Heart

Avatar gulasz88
Wziął Deusa pod ramię i pośpiesznym krokiem udał się do wyjścia z budynku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W końcu się wydostali, a po chwili ostrzelano tamto miejsce, żeby odgonić kultystów. Na pobliskiej skalę czaiła się Zella w towarzystwie dwóch uzbrojonych gości. Na widok Lawrenca pobiegła w jego stronę.
- A tak się bałam o ciebie! Nie myślałam, że jest tam tak niebezpiecznie...

Avatar gulasz88
- Nie było aż tak źle... - Odpowiedział sprawdzając stan towarzysza.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Deus był półprzytomny i kaszlał krwią. Zella spojrzała na niego, po czym wyjęła mu nóż z brzucha, który zapewne był źródłem problemu.
- Teraz to ja go wezmę, oszczędzę damie widoku. - jeden ze strzelców wziął Deusa pod ramię i starł mu krew z twarzy.
Lawrence mógł zauważyć, że ten który wziął Deusa był lekko podobny do niebieskowłosego, poza długimi czarnymi włosy i bliznami na twarzy, a drugi był dzieciakiem, młodszym nawet od Sullyego.

Avatar gulasz88
- Ty jesteś zapewne Jeff, tak? - Powiedział przypominając sobie opis mężczyzny.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ano, tak mi już mówią. - uśmiechnął się. - Robby, zaczepiałeś tyle razy, że chcesz poprowadzić, teraz zawieziemy nasze towarzystwo do naszej małej twierdzy. Chyba GPS ci nie muszę udawać. - spojrzał znacząco na dzieciaka.
Chłopak nieśmiało przytaknął i szybko pobiegł, by po chwili być już wozem przy nich. Jeff wdrapał się z Deusem na pojazd, a Zella za nimi.
- Chodźcie, zanim to czerwone chuchro znowu się podniesie.

Avatar gulasz88
Wsiadł pośpiesznie do pojazdu i tylko czekał aż odjadą w jakieś bezpieczniejsze miejsce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Chłopak nazwany wcześniej Robbym popędził konia, który z lekkim trudem, ale szybko odjechał spod ruin pałacu. Zella przytulił się mocno do Lawrenca.
- A warte było to? Macie coście chcieli? - zapytał Jeff.

Avatar gulasz88
Odwzajemnił przytulenie. - Tak, mamy. Na szczęście nie będziemy musieli tu wracać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Zdążyłem zapomnieć, co ta sucz udająca królową chce od Deusa. Cóż, spytam się jak oprzytomnieje. Robby, co tak wolno?
- No koń cię uciągnąć nie może. - zaśmiał się.
- Pysznie. Dziś robisz kolację. - mruknął, a słysząc protesty chłopca dorzucił. - Jakbyś zrobił obiad, inaczej byśmy gadali, młody.
Jechali dalej, zostawiając stolicę i jadąc w odleglejsze ruiny.

Zwialiśmy zombie! Zmiana tematu!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Nawet nie zwrócili uwagi gdy już wyjechali ze śnieżnej okolicy spowrotem w gruzowiska. Gdy dojechali w okolicę ruin pałacu, zaczęło padać i grzmieć. Nie brzmiało to zbyt zachęcająco. Co mogło zdać się gorsze, skądś echem niósł się śmiech.

Avatar Creepy_Family
- Nie podoba mi się ten śmiech. - odparł Yukki. - On zawsze się tak śmieje...?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie mam zielonego pojęcia. - rzucił Jeff, zatrzymując wóz przy pałacu.
- Oj, źle, wyczuwam magię. Sporo magii. - mruknął Eleazar.

Avatar Creepy_Family
Szarooki skrzywił się i poprawił okulary. Zszedł z wozu, rozglądając się po okolicy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Usłyszał płacz, a Jeff od razu tam pobiegł i zza jednej ze ścian wyprowadził Robbyego.
- T-to moja winaa... - załkał. - Przepraszam, on tu wcale nie chciał iść.
Jeff zatrzymał się, nim chciał coś zrobić chłopcu i westchnął ciężko, szepnął coś do niego i klepnął go w ramię, a ten pobiegł do wozu.
- Chodźmy do środka. - rzucił Eleazar.

Avatar Creepy_Family
- Ra-racja... - mruknął, coraz bardziej niespokojny okularnik. - Chodźmy...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wewnątrz, za czymś, co przypominało przezroczystą ścianę, ów niby duch atakował Rosiego z pomocą błękitnych płomieni. Co ciekawe, Rosie bronił się łomem. Eleazar zaczął kląć pod nosem.
- To bariera nie do przebicia. Ale Knightowi pomyliły się zaklęcia.
- Skąd wiesz? - zapytał Jeff.
- Nikt przy zdrowym rozsądku nie robi lustra weneckiego w drugą stronę. My ich widzimy, oni nas nie.
Tymczasem Knight nadal jakoś nie normalnie się śmiał.
- Czemu nie fasz mi po prostu odejść? - pytał Rosie, odbiegając w różne strony.

Avatar Creepy_Family
- Nie ma żadnego sposobu, by dostać się do środka? Naprawdę? - Yukki wpatrywał się w dosyć dziwną "walkę" ducha i Rosiego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tak, nawet nie dotykaj bariery. - westchnął Eleazar, patrząc na swoje lekko poprzypalane palce. Zapewne ledwo to czuł.
- Odejść? Nie, wolę się ciebie raz a dobrze pozbyć, Rosie. - wypowiedział jego imię z pogardą. - A wcześniej jeszcze popatrzeć, jak się załamujesz.
- Nie nabierzesz mnie drugi raz.- rzucił Rosie, unikając kolejnych ogni. - Aivy, Pigwa, Deus, Jeff... wtedy nie dosięgłeś nikogo z nich, teraz też nie.
- A Eleazara? Pamiętam przecież jak płakał, że chciałby cię zobaczyć i tego swojego braciszka, co po Świecie hasa.
- I nic wię- - Rosie urwał, nim Knight pomyślał o czym ten wygaduje. - To też kłamstwo! Zawsze mnie okłamywałeś i teraz jest tak samo! Nie wyściubiłeś nosa z Ruin, z ciała Heart prawie nie wychodzisz.
Knight nawet lekko się zdziwił.
- To chyba twoja zasługa. - mruknął Elu, patrząc na Yukkiego. - Dzięki tobie nie dał się nabrać.

Avatar Creepy_Family
- Mo-moja...? - zerknął na niego. - Czyli Knight nie wie o mnie i to temu? - zapytał, by potwierdzić swoje przemyślenia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Z tobą to już nie ma zabawy. - mruknął zawiedziony Knight. - Ale z Eleazarem jak się wkurzy będzie więcej! Ty to nigdy go nie widziałeś porządnie wkurzonego! Dobra, ale to trzeba kończyć. - płomienie w jego dłoniach zgasły i zostały zastąpione najzwyklejszymi nożami.
Teraz to nawet Jeff zaczął kląć no i odciągnął wampira od bariery, mówiąc, że ten to sobie tylko ręce poparzy.
- Myślisz, że co, Knight? Że obalisz władzę Trefl? - Rosiemu jednak lekko zrzedła mina.
- A tak, wykiwać was na pięć lat mi się udało, nie?

Avatar Creepy_Family
Okularnik skrzywił się nieznacznie po czym sam dotknął bariery. W końcu tak bardzo chciał pomóc Rosiemu. Nie podobało mu się to, że ta walka przybrała taki wygląd.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//tyyy w postach jest podgląd!

Bariera była zimna, ale parzyła. Dziwne. Eleazar odciągnął Yukkiego.
- No chodź tu, baranie. Zabijesz mnie jak wtedy i będzie po krzyku. Z tym, że tym razem cię Elu nie uratuje.
- Ale ja cię nie zabiję. - odrzekł stanowczo Rosie.
- Wiem, wtedy też musiałem cię trzymać za rękę. - odparował Knight bezczelnie, a Rosiemu z wrażenia wypadł łom z ręki.
- Czyli t-to nie ja? - Rosie spuścił głowę ale od razu ją podniósł i odbiegł w bok. - Ty... ty... nie mam słów, by cię opisać!
Knight kopnął łom na tyle mocno, że wylądował tuż przy barierze. Rosie był bezbronny.

Avatar Creepy_Family
//Mhm~

- Mu-musimy mu pomóc! - okularnik próbował znowu podejść do bariery. Spojrzał na Eleazara. - Trzeba coś zrobić.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Niestety, nie wyglądało na to, by mieli się tam jakkolwiek dostać. Eleazar zapłakał.
Tymczasem Knight z nie niknącym rozbawieniem złapał Rosiego i wbił mu nóż w żebra. Ross'ain kaszlnął krwią, ale już się nawet nie upierał, poza tym, że zabrał ręce do tyłu. Jednak Knight zrobił co chciał wykręcając Rosiemu ramię i wciskając mu nóż w dłoń. Dopiero gdy obaj upadli, bariera pękła.

Avatar Creepy_Family
Yukki od razu począł biec w ich stronę.Był przerażony tym, co się dzieje.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Eleazar był już wcześniej, odepchnął Knighta i lekko uniósł kaszlącego Rosiego.
- Byliście tutaj... k-kocham was. - szepnął Rosie i uśmiechnął się.
- Nie mów takim tonem. - parsknął Elu, całując go w czoło.
Tymczasem Jeff dostrzegł coś w mroku i tam pobiegł.
- Nie umrzesz, prawda? - usłyszeli za sobą nieśmiały głos Robbyego.
- Trudno powiedzieć... - uśmiechnął się.
- Nie umrzesz! - zawołał Robby, unosząc śmielej głowę.

Avatar Creepy_Family
- Nie może. - burknął Yukki, wyraźnie niezadowolony z słów Rosiego. Rozejrzał się dookoła. - Gdzie pobiegł Jeff..?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A panienka to skąd się tu wzięła? - zakpił Jeff, wychodząc z mroku wraz z Kizuką.
- Ktoś musiał rozbić barierę, nie? - odrzekła spokojnie. - Poza tym, pewnie jestem wam winna wyjaśnienia, co się tu w ogóle dzieje.
- Nie pogardziłbym, ale najpierw- - Kizuka przerwała wywód Eleazara, podchodząc do Rosiego i podciągając jego bluzę. Ślady na klatce piersiowej, otarcia i dziura po nożu, zmniejszały się. - J-jak? To twoja sprawka?
- Nie, po prostu stało się to, co wydarzyło się pięć lat temu.
- Ale Rosie pięć lat temu był ledwo żywy.
- Spokojnie, po kolei. Zacznijmy od początku, od tego, jak w ogóle to się wydarzyło. Macie cierpliwość posłuchać? Regeneracja trochę potrwa. - pstryknęła palcami, a na rękach nieprzytomnego Knighta pojawiły się kajdanki.

Avatar Creepy_Family
- Ja z chęcią posłucham. - okularnik westchnął cicho, zakładając ręce na piersi i zerkając na Knighta.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Knight nie zaatakował wtedy bez powodu. On chciał zginąć z ręki Ross'aina, bo wtedy, zabijając też i jego ze swojej ręki, zamieniliby się miejscami w Talii i dalej by żyli. Tak też się stało, a Knight przez ostatnie pięć lat był Jokerem. W ten sposób uciekł spod ręki Trefl i mógłby zebrać siłę by ją pokonać.
- Czytałem książkę o takich rzeczach i zgodnie z nią po wszystkim Rosie byłby zdrowy. - uciął Eleazar.
- Byłby wtedy zdrowy, gdyby nie został tuż po tym skatowany przez Rainforda i Zainforda. W tak przypadku nikt, nawet ja nie zauważyłam śladów tego wcześniejszego procesu. A Knight wyparował, dzięki czemu sfingował swoją śmierć.

Avatar Creepy_Family
- No cóż... Dla mnie to nadal skomplikowane ale juz mniej więcej rozumiem. - stwierdził Yukki, lekko przygryzając swoją dolną wargę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A teraz zastanawia mnie to, po co Knight miałby to powtarzać. - rzucił Jeff.
- Gdyby nie wpadł w pułapkę, sam pewnie by się zastanawiał. - odparła Kizuka. - Jak wiadomo, Knight chciał być jak najpotężniejszy. Podsunęłam w ruinowe zbiory sfabrykowany manuskrypt, wedle którego odwrócenie procesu dawało mu jeszcze większą potęgę.
- Czyli on się na to nabrał? Ale czemu to trwało tak długo? - rzucił Elu, głaszcząc Rosiego po głowie.
- Nie mogłam dać mu tego na talerzu bo nabrałby podejrzeń. Tak czy siak odnalazł moją przynętę trzy lata temu. Od tamtego czasu rozplanowywał to, jak doprowadzić do pojawienia się tu Rosiego. Potem już tylko stało się to, co się stało.

Avatar Creepy_Family
- Tak się kończy, kiedy chce się mieć nieograniczoną władzę. - mruknął szarooki, poprawiając okulary.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Knight zaczął się dobudzać, próbował rzucać zaklęcia, wysmyknąć się z kajdan, ale nie potrafił.
- Skąd masz kajdany z dwimerytu? - syknął do Kizuki. - Z tego co wiem, jedyne w Krainie ma Kain...
- A dokładnie, niedługo zjawi się po zgubę i przy okazji zabierze ciebie. - odrzekła Kizuka.

//a może by tak Yukki przyszedł do Rosiego? Ja wiem, że tam jako niby swoi "konkurenci" kochali się mniej, no ale...

Avatar Creepy_Family
//Alez on jest caly czas przy nim...

Okularnik uśmiechnął sie pod nosem. - I jak Rosie? Juz lepiej? - stanął na palcach, usmiechajac sie do chlopaka.

//i "konkurenci"? Yukkiś kocha Rosiego i Elusia tak samo ;~;

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//cóż, odniosłam wrażenie, że Yukki tak nieco mniej się odnosił uczuciowo do Rosiego, może się myliłam, a co do umeijscowienia to tak jakby Eleazar dobiegł od razu a Yukki się patrzył na Knighta, notabene odrzuconego przez naszego wampirka parę metrów w bok. Poza tym w moim widzeniu Rosie w sumie leżał trzyamny przez Elusia Ale ok, trzymajmy się twojej wersji, bo lepsza jest

- Teraz już o wiele lepiej. Bo wy tu jesteście. Elu, to mogę powiedzieć już, że was kocham? - zaśmiał się lekko, jeszcze nieco się chwiejąc. - Co ja bym bez was zrobił...
- To już was zostawiam, zanim Jeffy jeszcze mnie trzepnie, bo on zawsze znajdzie powód, by się na mnie wkurzyć. - mruknęła Kizuka. - Zdrówka zakochanym. - dodała i zniknęła.

Avatar Creepy_Family
// No... W moim punkcie widzenia Elu trzyma Rosiego, Yukki podbiegł do nich, bo mimo iż chciał być tam pierwszy, Elu go przegonił. Chyba znowu wydało się, że nie potrafię czytać ze zrozumieniem gdyż nie zauważyłam nigdzie tego, by pisało, że Eluś odrzucił Knighta kilka metrów więc cały czas byłam przekonana, że Yukki stoi blisko wampira i Rosiego...

Yukki uśmiechnął się pod nosem.
- Głupek. Następnym razem wszędzie będziesz jeździł z nami. - stwierdził niczym uparte, małe dziecko. - Żeby nic ci się nie stało. - dodał w końcu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//czasem trochę zbyt sobie wyobrażam, a za mało piszę

Rosie złapał Yukkiego za rękę i przyciągnął go do siebie jeszcze bliżej.
- No dobrze, już będę z wami. - zaśmiał się. - To jak, zbieramy się do domu?
- A co z Knightem? - zapytał Robby, a w mroku dało się słyszeć dziwny hałas.
- To już nie wasza sprawa, co się z nim stanie. - rzucił z mroku, jak się okazało, Kain. Książę Mgły pojawił się na miejscu i przerzucił sobie Knighta przez ramię. - Przeprosiłbym za niego, ale nie zwykłem przepraszać. Żegnam. - obaj zniknęli.

Avatar Creepy_Family
- W takim razie możemy wracać.. - stwierdził Yukki. - Juz raczej wszystko jest w porządku, prawda?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Poza tym, że mam ochotę przespać resztę dnia, jak to pod waszą nieobecność zrobiła Pigwa, to nic. Zbierajmy się. - Rosie szedł, wsparty na ramieniu Eleazara.
- Jestem głodnyy... - zawołał Robby, chowając się za Yukkim przed Jeffem.
Cała piątka zmierzała do wyjścia.

Avatar Creepy_Family
- W sumie... To ja bym teraz też chętnie sie przespał... - Yukki parsknął cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Robby zaśmiał się cicho i od razu wskoczył na wóz. Następnie Eleazar posadził tam Rosiego. Potem wsiedli pozostali i pojechali w stronę domu, zostawiając zamek i jego innych mieszkańców. Rosie przytulił się do Yukkiego i powoli przysypiał na jego ramieniu.

Avatar Creepy_Family
Okularnik objął go, przytulając dosyć mocno. Jak gdyby nie chcial go już nigdy puścić.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Rosie tylko zamruczał coś słodko. Eleazar, jak zwykł już chyba robić w takim momencie, objął ich obu. Jeff koniec końców też krótko przytulił Robbyego, wspominając coś o rozmowie, która czeka ich w domu.

//zmiana tematu

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]