
Wzięła cię pod rękę i spacerowym krokiem udaliście się w stronę twojego mieszkania.
Czy jest szansa za brązowy medal? Zmiana Lokacji!