GustawAdolf pisze:
Co za wybór? Czy mamy narażać ludzi na rujnowanie sobie życia i niewolenie nałogiem tylko dlatego, że pozwolimy im wybierać? Dla abstrakcyjnej idei "wyboru"?
Alkohol też uzależnia. Tak jak nikotyna. Rozumiem, że to też chcesz zdelegalizować? Ile osób przez to straciło życie, nawet osób trzecich?
GustawAdolf pisze:
Pamiętajmy, że nie w każdej rodzinie dzieci są uczone unikać narkotyków i ich jedyną motywacją do tego, żeby nie brać jest zakaz prawny.
Ludzi się szanuje, ale umówmy się - większość ludzi nie czyta książek, nie myśli za bardzo o przyszłości i nie ogarnia dlaczego narkotyki i uzależnienia są szkodliwe
Pamiętasz moje słowa na temat propagandy? : )
GustawAdolf pisze:
Jeśli jedynym motywem dla którego marihuana ma być legalna będzie abstrakcyjna "wolność wyboru" z której i tak nie skorzysta klasa inteligentnych i wykształconych to przyznam, że mnie to jakoś specjalnie nie przekonuje :D
Ooch, nie wsadzaj już wszystkich do jednego wora, zresztą było to mówione. No i przypomnę z mojego pierwszego posta w tym temacie: Różnica między lekarstwem a trucizną leży w dawce. Po wypaleniu 0,25 grama człek od razu nie stanie się nałogowcem, a wątpię by zajaranie raz na miesiąc kogoś zabiło.
GustawAdolf pisze:
Ale to już kwestie ideologiczne. Ja przekładam abstrakcyjną idee godności człowieka nad abstrakcyjną idee wolności wyboru. Wy odwrotnie :)
Nie twierdzę, że dla mnie idea "wolności wyboru" jest zła, albo, że Was nie interesuje "godność człowieka". Po prostu w miejscu, gdzie trzeba wybrać jedno z dwóch dokonujemy różnych wyborów. Co Wy na taką hipotezę?
No to już zależy co rozumiesz poprzez godność. Dla mnie godność to nie trzymanie człowieka za rączkę i traktowanie jak dziecko. ; )
Darcus - dobrze gada, polać mu. To właśnie dlatego nie można kopcić przy przystankach autobusowych i nie można chlać w miejscach publicznych.