misko02 pisze:
jesteście za karami i nagrodami?
chupacabra001 pisze:
Metoda kija i marchewki jest oczywista.
" A może bicie dzieci jeśli są niegrzeczne?"
Poje**ło Cię?
Bicie - nie. Klaps - tak. Tak żeby było jasne.
" Czy należy zawsze ufać swojemu dziecku, czy może jeśli koledzy skarżą że ich pobił a on mówi że nie to należy go ukarać za pobicie?"
Nie. Jeśli to jest MOJE dziecko, ściemnianie ma we krwi.
" Czy należy swojemu dziecku usługiwać troszkę i ma Cię lubieć, czy powinien wszystko robić sam, ale ma Cię nienawidzieć?"
Złoty środek: Na początku robić i zarazem pokazywać, później niech sam zapi***ala. Ma mieć wprawę, nie będzie całe życie mieszkać z rodzicami, a nie chciałbym mieć potomka pierdołę.
PS: * Lubić, Nienawidzić. Siadaj, pała.
misko02 pisze:
Niektórzy Klapsa uważają za bicie
darcus pisze:
Jakiekolwiek kary cielesne nigdy nie powinny być stosowane i tylko pogarszają sprawę. Wiem z doświadczenia.
darcus pisze:
Wiem z doświadczenia.
darcus pisze:
Na przykład że po takim procederze dziecko boi się rodziców?
chupacabra001 pisze:
Mowa o klapsie, jednym lekkim ciosie, które odciśnie się nieodwracalnie na kruchej psychice małej Dżesiki, które od dziecka pragnie zostać Tap Madle i śpiewać w Disco Bandzie, a potem zrobi z niej patologiczną, infantylną wariatkę w psychiatryku, rzeźbiącą swoje zamrożone, zdechłe koty w kostce masła.
ZawiszaMikolow pisze:
Co do klapsa, mimo że nie uznaję go za przemoc cielesną w pełnym tego słowa znaczeniu, tojjestem przeciwny. Są po prostu inne, lepsze metody.
Ja klapsa nigdy nie dostałem, a jednak piersią nie jestem (chyba).