
O Gwiezdnych Niszczycielach typu Venator słyszała chyba cała Galaktyka. Ogromne lotniskowce, przy okazji posiadające potężne, choć nieliczne uzbrojenie turbolaserowe oraz silny pancerz i tarcze. Brały udział w wielu bitwach podczas wojen klonów, także w tej najbardziej znanej – o Coruscant. Jednak większość osób w Galaktyce nie wie, że w 19 BBY powstała seria Venatorów drugiej generacji. Tym razem postanowiono stworzyć okręt, który nie polegałby na sile przenoszonych przez siebie myśliwców, ale na potędze własnego uzbrojenia. Po krótkiej produkcji serię zarzucono, przerzucając się na produkcję Gwiezdnych Niszczycieli typu Imperial. Od początku do zakończenia produkcji wytworzono dwanaście Venatorów drugiej generacji. Jeden z nich był okrętem flagowym admirała floty Sarhina Koversa i po zakończeniu wojen klonów nie został wcielony do Imperialnej floty, a teraz walczy przeciwko niej w szeregach Imperium Skywalkera, uzbrojony w 8 ciężkich podwójnych turbolaserów DBY-827 o mocy 600 z ulepszonymi systemami celowniczymi, 8 ciężkich podwójnych turbolaserów o mocy 525 z ulepszonymi systemami celowniczymi, 16 poczwórnych turbolaserów o mocy 450 z ulepszonymi systemami celowniczymi, 32 podwójnych turbolaserów Incom W-34t o mocy 210 z ulepszonymi systemami celowniczymi, 20 poczwórnych dział laserowych AG-2G z ulepszonymi systemami celowania, 4 wyrzutnie ciężkich torped protonowych, pamiętający jeszcze Wojny Klonów. W chwili obecnej walczy za naszą wolność i waszą.