Kraniec Świata

Avatar Bilolus1
Właściciel
Miejsce w którym moc bogów nie została w jakikolwiek sposób spożytkowana . Ziemia przybrała kolor czerni a niebiosa wiecznie zakrywają chmury z których niemalże zawsze lunie żrący deszcz, miejsce to zamieszkują nieopisane okropności które nie są dziełem ni mutacji n i bogów..

Zdjęcie użytkownika Bilolus1 w temacie Kraniec Świata

Avatar Angel_Kubixarius
Khoron pojawił się w jakimś symbolu chaosu bądź czymś na ksztalt tego.
- No i mnie wywaliło na kraniec świata, a stary mistrz mówił ' nigdy nie ufaj demonicznym portalom' ehh
.. przynajmniej tu nie ma Arena ... jest progres... ale są stworzenia nieboskie... jest regres...

Avatar Bilolus1
Właściciel
Khoron trafił do możliwie najgorszego miejsca w świecie śmiertelników - wokół niego szalała potężna burza czarnego piachu, a gdzieś w oddali, na samym krańcu widnokręgu dwie tytanicznie ogromne istoty toczyły bój - były ledwie widoczne przez piach..jakby był to tylko ich cień..

Poza tym daleko przed tobą rysowało się coś na kształt..wieży ?

Avatar Angel_Kubixarius
Zasłonił wolną ręką oczy, a drugą ręką podpierał się na swoim kosturze odpychając się nim co jakiś czas od ziemi by iść w przód.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Po bardzo długim i męczącym marszu dotarłeś w końcu do wieży, wydawało się że jest długo opuszczona.. jednak w środku paliło się światło.

Avatar Angel_Kubixarius
Postanowił więc zapukac kostirem do jej drzwi.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Nic ci nie odpowiedziało..usłyszałeś z przeciwnej strony za to muzykę..nawet nie jakąś wybitnie wyjątkową - zwyczajną karczemną muzykę..chociaż nieco mroczną..

Drzwi wydawałoby się że mógłbyś najzwyczajniej w świecie, bez zbytniego wysiłku otworzyć.

Avatar Angel_Kubixarius
Więc otworzył drzwi powoli i delikatnie tak aby nie prowokować ewentualnych właścicieli wieży.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Przywitało cię prawdopodobnie najbardziej osobliwe miejsce na jakie tylko mogłeś wpaść - wnętrze wieży było o wiele większe niż zewnątrz, jak okiem sięgać widziałeś mniej lub bardziej okazałe stoły przy których siedzieli ludzie, krasnoludy,elfy,orkowie,krasnoludy a cholera i nawet mutanty wszyscy razem radośnie popijając piwo

Między chaosem i ładem
Pośród słynnych bezdroży
Stoi karczma stara w której widma opojów
Święcą Tryumfy swych pijackich znojów

Sama Pani Chaosu wpada
W tej karczmie zasiada..
- słyszałeś radośnie śpiewającą kapelę złożoną z Elfki oraz trzech nieumarłych -.

- Ni stój tak w tych drzwioch cholero bo ciepło ucieka !- usłyszałeś okrzyk gdzieś z głębi sali, zapewne był to krasnolud..a przy bliżej inspekci..dostrzegłeś że nie był to byle Krasnolud ! Był to od roku zmarły Król Krasnoludów..a tuż przy nim siedział o bogowie.. stary Książę Wampirów, po jego lewicy zaś ostatni Cesarz ludzi Titus Aaron Mocny - nie poznałeś go, za to jego koronę cesarską..jak najbardziej. Ostatnią osobą przy stole był Hooral, nie tak dawny wódz orków który poległ w wojnie z nieumarłymi. Gdy Krasnolud ponownie odwrócił się do stołu wszyscy stuknęli swymi kuflami jakiś toast i radośnie się zaśmiali -.

Avatar FD_God
//A to ci dopiero Limbo.//

Avatar Angel_Kubixarius
Wszedł głębiej
- Czyli jestem na źywo w zaświatach, dla kogos takiego jak ja to czysty zaszczyt, miło mi was wszystkich poznać, jestem Khoron Log'tharon, mieszaniec orka z elfką o zdolnościach nekromancji, jeden z zawodowych wpieniaczy tego wypi**dka Arena i osoba potrafiąca nagiąć moc artefaktu jakim jest korona władzy, przyszły wampir i jak mam nadzieję zabójca Arena, gdyż nie jest on godzien swego stanowiska. Czy mogę w czymś wam słuźyć i czy moźecie opowiedzieć mi o tym świecie ?

Avatar Angel_Kubixarius
FD_God pisze:
//A to ci dopiero Limbo.//

// czekam na ten oczywisty plot twist źe cos mnie zabiło, choć sam koncept bardzo mi pasuje takiego limba//

Avatar Bilolus1
Właściciel
//Gość od Pizzy mordo

Trafiłeś tym sposobem pod Wielkiego Mutanta w kapturze, jego lewa ręka przypominała ogromny tasak,a twarz była osłonięta maską jedynie on zwrócił na ciebie uwagę z ponad swych przy-stołowych dyskusji ponieważ..wpadłeś na niego

- Wybacz panie Ork..- stwierdził obniżając wzrok na ciebie -. Ale jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, albo dosiądź się do kogoś albo pogadaj z karczmarzem - to on tu wszystko kieruje

Avatar Angel_Kubixarius
- Przepraszam, że na waćpana wpadłem, dziękuję za wskazówkę.
Poszedł do karczmarza.
- Witaj, jeśli można spytać, gdzie ja się znalazłem ?

Avatar Bilolus1
Właściciel
Za ladą usługiwał ogromny krasnolud jego oczy wydawały się wydobywać małe błyskawice które powoli rozchodziły się po jego twarzy - i aż po kraniec brody, gdy tylko spytałeś uśmiechnął się

- Witam w karczmie "Na Krańcu Świata", trafiają tu ci których nie chcieli ani w Ładzie ani w Chaosie - jednak ty jesteś wciąż żywy, co znaczy że znalazłeś jakimś cudem drugie wejście do mojego zacnego przybytku.

Avatar
Konto usunięte
// A czasem książę wampirów nie miał cierpieć katuszy?//

Avatar Bilolus1
Właściciel
//a skąd wiesz co stało się z nim po tym jak został zabity ;v ?

Avatar
Konto usunięte
// Umar se przez Julke... //

Avatar Angel_Kubixarius
// Hmm czy przegięciem w nekromancji będzie wskrzeszenie tych tutaj xd ? //

- Powiedzmy, że zostałem porzucony przez swoją panią, jestem Khoron, a jeśli mogę spytać jak brzmi twoje imie karczmarzu ?

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Ljóssalfheimr, Pan Run, Władca Gór, Najwyższy Król, Kowal Światów .- stwierdził nalewając sobie piwa o kolorze złota, zaraz także wychylił ów kufel i dorzucił ze śmiechem -. Czasami także zwany Bogiem Krasnoludów.

Avatar Angel_Kubixarius
- A więc to krasnoludzkie wierzenia miały rację, potężny król gór i kowal światów popijający złoty napój piwopodobny i prowadzący wiecznà ucztę... ciekawe... podoba mi sie tu, jednak jeśli sie nie obrazisz będę od czasu do czasu wychodził, no bo wiesz... sam zauważyłeś že żyję i jeszcze nie chcę umierać...

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Ogólnie to wszyscy mieli rację istnieje także ład i chaos, ale ja biorę tych niechcianych po żadnej ze stron - wiesz, takich średniaków. I dla mnie to żaden problem że wychodzisz mordeczko - tylko szybko to rób. Dusze łatwo marzną, na zewnątrz zimno a ja mam tu tylko dwa niewielkie piecyki - wskazał ci dwa całkiem miło wyglądające piece. Przy jednym wygrzewał się mutant którego wcześniej poznałeś, a obok niego jakaś ludzka kobieta, drugi z kolei gdzieś w bardzo dalekiej oddali przypominał raczej piec hutniczy niż karczemny piecyk..no cóż..musiał w końcu ogrzewać ogromny przybytek. I gdy tak się przyglądałeś Krasnolud zaczął czyścić blat szmatką tak czysto białą że aż trudno było na nią patrzeć bez mrużenia oczu -.

Avatar Angel_Kubixarius
- Więc Panie Run... mogę tu bez źadnych krępacji wpadać byle tylko nie wyziębić twych podopiecznych... fajnie, a tak w ogóle to czemu jako tak potęźna istota nie stworzysz sobie dodatkowych piecy ?

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Powiem ci jedno panie Ork, tworzenie rzeczy w innej czasoprzestrzeni niż nasza jest cholernie drogie i czasochłonne..a mi się po prostu nie chce - ja sobie tutaj wpadam żeby się zrelaksować, napić się piwka posiedzieć z fascynującymi personami które wpadną. Wiesz, jestem tu tak jakby..po pracy ?- stwierdził z uśmiechem, przetarł ladę jeszcze raz po czym postawił na niej kufel piwa, zapewne dla ciebie -.

Avatar Angel_Kubixarius
- Przepraszam, myślałem źe dla was to jak pstryknięcie palcem... Miło jednak wiedzieć że jest takie miejsce jak to.. prawdziwie zbawienne to miejsce....

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Znaczy wiesz, normalnie mogę tworzyć pasma górskie w minuty..ale ten cholerny piec zająłby mi tu minimum tak z dwa dni..ano i przyznam że miejsce fajne .- szturchnął kufel lekko w twoją stronę po czym nalał piwa do drugiego i posłał go gdzieś wgłąb sali -.

Avatar Angel_Kubixarius
Wziął kufel i wygżdulił do dna
- Jesteś swoj chłop jednak nie rozumiem tego parafoksu pieca... czy to chodzi o ten wymiar wewnętrzny wieży, czy jaki czort ci blokuje moźliwości że aż dwa dni byś go robił ?
Spytał z ciekawością Khoron

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Otóż panie Khoron, stworzyłem tą oto wieżę na początku nie przemyślawszy sobie do jakich rozmiarów urośnie ten biznes, i tak też musiałem wcisnąć tutaj świat niemalże wielkości Serrivy - przez co moja moc z zewnętrznego jest tu kilkunastokrotnie potężniejsza - tak też gdybym chciał stworzyć piec, mógłbym przez przypadek owym piecem rozwalić pół swojej karczmy - i tak też musiałbym pracować na minimalnej skali strzelając że "taka wielkość będzie akurat dobra", rozumiesz o czym mówię no nie ?- stwierdził a do baru podszedł jakiś Elf któremu Krasnolud wlał z pewną niechęcią trochę wina -.

Avatar Angel_Kubixarius
- Rozumiem, składanie figurek z gliny, które źle obliczone moźe rozwalić świat... Podoba mi się tu, jest tu spokój i cisza... hmm... Drogi panie Kowalu Światów, chcialem jeszcze spytac czy jest jakaś opcja szybkiego powrotu w to miejsce nie wliczając oczywiście śmierci i odrzucenia ?

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Mogę cię gdzieś wyrzucić jeśli chcesz, mam akurat całkiem spokojną chwilę, dusze wydają się też jakoś wyciszone..

Avatar Angel_Kubixarius
- Akurat wyrzutu nie chcę, chciałem sie rozejrzeć jeszcze po krańcu po za karczmą, ale bardziej chodzi mi o jakąś moźliwość powrotu tutaj w razie czego... karczma ta serio jest przyjemne, ciekawe osoby można tu poznać, no i ma dobrego karczmarza, a jedynym jej problemem jest skala.

Avatar
Konto usunięte
// Zagadaj do księcia wampirów :v//

Avatar Bilolus1
Właściciel
Karczmarz rozejrzał się wokół zajrzał pod blat po czym dostrzegł coś na owym..a była to szmatka którą wcześniej czyścił ów

- O ! Tym mógłbyś załatwić sobie transport tutaj z powrotem - po prostu to rozedrzyj na pół.

Avatar Angel_Kubixarius
- Czyli musze miec przedmiot związany z tym miejscem na tyle mocno, aby potrafił się tu przenieść, logiczne i genialne za razem.
Rozdarl szmatke i wziął kawałek, po czym schował go za pazuchą.
- Jeszcze raz dziekuję o potężny, mam nadzieje źe jeszcze będzie okazja do rozmowy bo serio jest z ciebie równy gość i na pewno nawet po śmierci chciałbym trafić tutaj. Teraz jednak spróbuję pogadać z duszami, moźe dowiem się czegoś ciekawego... za kaźdą z tych osob stoi na pewno jakaś ciekawa opowieść, czas ją poznać... bywaj przyjacielu.
Rzekl do karczmarza po czym przysiadł się do biesiadujących dusz w okolicach byłego księcia wampirów próbując podsłuchać rozmowy jesli takowa z kimś prowadził, jeśli nie, po prostu bacznie go obserwował swymi odziedziczonymi po matce elfimi oczyma.

// Bilo pytanie natury logicznej: czy gdyby Khoron powiedział komuś z nieżyjących o możliwości wyjścia z karczmy i ten ktoś chciałby wyjść i by wyszedł z pomicą Khorona, to czy to podlega pod nekromancje czy to jest po prostu dziura w systemie zaświatów i tak właśnie niektóre dusze potrafią wrócić na swe włości by je nawiedzać ? Nie zamierzam tego robić tylko sama koncepcja ryje mi banię //

Avatar
Konto usunięte
// A tak wgl ostatni cesarz ludzi nazywał się Karol August :v//

Avatar Bilolus1
Właściciel
Zasiadłeś obok wampirzycy i wampira - całkowicie pochłonięci sobą nie zwracali na ciebie uwagi rozmowa dawnych władców jednak nie była jakaś wybitnie wielka - wypominali sobie swoje zwycięstwa i porażki zaśmiewając się przy nich radośnie - nawet wampir który ponoć za życia nigdy się na coś takiego nie poniósł.

Wszędzie wokół ciebie krążyły niesamowite postacie - ogromni wojownicy w pancerzach upadłych cywilizacji i państw, Paladyni Krwawiącego Słońca pili z Nieumarłymi przez których zapewne umarli..miejsce to miało niezwykły klimat..wszystko wydawało się tu bardzo lekkie..bezproblemowe..

//dowiedz się Khoronem ;v//

Avatar FD_God
//Nie rozumiem tego miejsca, tutaj trafia każdy kto zginął czy zwyczajnie, ci których nie chcieli wpuścić do tych odpowiedników nieba i piekła? Bo coś podejrzani są ci paladyni.

Avatar Bilolus1
Właściciel
//tu trafia każdy przed tym jak ruszy dalej - ale może też tu zostać bo właściciel nikogo nie pośpiesza.

Avatar Angel_Kubixarius
- Przepraszam źe przeszkadzam wac panstwu, al zaciekawil mnie fakt, jak tak potęzne persony jak wy tu trafiły.
Rzekl Khoron.

Avatar Bilolus1
Właściciel
//pytasz Paladynów czy Władców ?

Avatar Angel_Kubixarius
// puki co wampirów //

Avatar Bilolus1
Właściciel
Nagle zauważyli cię odrywając od siebie wzrok, po czym mężczyzna zaśmiał się

- Tam czeka mnie Chaos i nie koniecznie nagroda..tu- spojrzał z uśmiechem na kobietę obok siebie - No cóż, coś więcej..

Avatar Angel_Kubixarius
- Rozumiem, wybór był oczywisty, lecz intryguje mnie fakt samego utracenia źycia, przecież nikt nie mógł sie z wami równac swego czasu, a chcialbym ostrzec innych przed tym co potrafi zabijać nawet takich mistrzów...

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Ja poległem zabity przez Mistrza Paladynów Krwistego Słońca, dwieście lat temu .- stwierdził Wampir -. Z tego co mi wiadomo ów już nie żyje.

Kobieta zaś odparła

- No cóż..mnie zabiła Krasnoludzka salwa z muszkietów.. chociaż rany dało się jeszcze zaleczyć było ich zbyt wielu i kontynuowali ostrzał .-

Avatar Angel_Kubixarius
- Dzuwne źe teraz siedzicie w jednej karczmie ze swoimi oprawcami i nie probujecie im sprawić bólu ...

Avatar Bilolus1
Właściciel
- A po cóż ? Oni także padli, mniej lub bardziej wygodnie ale wciąż..kiedyś znajdzie się tu każdy i będzie miał decyzję do podjęcia..czy pójdzie na sąd czy zostanie tutaj..a zresztą mordowanie się w zaświatach jest niemożliwe.

Avatar Angel_Kubixarius
- Ale torturowanie duszy a i owszem... Ale z grubsza, co gdybym powiedział źe jest inna opcja niź sąd lub sterczenie tutaj ?

Avatar Bilolus1
Właściciel
Uniósł brew

- Mów zatem.

Avatar Angel_Kubixarius
- Cóż za równo informacje jak i samo wykonanie tego mają swoją cenę przyjacielu... z resztą czy chce ci się drugi raz przeźywać swoją śmierć jeśli cię znajdą ?

Avatar Bilolus1
Właściciel
- To ty jednak wydajesz się tym który potrzebuję tu pomocy, a ja ucierpię tu bardziej..więc wątpię żebym chciał jeszcze płacić za to dodatkową cenę..

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku