- Jesteś pie**olnięty, rodzice za mocno cię gw**cili. Nie będę mógł się doczekać, kiedy będę mógł ci własnoręcznie rozpie**olić ryj i zabić wszystkich twoich je**nych sługusów, prócz tych, którzy tutaj ze mną są.
Bierze miecz.

*Podnosi zdziwiony drewniany miecz*

-Świetnie...-
Podnosi miecz

-Na razie wiele do powiedzenia nie mamy... Chyba, że ktoś z was jest psionikiem...
Rzekł do reszty, po czym wziął miecz.

-Chyba da się tym zabić...
Podnosi miecz.

Zaraz po zabraniu broni przez was klatki znowu się zamknęły.

-Super...-

- Coś jeszcze?

-Ku*wa... Mamy się bić czy siedzieć w tych klatkach?

Mudzyn_From_Afrika pisze:
-Chyba da się tym zabić...
Podnosi miecz.

// Jeśli miecz jest wystarczająco wąski to powinieneś kogoś tym zabić. Pytanie do Mistrza Gry. Te drewniane miecze to jednoręczne, półtoraręczne czy dwuręczne?

bierze miecz i przygotowuje się jeśli ktoś ją zaatakuje.
-Nie dajcie się omamić.On chce abyśmi walczyli przeciwko sobie i zabili się nawzajem.

- Ja proponuję połączenie sił i zaje**nie tej abominacji Anonymous razem i naszczania na jego trupa.

-Najpierw potrzebowalibyśmy czegoś, co zapewniłoby ochronę przed falami psionicznymi...

-Ja tam nie będę do tego samozwańczego boga skakał. Jeszcze.

-Świetnie po prostu świetnie będziemy wykonywali polecenia typu zabij go od ,,mistrza gry" jak jakieś trenowanie pudle a co najzabawniejsze będziemy się zabijać drewnianymi mieczykami.
//Vader a co do aluzji to chodziło ci o nawiązanie do ,,Zardoz"?

-Je**ny samozwańczy bóg szczurów...

-Zgadzam się jeśli połączymy siły możemy go zaje**ć.ale nie teraz.Teraz trzeba znalezć lepszą broń-.

-To zabawne bo on was słyszy...

-A my jesteśmy mu potrzebni... jako rozrywka.

- Możemy trzymać się w kupie. Wtedy na bank żadne gówno z jego pokrywki, którą własną dupą zbudował nam nie zagrozi.

-Niech słyszy,przynajmniej wie jak umrze-.

///Modziaczek, chyba logiczne, że można go zabrać? Czy nagle stałeś się superinteligentny i będziesz się przypi***alał do mnie? Skoro tak, to dlaczego nie umiesz napisać logicznego posta swoją postacią?
"Bóg" skierował swój wzrok najpierw na Richarda, a później na resztę zgromadzonych.
-Nie zabijecie mnie, bo mnie tu nie ma. Za to będziecie podzieleni na grupy i waszym zadaniem będzie wyeliminować inną grupę.

- Pie**ol się.

-Zebranie się w kupę ma sens. No bo po co mielibyśmy nawzajem się mordować kiedy możemy złączyć się w kupę i spróbować stawić mu czoła.

-Skończ pie**olić i zaczynajmy!

-Trzymanie się razem jest najgłupszym pomysłem jaki można zrobić .Powód? Będzie wysyłał na nas serię pie**olonych zombie i innych tym podobnych!!

-To ja decyduję kiedy zaczniemy gnidy!

-W ten sposób...
Zaczął chaotycznie rzucać w swoim umyśle różnorakimi obrazami, słowami i dźwiękiem by choćby lekko zakłócić działanie psioniczne.

- Zamknij pysk, je**ny oszołomie. Porwałeś króla dissów, ku*wo!

*Nuci pod nosem ,,Well meet again"*

-Nie przypominam sobie, żebym porywał sam siebie.

-Jesteś dość żartobliwy jak na Boga-

- Egoistyczna szmata. Idź ku*wa prasować trawnik czajnikiem, a jak wygramy, to możesz zacząć klaskać nam czołem, bo nie będziesz miał ku*ewskich rąk, je**ny szczurze.

-No ku*wa...

Próbował nadal zakłócić w ten sposób obraz, ale wykorzystując na to więcej uwagi.

-Nie jestem do końca pewien czy obrażanie go polepszy naszą sytuałacje-

Dustyy pisze:
-Jesteś dość żartobliwy jak na Boga-

-Żartobliwy jak ksiądz na pogrzebie...

-To kieeeeedyy będziemy przydzieleni i wolni? Oraz co się stanie jak od razy odejdę od grupy?

- Nie polepszy, ale będziemy mieć satysfakcję, z obrażania ku*wy. A, sorry, jeszcze ku*wę bym obraził.

KingsMax
Niestety, to była prawdopodobnie szara, smutna rzeczywistość. Żaden efekt nauki.

Reszta
"Bóg" zniknął.
-Zasada pierwsza: Zabójstwo członka swojej drużyny równa się z samobójstwem.

- Zasada druga - spi***alaj.

-A co jeżeli sprzymierzymy się z naszym wrogiem?-

-Co teraz?

-Zasada druga: Nie ma żadnych sojuszy z przeciwnikiem. Kara- śmierć.

Ostatni raz spróbował zakłócić obraz postaci, tym razem jednak skupiając się nie na niej, a tylko na masce.

- Zupełnie jak na harmonogramie wycieczki szkolnej - wiesz, że możesz już zaczynać, ale musisz słuchać tego rzępolenia Kuli po latach.

-ZAMKNIJ TEN RYJ I OTWÓRZ KLATKI!

-Lepiej bym tego nie ujął "przyjacielu"-
// To było do doctora//

-Dfuq, ile wypiłem? - powiedział Ilja.

Pacjent 067 natomiast spożywał własną rękę.

-Myślę że to nie jest wina tego ile wypiłeś ale co wypiłeś.-