Właściciel
Krążą plotki że gdzieś tu znajduje się jedno z zaginionych elfich miast, ludzie jednak boją się zbliżać do granic przez strażników owej zwanych Entami.. Problematyczna staje się wycinka lasu, zapasy drewna w innych częściach kraju się kończą..a ten teren chroniony przez Entów jest bardzo zasobny.. . Książę nie ma zamiaru dłużej tolerować tego że to co utrzymuje jego gospodarkę zostaje zatrzymane przez kilka drzew i zwykłych długouchych .
Konto usunięte
Magnus dowiedział się niedawno o sytuacji jaka tutaj panuje. Najwyraźniej książę uważa, że jest w stanie zagarnąć sobie wszystko i stłumi wszelki opór na swej drodze. Człowiek już odebrał za dużo elfom, mężczyzna nie ma zamiaru tolerować takich akcji i wspomoże swoich braci.
Pędząc na swoim rumaku układał w głowie różne scenariusze do jakich może dojść.
Jako, że nie chce zostać postrzelony przez jakiego elfiego łucznika to pędzi bez kaptura - odsłaniając swoje uszy jako znak rozpoznawczy.
Właściciel
Elf przekroczył granicę którą wyznaczał las bez problemów, musiał zwolnić w lesie a wtedy.. jedna ze strzał uderzyła w drzewo obok niego dając mu znak żeby się zatrzymał .
Konto usunięte
Mężczyzna widząc strzałę pociągnął za uprząż swego wierzchowca, jednocześnie zatrzymując go. Zdawał sobie sprawę, że to nie ludzie wystrzelili strzałę, raczej nie było aż tak krytycznej sytuacji, aby w tym lesie ludzie skakali po drzewach i kryli się po krzakach, jakby ta puszcza należała do nich.
Czekał na powitanie rozglądając się dookoła.
Właściciel
Do uszu Magnusa doszły słowa po elficku . Sprawdzali zapewne czy jesteś tylko pół-elfem który się zgubił czy pełnokrwistym który wrócił do miasta
- Bądź pozdrowiony synu pradawnych ! W jakim celu przybywasz ?
Konto usunięte
Magnus rozumiał mowę elfów, jak każdy pełnokrwisty elf powinien ją znać. Odchrząknął lekko, bo dawno nie miał okazji rozmawiać w swoim ojczystym języku i oznajmił.
- Oto syn powrócił do miejsca zrodzenia, aby bronić ziem. - zastanowił się czy czegoś nie pokręcił w tłumaczeniu i rozejrzał się ponownie dookoła.
Właściciel
Elfowie wychodzili jakby znikąd, pojawiali się wstając z ziemi, zgrabnie zeskakując z drzew czy rozrzucając kupki liści którymi byli otoczeni .
- Niewielu chce wracać do swego kraju. Czy wspomożesz nas w wojnie z tym przeklętym gatunkiem który oblega jedną z naszych ostatnich siedzib ?-.
Konto usunięte
Ignis rozejrzał się po twarzach elfów, a usłyszawszy o tym, że niewielu wraca dorzucił od siebie.
- Nieznaczni pamiętają o swojej krwi, jeśli wszyscy zapomnimy będziemy niewolnikami. Przyszedłem pomóc i pomogę.
Właściciel
- Ludzie przygotowują się do podpalenia lasu, musimy ich zaatakować inaczej wszystko tu spłonie . Chcesz ruszyć do Leśnego Kwiatu i przygotować się czy ruszysz wraz z nami do ataku tej nocy ?
Konto usunięte
- Ruszam z wami - odparł krótko. - Do miasta jeszcze będę miał okazję zawitać.
Właściciel
Z drzewa obok ciebie spadła drabinka .
- Chodź, pokażemy ci obóz wroga .
Konto usunięte
Magnus zsiadł ciężko z konia, a następnie przywiązał swojego wierzchowca do drzewa. Kiedy to zrobił podszedł do drabinki i zaczął się po niej wspinać na górę.
Właściciel
Za tobą szli elfowie, na szczycie wieży rękę podała ci jakaś kobieta i podciągnęła cię na górę . Była tu zwykła drewniana platforma i szereg mostów oraz innych platform pozwalających na przemieszczanie się po całej granicy lasu . Poprowadzili cię dalej, aż do drzewa z całą masą liści zasłaniającego cały widok.. przez gałęzie sięgała jakaś rura .
- Spójrz przez nią, w nocy mamy zamiar zaatakować ten obóz .
Konto usunięte
Mag przechodził to kolejne miejsca wzrokiem. Kiedy dotarł do rury, uchylił się lekko i spojrzał przez nią. Chciał dostrzec jak najwięcej, były mu potrzebne pozycję wrogów ich uzbrojenie, czy posiadają jakieś charakterystyczne punkty, ogólnie chciał wypatrzeć wszystko co mogłoby się przydać jakoś w walce.
Najważniejszym elementem było chyba jak bardzo łatwo palne materiały tam mają.
Właściciel
Rura okazała się mieć w środku szkiełka powiększające, łatwo dało się nią także ruszać . Określenie tego wszystkiego zajęło krótką chwilę, wróg rozbił obóz na małej górce . Mieli pełno drewnianych maszyn oblężniczych w większości załadowanych jakimiś naczyniami, piechota miała długie pawęzie z mieczami oraz kolczugi, nosili charakterystyczne garnkowe hełmy . A jeśli chodzi o łatwopalne materiały... wszystkie namioty w obozie były zrobione z tkaniny a każda machina oblężnicza z drewna .
Konto usunięte
Ignis odsunął się na chwilę od rury i przetarł oko. Wiedział już dość dużo miał już pomysł jak to rozegrać ale do tego byłoby mu potrzebne jeszcze jedno.
- Ilu mamy magów oprócz mnie? Ognia i elektryczności najbardziej by się przydali... - stwierdził krótko patrząc drugi raz przez rurę. Tym razem chciał określić ile wokół ich obozu było roślin, głównie drzew i w jakiej odległości od reszty roślinności się znajdowały.
Właściciel
Cały teren w okół bazy ludzi był wykarczowany, nie chcieli dać się zbliżyć ludziom .
- Po naszej stronie jest sześciu druidów, pięciu magów ziemi i jeden mag elektryczności .
Konto usunięte
//Ludzie nie chcieli dać się zbliżyć ludziom ;-;//
Odsunął głowę od rury, wstał i obrócił się ku elfom. Przystawił dłoń do ust, chrząknął i oznajmił.
- To jaki macie plan? Ja bym to wszystko im podpalił, mają tam dużo łatwopalnych materiałów, a że wykarczowali roślinność wokół siebie to ogień by nie przeszedł na resztę lasu.
Właściciel
//;-; , nie śpię zbyt wiele ;v //
- Ten plan mógłby się powieść, ale usuwałby wsparcie druidów i entów -.
Konto usunięte
//to musisz to zmienić :^//
- Można by też wykorzystać entów na początku planu. Przewróciliby te machiny, podeptali co się da, a następnie by się wycofali i wtedy zrobiłoby się pożar. - zaproponował plan uwzględniając obecność entów. - Oczywiście jak myślimy o podpalaniu to ogniste strzały to podstawa...
Właściciel
- Hmm, w mieście zapewne jest smoła . Dałoby się ją ściągnąć w niecałą godzinę a atakować i tak po zmroku chcieliśmy .
Konto usunięte
- Jeśli chcecie ściągać smołę to ściągnijcie przy okazji dla mnie jakie zioła wzmacniające, będę używał dość wyczerpujących technik, oddam wam po bitwie ze swoich. - oznajmił.
Właściciel
- Dobrze .- uderzył ramieniem jakiegoś elfa stojącego obok a ten pobiegł zapewne do miasta -.
Konto usunięte
Magnus w tym czasie zdjął swój kostur z pleców i stanął gdzieś z boku, przygotowując się mentalnie do walki i czekając na powrót elfa z ziołami.
Właściciel
Oczyszczenie umysłu było dobrym pomysłem, pozwoliło ci się skupić . Po chwili niemalże osiągania stanu Nirvany jakiś elf uderzył cię w ramie .
- Przyniosłem zioła .
Konto usunięte
Trochę go zirytowało przerwanie elfa ale nie miał zamiaru robić z tego tragedii. Spojrzała na niego spod byka, wyciągnął z torby sakwę i poddał mu kilka monet.
- Masz, bo po walce zapomnę albo nie przeżyje. - dodał po chwili. - A macie jakieś naczynie? To bym sobie herbatę na momencie zaparzył.
Konto usunięte
- Pożycz mi na chwilę. - "poprosił" elfa wyciągając dłoń.
Właściciel
Odpiął ją od pasa i podał ci . Była pusta .
Konto usunięte
Zirytował się tym bardziej.
- Jak mówiłeś, że masz manierkę, to myślałem, że będzie w niej woda, a nie... - prychnął pod nosem. - Śmieszne nie ma co, dać manierkę bez wody. I będę teraz na dół po wodę schodził?
Właściciel
Bez słowa podał ci drugą, pełną wody .
Konto usunięte
Zaśmiał się cicho łapiąc manierkę z wodą. Następnie otworzył ją. wsypał do niej zioła i ustawił na drewnianej platformie, po czym zaczął podgrzewać tworząc płomyk na końcu palca wskazującego.
Właściciel
Po jakimś czasie miałeś gotową herbatkę .
Konto usunięte
Wyjął pustą sakiewke z torby i nałożył na dłoń, aby chwycić nią herbatę. Napił się powoli trunku i spytał.
- Ile nam czasu pozostało?
Właściciel
- Zaatakujemy po zmroku, została godzina .
Konto usunięte
- A gdzie reszta magów? - spytał, bo nie miał okazji ich jeszcze poznać.
Właściciel
- Ustawili się na ukryci na linii lasu . Czekają na rozkaz ataku . A druidzi ożywiają drzewa .
Konto usunięte
- A tak poza tym. Jak wielu jest tych ścierw?
Właściciel
- Nie znamy dokładnej liczby ale waha się ona przy pięciu tysiącach .
Konto usunięte
- To ciekawe. Pięć tysięcy ludzi spłonie żywcem albo ucieknie... - ciągnął dialog czekając na zmrok. - Kto teraz rządzi w Kwiecie? Dawno tam nie byłem.
Właściciel
- Pani Elaedin, już od Sześciu Tysięcy lat . Jest najstarszą z pradawnych i jedną z dwóch osób którym objawił się Bóg Ładu .
Konto usunięte
- Nic się nie zmienia. - mruknął pod nosem wciąż czekając na zmrok.
Właściciel
Zmrok nadszedł i mogłeś zobaczyć jak niektóre drzewa podnoszą się a za nimi idą elfowie w zielonych szatach, towarzyszyły im także wilki i niedźwiedzie .
Konto usunięte
Zdjął swój kostur z pleców i przygotował się do ataku.
Właściciel
Górna część kosturu zapłonęła czerwoną energią, gotową do użycia . Zobaczyłeś jak zwierzęta i drzewa uderzają na obóz ostrzeliwane płonącymi strzałami, padło kilku entów ale gdy dobiegli pod bazę ludzi zaczęli ich masakrować , dopóki nie włączyła się artyleria która jednym trafieniem mogła zabijać kilku entów na raz .
Konto usunięte
Magnus spojrzał na artylerie, może ostro zaszkodzić im atakom, zwłaszcza entom. Skierował swój kostur w jej stronę i zaczął skupiać swoją energię. Podniósł kostur na wysokość swojej głowy, a następnie uderzył nim w ziemie, aby utworzyć ścianę ognia zaczynającą się w miejscu uderzenia kostura, a ta nabrawszy wysokości wskutek pokonywanego dystansu skończyła się w centrum artylerii.
Właściciel
Ściana spaliła kilkanaście balist jednak kilka nadal strzelało . Przygotowali się do zapalenia lasu . Jeden pocisk był wycelowany tuż w ciebie i wystrzeliłby gdyby nie... Magowie Ziemi którzy zniszczyli je .
Konto usunięte
Mag spojrzał tylko na balistę, a zobaczywszy, że magowie ziemi się nią już zajęli - rozpoczął pełen atak.
Spojrzał na pole bitwy, coś machnął w głowie z obliczeniami i zaczął wymachiwać kosturem w niebo, przy każdym wymachu uwalniając z niego dość duże kule magicznego ognia. Gdzie celował? Na tyły wroga, aby tam dokonać większych zniszczeń i uniemożliwić im ucieczkę toteż oddzielić ogniem jedną część ludzi od drugich.
Właściciel
Wywołało to wielki chaos, entowie jednak zaczęli się cofać . Z lasu wyszedł Mag Błyskawic w towarzystwie elfów, zaczął ostrzeliwać piorunami przeciwników .
Konto usunięte
Ignis tym razem postanowił pójść trochę dalej. Przełożył swój kostur przez prawy bark i dotknął nim podłoża, potem zaczął go podnosić i opuszczać i tak powtarzał czynność. aby zgromadzić jak najwięcej ciepła w nim.
Kiedy skończył skierował kostur w same centrum obozu i wykonał krok naprzód uwalniając ciągły słup ognia, który najprawdopodobniej uderzywszy w ziemie powinien doprowadzić do rozejścia się ognia po podłożu na wszystkie strony, chciał utrzymać słup jak najdłużej, by wywołać większe zniszczenia niż dotychczas.