Myszkapl pisze:
A co jeśli "bóg" nie sprawdza, czy wybierzemy tę "prawdziwą" religię, tylko sprawdza, czy jesteśmy konsekwentni i będziemy podążać wiarą, którą nam wpojono?
No właśnie... słowo klucz - "wpojono". Religia nie wynika z tego, że słyszymy gdzieś w głowie głos "Hej, jestem twoim bogiem i będę ci pomagał jak będziesz robił to co każę" (jak ktoś słyszy takie głosy, to niech jak najprędzej pójdzie do psychologa) a na aspektach kulturowych. Zwykło się mówić, że Bóg jest wszędzie, dba o każdego człowieka, tylko dlaczego akurat go nie ma na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce, lub na jakiejś wysepce na Oceanii? Ano dlatego że tam wmówiono im co innego, że jest inny bóg, którego mają czcić, by żyć wiecznie. Dlaczego? Zapewne dla zwiększenia kontroli nad innymi ludźmi. Tym na górze jest bardzo na rękę (chociaż teraz jest w Kościele coraz lepiej) by czy to chrześcijanie, czy muzułmanie nie skupiali się na doskonaleniu siebie, zadawaniu pytań, tylko dostosowywali się do sugestii duchownych.