Alderaan [Neutralny/Imperium Galaktyczne]

Avatar korobov
Moderator
Alderaan był drugą planetą układu o tej samej nazwie. Jeden z ważniejszych ośrodków kulturowych galaktyki, pochodziło stąd wiele sławnych osobistości, które zapisały się w historii galaktyki.

Avatar korobov
Moderator
Koogle właśnie sobie grzebał przy ATT, gdy usłyszał na zewnątrz domu kroki trzech osób, z czego dwóch w pancerzach. Zbliżali się do wejścia.

Avatar Zygarde
-"Oho, pewnie dziesiąty raz w tygodniu będę musiał pokazać licencje na broń i czołgi."
Wychodzę z czołgu.

Avatar korobov
Moderator
Co dziebe, zapukali.

Avatar korobov
Moderator
Na zewnątrz widzisz togrutankę, porucznik, po lewej widzisz twi'lekanina, sierżanta, a po prawej zwykłego klona. Mają na sobie insygnia 410 legionu.
-Tu mieszka-powiedziała togrutanka- Koogle Gari?

Avatar Zygarde
-Tak. Licencje na czołg pokazywałem pół godziny temu.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzeli się po sobie i weszli do środka. Zamknęli drzwi. Togrutanka zaczęła grzebać nidaleko wieży.

Avatar Zygarde
-Mogę wiedzieć skąd ten najazd?

Avatar korobov
Moderator
-Z powodu Komador Assay...-powiedział twi'lek. Togrytanka dotarła do drugiej warstwy farby.
//Ej, zrób jej postać, co?

Avatar Zygarde
-Tam nic nie ma. No może poza kilkoma częściami zastąpionymi częściami z miksera.

Avatar korobov
Moderator
Nacisnęła jakiś przycisk i pojawił się obraz jakiegoś togrutanina w wannie. Miał włosy i sądząc po wannie 2,5 metra. Spojrzał się na zgromadzonych.
- Sierżant Loongshot, Knock-down i porucznik Madame. Co znowu? Biorę kąpiel...

Avatar Zygarde
Spokojnie czekam na to co się wydarzy.
//Assayi robić nie będę, zostawiam jej postać tobie.//

Avatar korobov
Moderator
Spojrzał się na ciebie piorunującym wzrokiem.
//Dlaczego niby nie, dostałbyś własny oddział z 410 (po odejściu Landa dowodzili nim wspólnie Kasen i Assaya.

Avatar korobov
Moderator
-Komando Koogle Gari-powiedział.- generał admirał Lando Skywalker.

Avatar korobov
Moderator
-Kilka dni temu zacxęła się wielka czystka Jedi... Assai nie znaleziono nigdzie. Prawdopodobnie inni nasi zaopiekowali się nią.
-Uważajcie. Niech Moc będzie z wami-rozłączył się.

Avatar Zygarde
-Zupełne zniszczenie Jedi? Niemożliwe...

Avatar korobov
Moderator
-Możliwe.-puściła przemówienie Kanclerzaa w Senacie. Knock-down spojrzał się przez okno. Potem puściła sceny z Świątyni na Coruscant. Widzisz jak Jedi giną, a droidy bojowe z oznaczeniami 410 i 411 ochraniają Jedi, strzelają do klonów i... Anakina Skywalkera?

Avatar Zygarde
-Jedi zdrajcami!?

Avatar korobov
Moderator
Knock-down zaczął Cię dusić.
-Jedi zawsze stali na straży ładu i porządku w galaktyce. Jedyną zdradą, którą Jedi się dopuścili, było wysyłanie Anakina tak blisko kanclerza. I Anakin był jedynym prawdziwym zdrajcą.

Avatar Zygarde
-Nie mówię że tak jest. Ale się zapędzili z rady. "Strażnicy Pokoju" biorący bardzo aktywny udział w wojnie. Start z pozycji komandora w czasie gdy inni musieli od szeregowego. Jedi nie są święci.

Avatar korobov
Moderator
-Znałem jedną taką osobę...-porucznik pokazała tatuaż, że należała do brygady z 411 "Sithowie" pod dowództwem komandora Kasena- Była niesamowicie oddana sprawie, dla niej nie liczyło się, czy byłeś szeregowcem czy też generałem. Dzieliła z nami trudy wojny... Na Umbarze nas zmasakrowali...-zaczęła płakać- z 5000 zostało nas niespełna 300...

Avatar Zygarde
-To co ma powiedzieć odział "Hydra" na Geonosis?
Pokazałem hologram z punktu widzenia Separatystów.
-Szło tak źle że zostało dziesięć osób i trzeba było wypuścić Hydrę.
Spojrzenia na hologram.
-Armia droidów. Atak na stację Republiki. Pogrom przez 410. Tylko jeden odział jakoś się ostał. Ostateczna broń wypuszczona.

Avatar korobov
Moderator
Popatrzyli się n to.
- Droidòw. Dziesięć droidów. A wy mieliście tylko 1000 droidów. Droid znaczy mniej niż żywy człowiek.
Nagle ktoś zaczął walić w drzwi. Longshot spojrzał się na zewnątrz.
-To nasz.

Avatar Zygarde
-Mówię ochotniczej armii Geonosian wspieranej przez Rój. Jeden odział mieszany, Roju i Geonosian. Zresztą o czystce Jedi mogłem się dowiedzieć z HoloNetu więc, po co tu jesteście?

Avatar korobov
Moderator
Wzięli jakąś prostokątną skrzynkę z AAT i wyszli. Gdy otworzyli drzwi, zobaczyłeś jakby Mandalora w własnej osobie. Zamknęli i wyszli. Zostawili notkę.
-Ps, nie mógłbyś, gdyż odcięli Alderaan od Holonetu.
//Proponuję podsumować fakty.

Avatar Zygarde
Sprawdzam jaką skrzynkę zabrali.
-"Czyli Jedi są na wymarciu, Imperium żądzi... Dlatego tak częste kontrole".

Avatar korobov
Moderator
Nie kojarzysz jej. Usłyszałeś cichy klik.

Avatar korobov
Moderator
//Plosię...
Zauważyłeś, o zgrozo, AT-AT na zewnątrz domu. Tamta trójka gdzieś się rozpłynęła, ale Mandalor z swoją gadzią zbroją jest widoczny.

Avatar Zygarde
Wychodzę.
-Nie wieżę. Mandalor w moim ogródku...

Avatar korobov
Moderator
-No nic dziwnego, wieży to ty nie masz.-zaśmiał się Mandalor.
-Jeszcze raz, że kto tam był?
-Jakiś twi'lek, togrutanka i klon sir.
-Pewnie zwykła kontrola z 410. Niepotrzebnie wzywali§cie wsparcie sierżancie. Rozejść się.
-Tak sir.-AT-AT zaczął odchodzić, a Mandalor podszedł do ciebie.
-W życiu spotkałem dwóch geonozjan. Jednego polubiłem, drugiego bym zabił vez mrugnięcia okiem. A ten oddział został ogłuszony, nie zniszczony. Rojownicy i Geonosjanie przystali później do Republiki. Sam wydałem ten rozkaz. Jedyną stratą było ponad 700 litrów wódki na przyjęcie.
//Proszę, nie znam dokładnych danych Assai.

Avatar Zygarde
-Byłem tam, w trakcie bitwy. O mnie wszyscy zapomnieli, pewnie bym szybciej dołączył do Republiki. Przeżyły odział twierdził że nie żyje. Odpowiadałem za wrota Hydry.
//Cuś wykombinuje//

Avatar korobov
Moderator
-Bardzo udoskonalony promień ogłuszający. Imituje śmierć doskonale. No, nieżywi byli tylko Ci, co nadto zbliżyli się do generała Landa i generał Shmi zostali posiakani. Albo wysłani prosto do więzienia. A co do Hydry, skąd się pojawiło Zillo na Geonosis...-powiedział jakoś tak tajemniczo.

Avatar Zygarde
-Co szanowny Mandalor robi u mnie?

Avatar korobov
Moderator
-Raczej ns Alderaanie. Zastanawiam się nad kupnem posiadłości na wzgórzu... Moja rodowa jest oblegana przez petentów i...

Avatar Zygarde
-To ciekawe będę miał sąsiedztwo... Rodzina zostawiając dzieci u czł.. Geonosiana który brał aktywny udział w wojnie po stronie Separatystów i sam Mandalor.

Avatar korobov
Moderator
-Drufgast tu jest?!-przyszykował blaster.

Avatar Zygarde
-Nie, cholera wie gdzie on jest. Chodziło o mnie. Opieka nad Hydrą i udziały w bitwach. Przed przejściem do Republiki.

Avatar korobov
Moderator
-To o tobie Lando wyraził się "drugi największy sku*wysyn, z jakim walczyłem"...-schował blaster.

Avatar Zygarde
-Ja tylko cudem nie ginąłem w bitwach ani od Hydry. Cudem.

Avatar korobov
Moderator
-Ta, robale zawsze są widoczne. A co do rodziny Landa, za Coruscant nie chciałbym walczyć z jego siostrą...

Avatar korobov
Moderator
-Wejdziemy do środka, zbiera się na deszcx, a w zbroi czy nie, nie lubię moknąć.

Avatar Zygarde
-Zapraszam serdecznie.

Avatar korobov
Moderator
Wszedł dokładnie w momencie, w którym zaczęło lać.
//Nie wykombinował, prawda?

Avatar Zygarde
//*Mem z Fryiem z futuramy*//
-Proszę do salonu.

Avatar korobov
Moderator
//Nie znam.
Wszedł do niego.

Avatar korobov
Moderator
//Poprawka, kojarzę. Ale w jakim kontekście?
-Nie za ładnie, ale się kłócić nie będę...

Avatar Zygarde
//Raczej nie Shut up and takw my money tylko nie not sure...//
-W porównaniu z pałacami Mandaloriańskimi.

Avatar korobov
Moderator
//Ile może mieć, 18 lat? I mogła się znajdować z oddziałem na Ryloth zdechipowanych klonów, gdy doszło do 66 (99,99 lrocenta klonów z 410 nie wykonało rozkazu 66. Reszta próbowała. Próbowała. 4 klony na 40000 klonów.)
-I tak wolę proste zdobienia.A ja swoją zbroję nie malowałem w ten wzór... Cheila...-wyciągnął jakąś figurkę-To przecież oryginał "Odnowiciela". Zniknął mi z pokoju.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku