Konto usunięte
Rozejrzał się czy Wojna jest gdzieś dalej od niego i ocenił swoje szanse ucieczki.
// Revan waiting
Właściciel
Był dość daleko, siedział w swoim namiocie z Zarazą . A ty mogłeś spróbować ucieczki bez problemu . Nieumarli nie zwracali na ciebie uwagi .
Konto usunięte
-Eh... Boję się. - Powiedział cicho. Czekał aż noc minie. Choć pewnie już był zmęczony.
// bober ode mnie w piczę nie dostaniesz. Nawet pomogè ci z ucieczką. Mam mur z m8ęsa i kości.//
Właściciel
Cudem nie usypiając przetrwałeś noc, Wojna nadal był w namiocie zobaczyłeś jednak spacerującego Zarazę .
Konto usunięte
Postanowił się zdrzemnąć nie zwracając uwagi na innych
Właściciel
Obudziłeś się kilkanaście minut później gdy armia zaczęła się podnosić
Konto usunięte
Wstał i czekał aż wszyscy już będą gotowi
Właściciel
Wojska ustawiły się na drodze, Wojna wyszedł przed szereg . Zaraza gdzieś znikł, zaczął szukać cię wzrokiem.
Konto usunięte
Stanął gdzieś niedaleko Wojny nie wiedząc co robić.
Właściciel
- No dobra.. jesteś .- Wojna podniósł rękę a wojska ruszyły w przód, on też -. Jesteśmy jakiś dzień drogi od wojsk Orków .
Konto usunięte
-Mhm. - Podążał za armią i Wojną
Właściciel
Po dość długim marszu dotarliście przed spory obóz, unosił się z niego dym i zapach.. wódki w twoich stronach zwanej Hekojovijczykiem . Słyszałeś że był to popularny trunek wśród orków .
- Czyli pokonał Śmierć i Zwycięzce.. ale z takimi stratami że nam już nie da rady.
Konto usunięte
-Ehe... Oczywiście... - Czekal na rozkazy.
Właściciel
W sumie to miałeś teraz bardzo dobrą okazję do ucieczki i szukania pomocy u orków . Co prawda byli zdziesiątkowani ale wy też nie byliście liczni
- Póki co nic, otoczymy ich .
Konto usunięte
Wolał nie zawierać przyjaźni z orkami. Trochę się bał Wojny a poza tym tereny Nie sprzyjają mu.
-Rozumiem.
Właściciel
Wojna dobył swojej broni a tarczę przewiesił przez rękę, ruszył w stronę obozu .
- Zmieniłem zdanie . Chodźmy .
Konto usunięte
-C-Co? - Podążał za Wojną.
// Miło byłoby jakbyś odpisywal wszystkim postaciom, np. W Sarwie.//
Właściciel
//Revan czeka na coś bardzo ważnego//
Weszliście do obozu, tuż przy jego bramie Wojnę zatrzymał gigantyczny okuty pancerzem ork kładąc swoją rękę na jego piersi, zaraz po tym zobaczyłeś błyskawiczną reakcję twojego pana, złamał ową rękę i rzucił orkiem w drugiego strażnika po czym przebił ich włócznią, obydwu na wylot .
- Pogadamy sobie z ich wodzem .- rozwalił bramę uderzeniem kinetycznym skierowanym.. nie wiadomo czym bo nawet nie wystawił tam ręki, zaczęli się zbiegać orkowie -.
Konto usunięte
-O cholera... - Czekał na to co zrobi Wojna.
// Przecież ci Odpisalem...//
Właściciel
- Chcę gadać z waszym wodzem !
Orkowie nie zaśmiali się ale i nie ruszyli, wojna spojrzał po nich po czym cisnął swoją włócznią w tłum przebijając kilku orków na wylot, kilku gdzieś pobiegło . Przybył do was gigantyczny ork, kilka razy masywniejszy od Wojny, wyglądał wręcz jak troll .
- Czego ?!- warknął -.
- Me imię to Wojna i wypowiadam ci pojedynek na śmierć i życie Hogalu !
- Głupcze . Myślisz że mnie pokonasz ?
Konto usunięte
.// Revan still waiting//
Czekał na dalszy przebieg wydarzeń
Właściciel
Zaczęła się walka, Wojna po prostu stał w miejscu mierząc swojego przeciwnika wzrokiem a ten rzucił się na niego i... padł martwy, orkowie niemalże zesrali się z przerażenia .
- No, to nie było trudne .- stwierdził mrocznie i spojrzał na orków -. Teraz ja jestem waszym Panem . Chodźcie ze mną .
Właściciel
Wyprowadził was z obozu i poprowadził w stronę waszej armii
Właściciel
Orkowie niechętnie się za wami wlekli, jednak byli posłuszni i podeszli z wami pod sam obóz . Wtedy Wojna odwrócił się do ciebie i stwierdził .
- Jesteś wolny, możesz ruszać gdzie chcesz . Twoja pomoc już mi się nie przyda .
Konto usunięte
-Rozumiem... Tyle że na tych Pustkowiach jest niebezpiecznie... I raczej sobie nie poradzę.
Właściciel
- Gdzie cię teleportować ?
Właściciel
Nie odpowiedział, po prostu się teleportowałeś .
//Zacznij na samym środku rynku handlowego Pustynnej Włóczni//