Właściciel
//Oj tam, dawaj pierwszą myśl.
Nikto zaczął powoli się cofać.
//Sith jest w jakimś sarkofagu, czy coś w ten deseń?//
Właściciel
Więc się cofał.
//W skrócie tak.
Sprawdził, co robi jego towarzysza.
Przy poziomie jego umiejętności podniesienie wieka sarkofagu powinno być igraszką, więc użył Mocy by, nawet bez zmieniania swojej pozycji, zrobić to.
Właściciel
Twoja towarzyszka powoli się wycofywała.
Udało mu się to bez wysiłku. W jego pobliżu zauważył 10 komandosów zahibernowanych w karbonicie, a także jego ucznia.
On również.
- I co? - zapytał z przekąsem. - Co teraz.
//Można prosić jakiś wygląd i opis tych komandosów oraz ucznia? I odpowiedź na pytanie: Może on odmrozić ich samą potęgą Mocy?//
Właściciel
-Musimy zostać.
//Komandosi są w tradycyjnych pancerzach, a uczeń to Twi'lek/płaska twi'lekanka. I można po prostu nacisnąć panel kontrolny.
- I zginąć?
No więc nacisnął panel i czekał na efekty.
Właściciel
-Z dwojga złego lepiej zginąć szybko niż na torturach u Grievousa.
Po chwili wszyscy zostali rozmrożeni i upadli na podłogę. Po chwili zaczęli się zbierać.
-Mistrzu...-usłyszałeś głos swojej uczennicy jednak. Była ona lethanką a dzierżyła podwójny miecz świetlny.
-Wybacz mistrzu, nic na razie nie widzę zmysłami...-komandosi opierali się o ściany. W sumie byli zamrożeni niewiadomo ile czasu...
//Mogę jakoś przywrócić im sprawność?//
- A skąd ta pewność, że umrzemy, jeśli stąd odlecimy?
Właściciel
//Wiesz, to im przejdzie z czasem... A żeby ich uzdrowić, to potrzebaby daru lecznictwa, którego on nie posiada, ani kontaktu z jasną stroną...
-Możę dlatego, że Dooku i tak chce was się pozbyć-usłyszł groźny i mroczny głos za sobą... Z Intonacji wskazywałoby, żę ma ponad 3000 lat i pocodzi z ... Imperium Sithów.
//A ile musiałbym zaczekać?//
Odwrócił się.
Właściciel
//Han Solo po przebudzeniu potrzebowal 8 godzin... Niezbyt długo.
Ukazał się tam ktoś w szacie Inkwizytora Sithów.
- Jego nie powinno tu być, nie?
A więc przeszedł się po grobowcu, a właściwie to zszedł na dolne poziomy, by sprawdzić czy jego skarby, w tym największy - holokrony jego i kilku innych SIthów - są nienaruszone.
Właściciel
Twoja towarzyszka jest lekko zaniepokojona.
-Lepiwj mi powiedzcie ile lat minęło od śmierci Dartha Snake'a....
I twojej towarzyszce wymsknęło się "Oooo".
Wszystko na swoim miejscu. Za to ty wyczułeś 3 intruzów, z czego jednego kojarzysz. Kiedy wszedłeś do skarbca światła się zapaliły i ukazały ogrom bogactwa.
- A co to za typ?
Pieniądze nigdy nie stanowiły jego celu życia, a jedynie środek, by takowy osiągnąć. Tak więc ponownie zamknął skarbiec i wrócił na górę. Ruszył w kierunku owych intruzów, jednak po drodze sprawdził pułapki, a mianowicie jakie zainstalowali jego słudzy, gdy został już pogrzebany.
Właściciel
-Jest to Inkwiztyr Sithów, togrutanla Lahri Vare, towarzyszka Dartha Mare... Ale to niemożliwe, ona nie powinna żyć od kilku tysięcy la!!!-po czym zostaliści boleśnie popchnięci na ściany.
_Nigdy nie lekceważcie potęgi Ciemnej Strony!!!
Pułapki sprawne, tak żę nikt nie wlezie i nikt nie wylezie. Ale ciebie przepuściły. Poczułeś wyładowanie Ciemnej Strony... Lahri Vare...
Spróbował wstać, jednocześnie zapalając oba miecze, jeśli wcześniej zgasły.
Postarał się odszukać w pamięci jakieś istotne fakty, które jej dotyczyły.
Właściciel
A zgasły, zgasły. To jest Inkwizytor, z nim nie będzie lekko... Co do wstawania... Masz złamane dwa żebra.
Powoli coś do ciebie zaczyna dochodzić. Lahri Vane, togrutanka, Inkwizytorka Sith, niezwykle potężna, uczennica i towarzyszka Dartha Mare, Vilirtisa Paranisa. Niektórzy mówią, że nawet kochanka (mimo tego, że miał żonę). A kiedy o nim Ci się przypomniało... O rzesz ty, on zaprojektował TWÓJ GROBOWIEC!!! Ta zniewaga krwii wymaga!!!
Postarał się wstać, ignorując ból. Sprawdził co robi jego towarzyszka.
No więc wypuścił daleko sięgające wici Mocy, by sprawdzić, gdzie dokładnie ma się kierować. Jeśli mu się to udało, ruszył tam, odpinając od pasa miecz, choć jeszcze go nie zapalił.
Właściciel
Są w przedsionku przedsionka.
Jego towarzyszka walczy z Inkwizytorką na miecze świetle. I dokumentnie przegrywa.
Właściciel
Mroczny Jedi.
Po chwili zobaczyłeś jakiegoś starego, pomarszczonego zabraaka z czerwonymi oczyma z starodawną szatą Sithów.
Darth Snake
Widzisz Lahri Vane walczącą z jakąś twi'lekanką na miecze świetlne oraz jakiegoś Nikto obok.
//Wszystko fajnie, ale jak niby moja postać może być w dwóch miejscach na raz?//
Właściciel
//Zapomniałem powiedzieć, że dotarł...