-Gdzie ja ku*wa jestem?- powiedział rozglądając się w około.
Właściciel
Pustkowia wytłumaczyły ci to, co widziałeś.
Nic.
-Więc dosyć dupna okolica... Dobra, na zachód- rzekł po czym skierował się w stronę zachodzącego słońca.
Właściciel
Trochę ci to zajmie, w szczególności, że masz bardzo małe zapasy.
-Muszę oszczędzać... Tak, jak mówili w reklamach banków...- mówił sobie idąc przed siebie.
Właściciel
Szedłeś
i szedłeś
i szedłeś.
Szedł powoli, ostrożnie rozglądając się co chwile. Broń miał gotową do strzału.
Właściciel
Pustkowia, jak sama nazwa wskazywała, charakteryzowały się brakiem kogokolwiek. Pusto, nudno, czysto... niczym w kinie na premierze politycznego filmu.
Skierował się do Portugalii. Jego kroki były spokojnie, jednak szybkie. Utrzymywał nieludzkie tempo przez wiele godzin dzięki treningowi, któremu oddał życie.
Właściciel
Ninja
Mijały godziny, a ty maszerowałeś po bezlitosnej pustce. A im dalej, tym więcej piasku.
Gdy był spragniony brał kika małych łyków wody i szedł dalej.
- Ku*wa, czapka by się przydała.
Właściciel
W końcu, jak okiem sięgnąć, byłeś na pustyni.
Szedł dalej.
//Ale wartka akcja... :c//
Właściciel
Po kilku godzinach marszu potknąłeś się o jakiś wystający obiekt.
- A żeby Cię cholera wzięła. Ty krwa ch*ju.
Spojrzał na obiekt celując w niego z pistoletu.
Właściciel
Był to karabin szturmowy, zniszczony.
Od razu go wziął i zaczął sprawdzać wszystkie części.
- Dar od losu. Jeszcze tylko jakaś kobieta, która mi dupy da i będę ku*wa w niebie.
Właściciel
Brakowało magazynku, spustu, kolby i lufy.
- Ja pie**ole. To nadal chce działający karabin i jakąś kobietę.
Przetarł twarz i zapiął karabin na plecy. Znów szedł w stronę Portugalii.
//Niech coś się w końcu stanie wesołego ;-; //
Właściciel
Szedłeś, natrafiając na coraz więcej zniszczonego sprzętu wojskowego.
- To był ku*wa zły pomysł tam iść... To był ku*wa zły pomysł..
//To ku*wa naprawdę był zły pomysł...//
Właściciel
Nikt ci nie odpowiedział.
Westchnął i ruszył dalej.
Właściciel
W końcu natrafiłeś na mnóstwo szczątków jakiejś wieży i pojazdu opancerzonego.
Szukał zapasów jedzenia po czym szedł dalej.
Właściciel
Nic nie znalazłeś, z wyjątkiem cmentarza dla wielu żołnierzy, którzy zginęli w niewiadomej walce.
Właściciel
Przeprowadzali szturm na jakąś bazę. Zniszczyli trzy wieże, ale ich samych zginęło wielu.
- Idioci. Szturmować bazę z wieżyczkami. Powodzenia.
Ruszył dalej.
Właściciel
Natrafiłeś na szczątki czwartej wieży, ta została zniszczona znacznie później.
- Ech. Idioci.
Szedł dalej, nie patrząc na wieżę. Był zmęczony i zły.
Właściciel
Natrafiłeś na jakieś wejście.
Powoli wszedł z pistoletem w gotowości.
Właściciel
ninja
///No i proszę. Zmiana tematu. Tradycyjnie zaczynasz ty:
www.grupy.jeja.pl/topic,37682,ruiny-bazy-vindictae.html