Tigerka12 pisze:
Nagle przed Eris pojawił się wielki jeleń. Szybkim ruchem wilczyca skoczyła na niego i wgryzła mu się w kark. Zwierzę upadło, lecz próbowało wstać, natomiast ona na żywca wgryzała mu się w organy,aż w końcu doszła do serca. Jeleń już nie żył, a wilczyca delektowała się przepysznym smakiem zwierzyny.
Tigerka12 pisze:
Spojrzała wzrokiem dość zmęczonym na latającego wilka.
-Wybacz za wczoraj. Przykro mi. Ale nie panuję nad tym...-wzdychnęła.
-Moja wataha, została przejęta przez o wiele silniejsze wilki. Musiałam się stamtąd wynieść. Nie wiedziałam i nadal nie wiem,czy moja rodzina w ogóle żyję. Od tamtego czasu byłam samotna bo tylko ja zdołałam uciec z tego piekła...to był koszmar...od ładnych lat tak podróżuję. Czemu nie chcę się przyłączyć do nowej watahy?- ponieważ,chcę zaoszczędzić sobie patrzenia na cierpienie innych,ważnych dla mnie wilków. Dlatego też próbuję nie nawiązywać za wiele kontaktów z innymi bo przywiąże się do nich szybko co jest moją wadą i za jakiś czas pewnie będę oglądać jak się męczą i jak zabijają ich inni. Mnie nie są w stanie zabić z tych też powodów wiem,że mam zapewnione jak w banku,że jeśli ktoś we mnie wyceluję, to moją reakcją będzie wpadanie w furii i albo uciekanie,albo wybicie przeciwników co do joty. Takie jest może życie. A mój cel to przetrwanie...-skończyła jeść.
Tigerka12 pisze:
-Wiem,że posiadam wielką moc...rzadko kto jest w stanie mnie pokonać. Ale to nie zmienia faktu,że to Twoja wina...przed tym co nie ma kontroli nad sobą się ucieka. Proste.- uważała,że to nie jej wina. Nie czuła żadnego współczucia w tym momencie była :,,bez serca"
-Następnym razem zwiewaj. Ale nie moja wina jak będziesz ze mną walczył i Cię pokaleczę, nie panuję nad emocjami i zamieniam się w wielkie coś. Także.- wzruszyła ramionami obojętnie.
Tigerka12 pisze:
-Serce? Kierować się nim?- skutek: zginę dwa razy szybciej. Jest to zbędne.
-Chcesz mieć takiego stwora w watasze ? Hmm...no nie wiem, porywasz się na bardzo duże ryzyko. Mogę zabić CAŁĄ Twoją watahę w jedną noc.-
-Dopóty nie mam kontroli nad sobą, muszę żyć samotnie...-mruknęła obojętnie.
-Bo dla mnie to i tak obojętne, czy w grupie czy samotnie....przeżywać każdy dzień.-
Tigerka12 pisze:
-Jaka :,,nasza"- ja się na razie na to nie piszę.-burknęła.
Tigerka12 pisze:
-Warg jest moim jedynym przyjacielem. Rozumiesz? PRZYJACIELEM...nie szukam drugiej połówki, nie mam czasu-.
-Nic o mnie nie wiesz...nie rozumiesz mnie. Zresztą każdy mnie nie może rozgryźć.
-...Czuję nutkę podstępu w twym głosie...co knujesz?...-pokazała zęby.
Tigerka12 pisze:
Wzdychnęła ciężko
-Krótsza wersja:Nie mam zamiaru patrzeć jak ważne dla mnie osoby giną; wtedy ja cierpię. I moja furia uniemożliwiałaby normalne życie dla waszej watahy. Dlatego nie chcę dołączyć. Jestem samowystarczalna.- usiadła i spojrzała w niebo aby się uspokoić.
Tigerka12 pisze:
-Nie chcę...rozumiesz...?-była lekko poddenerwowana.
darcus pisze:
///Kusi mnie, by przyprowadzić tam Mszczonowieścica i wygarnąć latającemu, co o nim myślę, ale nie mogę znaleźć pretekstu...///
darcus pisze:
///Kusi mnie, by przyprowadzić tam Mszczonowieścica i wygarnąć latającemu, co o nim myślę, ale nie mogę znaleźć pretekstu...///
Tigerka12 pisze:
//Załóżmy,że był głodny. Przyszedł i zauważył Eris podszedł i koniec ;-;
Tigerka12 pisze:
-Cieszę się...z Twojego stwierdzenia. Ale i tak nadejdzie dzień w którym inne stado zabiję wszystkich. Zawsze tak jest to jest krąg życia...-prychnęła. Następnie wstała i powolnym krokiem skierowała się do lasu.
-A ja nie jestem nigdy smutna, przykrość mi sprawiasz jak tak natrętnie aż domagasz tego abym była w Darkrose....-powiedziała po drodze.
Tigerka12 pisze:
-A niby czego nie rozumiesz? Powiedziałam wyraźnie wszystko to musisz o mnie wiedzieć...i to co czuję.
Tigerka12 pisze:
-Gdybyś wiedział jak bardzo...byli dwa razy silniejsi ode mnie kiedy jestem w stanie :,,furii".-zamknęła oczy.