Strzelał w kolejne skrzydło.
Właściciel
Rozerwało mu je, spadł z wysokości
Zaczął strzelać w Pustoszyciela.
Właściciel
Rozerwałeś mu ostatni worek żelowy. Jeden z żołnierzy poświęcił swoje życie i zabił Banshee
Przeżegnał się.
-Należy mu się metal pośmiertny.
Właściciel
Jeden z Brutali natarł na większą grupę obrońców
Strzelał w górną częć ciała Brutala.
Właściciel
Większość kul odbiła się od szczypiec, kilka weszło w obojczyki
Właściciel
Pociski uszkodziły mu przewody szczypiec, opadły mu bezwładnie wzdłuż ciała
Właściciel
Wydał ostatni ryk i upadł u twoich stóp
Właściciel
Oddział się już uporał z resztą. Twój omni-klucz klucz złapał komunikaty wojskowe
- Jest ktoś na tej częstotliwości?
-Jimmy porozmawiaj z nimi.
Właściciel
- Tu jednostka Przymierza, jaki status?
- Halo, czy kto mnie słyszy?!
- Tak, jaki jest wasz status?
- Ktoś wie co się stało z posterunkiem Tantius?
- Cholerny Żniwiarz, zakłóca nas
W oddali dało się widać odlatującą Normandię
-Nie dasz rady polepszyć sygnału?
Właściciel
- Nie, sygnał Żniwiarza jest za duży
-Skoro Normandia odleciała to znaczy,że to już wszystko?
Właściciel
- Jak dla nas. Asari będą miały co robić...
Właściciel
Jimmy wezwał prom, wylądował niedaleko was
Wszedł na Prom czy tam do Promu.
Właściciel
Wrócił na pancernik, oddział poszedł do swoich kwater
Poszedł porozmawiać z Hackettem.
Właściciel
- Jak misja? Shepardowi się udało?
-Tak,ale kiedy Normandia odleciała mieliśmy sygnał z wewnętrzną komunikacją lokalnych oddziałów Asari.
Właściciel
- Tak, mamy doniesienia o ich słabnącej aktywności. Co z posterunkiem Tantius?
-W mojej poświęcił się jeden żołnierz.A jeśli chodzi o oddziały w Tantiusie to prawie nikogo nie było oprócz...
Westchnął ciężko.
-...Oprócz Asari.
-Niestety nie udało nam się jej uratować.Była ciężko ranna.
Właściciel
- Powiadomimy o tym rząd asari. Członek pańskiego oddziału zostanie pośmiertnie odznaczony. Wychodzi na to że mimo wszystko nie było najgorzej. Z mojej strony to tyle ale niedawno dostałem wiadomość. Rada chce się z panem widzieć na Cytadeli
-N-naprawdę?To dla mnie zaszczyt.
Właściciel
- Owszem. Jest to również zaszczyt dla pańskiego oddziału, załogi okrętu oraz całego Przymierza
-To emm...ja już pójdę.
Odsalutował i poszedł do kwatery.
Właściciel
Helen siedziała przy biurku i coś czytała na datapadzie
Zasłonił jej oczy.
-Zgadnij kto to!
Właściciel
- Oh, nie wiem... Może Jimmy... Albo Max... A może to pan, panie kapitanie?
Zaśmiała się i odwróciła do ciebie
Przytulił ją.
-Kocham cię Helen i to z całego serca.
Pocałował ją.
-Mam się spotkać z Radą...
Właściciel
Odsunęła się od ciebie na długość ramion
- Z Radą? Po co?
Właściciel
- Dziwne... Czego mogą chcieć od ciebie?
-Pewnie jakieś tam pochwały.
Właściciel
- Może... Co chcesz teraz robić?
Właściciel
Na okręcie właśnie ogłoszono alarm
- Muszę wracać na stanowisko, lecimy na Cytadelę...