Imię: Jeanette
Pseudonim: Jean
Nazwisko: Eddels
Płeć: Kobieta
Wiek: 27 wiosen
Zawód: Brak. Przynajmniej stałego.
Historia: Ta historia zaczyna się, kiedy grupka naukowców-rebeliantów chce zmienić całkowicie zwyczajną ochotniczkę w superżołnierza do walki ze stworami. Kończy się, kiedy naukowcy zostają zjedzeni przez stwory a ich nieudany eksperyment wydostaje się na wolność. Szczegóły przemilczmy.
Umiejętności: Zna się na broni oraz sztukach walki, posiada szereg tuzinkowych, codziennych zdolności i szeroką wiedzę na tematy, którymi się interesuje. Umiejętności wynikające z eksperymentów zapisane są w specyfikacjach.
Słabości: Brak zaufania do ludzi i niechęć do życia chyba podchodzą pod słabości. No i są jeszcze te, co wynikają z eksperymentów, też w specyfikacjach.
Specyfikacje:
1. Zdolność przyspieszonej regeneracji. Rany Jean, dzięki usprawnieniu procesu mitozy, goją się bardzo szybko. Najmniejsze mogą zagoić się w kilka sekund, większe w kilka godzin. Utracone narządy bądź kończyny są w stanie odrosnąć po kilku tygodniach. Krwotoki zaś ulegają automatycznemu zatamowaniu w najwyżej kilkadziesiąt sekund, co jest efektem zwiększenia ilości trombocytów we krwi i genetycznym poprawkom ich działania. Pomijając oczywistą korzyść, dzięki temu Jean nigdy nie umrze ze starości. Prawdopodobnie. W mózgu zostało zastosowane ciekawe rozwiązanie wykorzystujące neurony do zapisywania i kodowania własnej struktury. Dzięki temu Jean jest w stanie przetrwać nawet strzał w głowę zachowując wspomnienia, umiejętności i tak dalej. Proces ten nie jest jednak doskonały i jeśli zniszczone zostanie jednorazowo więcej niż 60% mózgu, niemal na pewno wystąpi amnezja, bądź inne powikłania.
2. Znacznie zwiększona została gęstość i sprawność mięśni, oprócz tego wzmocniono je także węglowymi włóknami. Dzięki temu mimo, iż Jean wygląda jak zwyczajna kobieta, ma siłę kulturysty.
3. Zmodyfikowane zostały niektóre ciałka czuciowe, sprawiając, że Jean praktycznie nie czuje bólu. System gruczołów potowych w skórze zastąpiono dużo wydajniejszym, syntetycznym układem kanalików przewodzących chłodziwo, co pozwala na przetransportowanie energii cieplnej z powrotem do organizmu, zamiast wypromieniowywania jej w powietrze. Zmiany w strukturze skóry miały jednak swoją cenę, jaką okazała się fotoalergia. Efekt uboczny polega na tym, iż bezpośrednie wystawienie na promieniowanie elektromagnetyczne o długości fali odpowiadającej zakresowi widzialnemu oraz ultrafioletowemu powoduje lekkie uszkodzenie skóry i poważne pobudzenie ciałek czuciowych. Uszkodzenia te są na tyle niewielkie, iż mogą zostać zregenerowane w mgnieniu oka, ale i tak skutkują bardzo dotkliwym bólem i związanym z nim deficytem uwagi.
4. W kości wprowadzono liczne nanorurki węglowe oraz syntetyczne włókna, które pozwalają na wytrzymanie naprawdę potężnych obciążeń, czyniąc szkielet praktycznie niezniszczalnym w tradycyjne sposoby. Gdyby jednak kości uległy uszkodzeniu, znajdują się w nich także kanaliki ułatwiające przewodzenie materii, co pozwala na doprowadzenie uszkodzonej kości do stanu użyteczności już w kilka dni, a do pełnego zagojenia w kilka tygodni.
5. Układ nerwowy został usprawniony poprzez dodanie nieorganicznych, przewodzących sygnały włókien do praktycznie każdej komórki. Znacznie poprawiło to czas reakcji, szybkość myślenia i refleks Jean. Kul co prawda dzięki temu nie uniknie, ale z pewnością pozwala z rezerwą nadrobić spowolnienie spowodowane zwiększeniem masy.
6. Siatkówka oka została zrekonstruowana w sposób podobny do siatkówki kota. Sprawia to, że Jean bardzo dobrze widzi, także w ciemności. Nie obyło się niestety bez skutków ubocznych. Oczy w pewnym stopniu dotknęła fotoalergia, podobnie jak skórę, lecz w nieco inny sposób. Specyficzne typy promieniowania słonecznego mocno podrażniają komórki oczu, sprawiając, że obraz staje się mętny i niewyraźny. Efekt ten można zniwelować za pomocą specjalnych soczewek, które Jean posiada zainstalowane w swojej masce.
7. Część narządów została ulepszona bądź całkowicie zastąpiona przez zamienniki o konstrukcji biotechnologicznej. Takiemu zastąpieniu uległy głównie układy pokarmowy i wydalniczy. Oba zostały zmienione na jeden skomplikowany układ przetwórczy. Jean nie wydala, ale wciąż może jeść i pić. Dzieje się tak dlatego, iż nowe narządy są w stanie przetworzyć praktycznie każdą przyjętą substancję na coś przydatnego dla organizmu.
8. Jednym z najbardziej trudnych celów do osiągnięcia w trakcie przeprowadzania badań nad Jean był ten związany z oddychaniem wewnątrzkomórkowym. Udało się go jednak w końcu zrealizować. Poprzez skomplikowane zmiany w kodzie genetycznym polegające na przekonstruowaniu cytoplazmy i mitochondriów w komórkach somatycznych, wzmożono proces spalania tlenu i glikolizy. Organizm produkuje dzięki temu tyle energii, że Jean nie musi sypiać i męczy się dużo wolniej, niż normalny człowiek.
9. Aby dostarczyć odpowiednią ilość tlenu do szybko zużywających go komórek, płuca musiały zostać mocno zmodyfikowane. Miało to swoją cenę. Oddychanie niefiltrowanym powietrzem przyczynia się do powstawania bolesnych podrażnień, a normalne jego ciśnienie mocno obciąża płuca, powodując ogólne osłabienie organizmu. Można to skorygować za pomocą maski noszonej przez Jean.
10. W sytuacjach ekstremalnych, takich jak warunki beztlenowe, organizm może przełączyć się w tryb stagnacji. Na czas trwania tego trybu wszystkie układy, narządy, a nawet pojedyncze komórki stają się niesamowicie oszczędne, wykonując tylko absolutnie niezbędne procesy. W tym trybie organizm zapada w stan śpiączki, ale nie jest w stanie w nim pozostawać na zawsze. Jeżeli tlen nie zostanie dostarczony, komórki zaczynają umierać już po kilku dniach.
11. Podczas eksperymentów, a szczególnie na ich początku, kładziono bardzo duży nacisk na odporność organizmu. Zespół naukowców odpowiedzialnych za badania nie chciał utracić wszystkich rezultatów z powodu jakiejś choroby. Dlatego ulepszono systemy immunologiczny i limfatyczny. Powiększone i pobudzone białe krwinki są w stanie zneutralizować niemal wszelkie szkodliwe drobnoustroje, patogeny, czy zatrucia, a następnie przetransportować ich pozostałości przez naczynia chłonne do narządów, które mogą je wykorzystać na korzyść organizmu.
Ubiór: Czarny kombinezon z dość mocnego materiału. Nie odsłania żadnego fragmentu ciała. Do tego pas z czarnej skóry z paroma kieszonkami, pochewką na nóż i kaburą oraz maska okrywająca całą głowę, wyglądająca tak, jak na
obrazku, acz bez pasków i kaptura.
Wygląd: No i w tym właśnie sęk, bo spod ubrań nie za bardzo widać dokładnego wyglądu. A nie idzie ich zdjąć, bo... No cóż, napisane jest w specyfikacjach. Co do sylwetki, jest raczej wysportowana i wysoka, ale poza tym dość zwyczajna.