Wielki teren polowania

Avatar Toralei11786
Właścicielka
Teren polowania większy niż inne. Tutaj są również zające.

Avatar Angel_Kubixarius
Przyleciał i zaczął się skradać do zwierzyny po drzewach
( cel : duży jeleń dla całego stada ...)

Avatar Angel_Kubixarius
Skradł się na najbliższe celowi drzewo i po cichu wysunął swe bardzo ostre pazury..

Avatar Angel_Kubixarius
Przygotował się do skoku i skoczył robiąc fikołka w powietrzu i wylądował z pazurami w plecach ofiary... niestety jeleń zaczął przy tym tak szybko galopować że ledwo dało się na nim utrzymać - o ja wale zaraz rąbniemy w drzewo !!!

Avatar Angel_Kubixarius
White skulił się by jeleń stał się jego żywą tarczą - *ryps*- ałć co to było?? O jeleń wbity porożem w drzewo chyba oczywiste co mam zrobić. ..- white dobił jelenia i oderwał go od rogów po czy zaniusł go na teren swojego stada * jeleń jest za ciężki by polecieć * ( misja ukończona)

Avatar Angel_Kubixarius
Przyszedł z torbą ze sklejonych liści i zaczął węszyć * cel : torba zajęcy i jeleń przynajmniej normalnej wielkości * chwycił dwa długie źdźbła trawy i 'dolepił' do torby z mokrych liści , po czym załorzył ten "plecak " na grzbiet - ok oby wytrzymał pięć szaraków i będzie dobrze -zaczął nichać woń zająca ale udało mu ssię znaleźć tylko dwa... - trudno podobno wiewiórki mają sezon godowy więc jest ich dużo.... - wspiął się na drzewo i zaczął ubijać kopulujące wiewiórki ... złapał ich dziesięć ..- ok tyle starczy jeszcze bambi... - zaczął skradać się po drzewach do najbliższego jelenia ; osobnik ten był trochę większy niż normalny - obym tym razem nie zwalił tego skoku jak ostatnio - wziął rozpęd pięknie wybił się z progu i jest leci i leci *komentator : leć adaś leć !!!!* i wylądował perfekcyjnie z pazurami w sercu bambiego * perfect assasination : 100 ¤/¤ synchronizacji wspomnienia ...* - jest udało się !!! Jestem zaczepiaszczy jestem zaczepiaszczy jestem zaczepiaszczy ....!!! - wziął jelenia za kark i zawlukł na tereny jego watahy aż do ich jaskini do spiżarni...

Avatar
Michaelpl03
Przyszedł. Jeb! Wiewiórka spadła z drzewa! Przypadek? Nie sądzę! Bonum jak najszybciej się na nią rzucił. Chciał odgryźć jej głowę, a jako, że jest idiotą i w ogóle, to wiewiórka mu spierdzieliła a on wbił zęby w ziemię. Wyjął je, po czym począł wypluwać ziemię z... Nie wiem, czy mogę napisać ust, ale...

Avatar
Michaelpl03
Gdy już pozbył się ziemi, zrezygnowany poszedł w losowym kierunku. Los chciał, żeby był to teren stada Darkrose.

Avatar Tigerka12
Usiadła na środku. Jej brzuch zaczął strasznie burczeć. Nie było żadnej zwierzyny dookoła. Eris wzdychnęła ciężko, a jej brzuch nadal domagał się pokarmu.
-Co ja mam teraz zrobić...dalej mi się nie chcę iść...-położyła się. Zaczęła wpatrywać się w piękny księżyc.

Avatar Tigerka12
Nagle przed Eris pojawił się wielki jeleń. Szybkim ruchem wilczyca skoczyła na niego i wgryzła mu się w kark. Zwierzę upadło, lecz próbowało wstać, natomiast ona na żywca wgryzała mu się w organy,aż w końcu doszła do serca. Jeleń już nie żył, a wilczyca delektowała się przepysznym smakiem zwierzyny.

Avatar Angel_Kubixarius
Tigerka12 pisze:
Nagle przed Eris pojawił się wielki jeleń. Szybkim ruchem wilczyca skoczyła na niego i wgryzła mu się w kark. Zwierzę upadło, lecz próbowało wstać, natomiast ona na żywca wgryzała mu się w organy,aż w końcu doszła do serca. Jeleń już nie żył, a wilczyca delektowała się przepysznym smakiem zwierzyny.

nagle przyleciał nadal krwawiąc z brzuch- o chej co tam jak tam żyjesz .. ogarnęłaś się ... a i obiecałaś mi powiedzieć co ci się stało w poprzedniej wata... nie powiem dalej bo się wnerwisz..

Avatar Tigerka12
Spojrzała wzrokiem dość zmęczonym na latającego wilka.
-Wybacz za wczoraj. Przykro mi. Ale nie panuję nad tym...-wzdychnęła.
-Moja wataha, została przejęta przez o wiele silniejsze wilki. Musiałam się stamtąd wynieść. Nie wiedziałam i nadal nie wiem,czy moja rodzina w ogóle żyję. Od tamtego czasu byłam samotna bo tylko ja zdołałam uciec z tego piekła...to był koszmar...od ładnych lat tak podróżuję. Czemu nie chcę się przyłączyć do nowej watahy?- ponieważ,chcę zaoszczędzić sobie patrzenia na cierpienie innych,ważnych dla mnie wilków. Dlatego też próbuję nie nawiązywać za wiele kontaktów z innymi bo przywiąże się do nich szybko co jest moją wadą i za jakiś czas pewnie będę oglądać jak się męczą i jak zabijają ich inni. Mnie nie są w stanie zabić z tych też powodów wiem,że mam zapewnione jak w banku,że jeśli ktoś we mnie wyceluję, to moją reakcją będzie wpadanie w furii i albo uciekanie,albo wybicie przeciwników co do joty. Takie jest może życie. A mój cel to przetrwanie...-skończyła jeść.

Avatar Angel_Kubixarius
Tigerka12 pisze:
Spojrzała wzrokiem dość zmęczonym na latającego wilka.
-Wybacz za wczoraj. Przykro mi. Ale nie panuję nad tym...-wzdychnęła.
-Moja wataha, została przejęta przez o wiele silniejsze wilki. Musiałam się stamtąd wynieść. Nie wiedziałam i nadal nie wiem,czy moja rodzina w ogóle żyję. Od tamtego czasu byłam samotna bo tylko ja zdołałam uciec z tego piekła...to był koszmar...od ładnych lat tak podróżuję. Czemu nie chcę się przyłączyć do nowej watahy?- ponieważ,chcę zaoszczędzić sobie patrzenia na cierpienie innych,ważnych dla mnie wilków. Dlatego też próbuję nie nawiązywać za wiele kontaktów z innymi bo przywiąże się do nich szybko co jest moją wadą i za jakiś czas pewnie będę oglądać jak się męczą i jak zabijają ich inni. Mnie nie są w stanie zabić z tych też powodów wiem,że mam zapewnione jak w banku,że jeśli ktoś we mnie wyceluję, to moją reakcją będzie wpadanie w furii i albo uciekanie,albo wybicie przeciwników co do joty. Takie jest może życie. A mój cel to przetrwanie...-skończyła jeść.

nasza wataha nie zamierza walczyć w naszej watasze panuje spokój i współpraca oraz wspólna chęć przeżycia ... a co do cierpień teraz przestane się leczyć i spójż lepiej co sama umiesz zrobić - wyłączył aure leczenia i blood lust - ał ... - położył się z bólu - oto co mi sama zrobiłaś za samo powtarzanie słowa wataha ...

Avatar Tigerka12
-Wiem,że posiadam wielką moc...rzadko kto jest w stanie mnie pokonać. Ale to nie zmienia faktu,że to Twoja wina...przed tym co nie ma kontroli nad sobą się ucieka. Proste.- uważała,że to nie jej wina. Nie czuła żadnego współczucia w tym momencie była :,,bez serca"
-Następnym razem zwiewaj. Ale nie moja wina jak będziesz ze mną walczył i Cię pokaleczę, nie panuję nad emocjami i zamieniam się w wielkie coś. Także.- wzruszyła ramionami obojętnie.

Avatar Angel_Kubixarius
Tigerka12 pisze:
-Wiem,że posiadam wielką moc...rzadko kto jest w stanie mnie pokonać. Ale to nie zmienia faktu,że to Twoja wina...przed tym co nie ma kontroli nad sobą się ucieka. Proste.- uważała,że to nie jej wina. Nie czuła żadnego współczucia w tym momencie była :,,bez serca"
-Następnym razem zwiewaj. Ale nie moja wina jak będziesz ze mną walczył i Cię pokaleczę, nie panuję nad emocjami i zamieniam się w wielkie coś. Także.- wzruszyła ramionami obojętnie.

myślałem ze znasz definicje czegoś takiego jak serce ... - wyleczył całkowicie rany - no jak dołączysz do nas ...?

Avatar Tigerka12
-Serce? Kierować się nim?- skutek: zginę dwa razy szybciej. Jest to zbędne.
-Chcesz mieć takiego stwora w watasze ? Hmm...no nie wiem, porywasz się na bardzo duże ryzyko. Mogę zabić CAŁĄ Twoją watahę w jedną noc.-
-Dopóty nie mam kontroli nad sobą, muszę żyć samotnie...-mruknęła obojętnie.
-Bo dla mnie to i tak obojętne, czy w grupie czy samotnie....przeżywać każdy dzień.-

Avatar Angel_Kubixarius
Tigerka12 pisze:
-Serce? Kierować się nim?- skutek: zginę dwa razy szybciej. Jest to zbędne.
-Chcesz mieć takiego stwora w watasze ? Hmm...no nie wiem, porywasz się na bardzo duże ryzyko. Mogę zabić CAŁĄ Twoją watahę w jedną noc.-
-Dopóty nie mam kontroli nad sobą, muszę żyć samotnie...-mruknęła obojętnie.
-Bo dla mnie to i tak obojętne, czy w grupie czy samotnie....przeżywać każdy dzień.-

dla mnie nie. .. ufam tobie i pomogę ci nad tym zapanować .. a nasze wilki nie badzą się tak łatwo zabić ja też sama widziałaś odniosłem ciężkie rany a przetrwałem i aktualnie jestem cały i zdrowy ... po za tym jesteś fajna i masz fajne umiejętności tylko musisz nad nimi panować ... a jeszcze chce zwerbować warga ... nasza wataha musi być zgrana i silna byśmy przetrwali SezonNaWilki (SNW)

Avatar Tigerka12
-Jaka :,,nasza"- ja się na razie na to nie piszę.-burknęła.

Avatar Angel_Kubixarius
Tigerka12 pisze:
-Jaka :,,nasza"- ja się na razie na to nie piszę.-burknęła.

uśmiechnij się wiem że jesteś groźna ale na innych moge użyć tej samej mocy leczenia co na siebie ... a powiedz mi czemu nie chcesz dołączyć do darkrose ? Wiem że warg na ciebie leci .. miłego życia ... a i powiedz swojemu don juanowi że jego też zapraszam do watahy .. - uśmiechnął się z nutką podstępu w wyrazie twarzy ...

Avatar Tigerka12
-Warg jest moim jedynym przyjacielem. Rozumiesz? PRZYJACIELEM...nie szukam drugiej połówki, nie mam czasu-.
-Nic o mnie nie wiesz...nie rozumiesz mnie. Zresztą każdy mnie nie może rozgryźć.
-...Czuję nutkę podstępu w twym głosie...co knujesz?...-pokazała zęby.

Avatar Angel_Kubixarius
Tigerka12 pisze:
-Warg jest moim jedynym przyjacielem. Rozumiesz? PRZYJACIELEM...nie szukam drugiej połówki, nie mam czasu-.
-Nic o mnie nie wiesz...nie rozumiesz mnie. Zresztą każdy mnie nie może rozgryźć.
-...Czuję nutkę podstępu w twym głosie...co knujesz?...-pokazała zęby.

hmm zasadniczo nic ale to co chciałem usłyszeć usłyszałem tylko ostatnie pytanie .. czemu nie dołączysz do darkrose bo nie odpowiedziałaś mi ... - uśmiechnął się uśmiechem ulgi ...

Avatar Tigerka12
Wzdychnęła ciężko
-Krótsza wersja:Nie mam zamiaru patrzeć jak ważne dla mnie osoby giną; wtedy ja cierpię. I moja furia uniemożliwiałaby normalne życie dla waszej watahy. Dlatego nie chcę dołączyć. Jestem samowystarczalna.- usiadła i spojrzała w niebo aby się uspokoić.

Avatar Angel_Kubixarius
Tigerka12 pisze:
Wzdychnęła ciężko
-Krótsza wersja:Nie mam zamiaru patrzeć jak ważne dla mnie osoby giną; wtedy ja cierpię. I moja furia uniemożliwiałaby normalne życie dla waszej watahy. Dlatego nie chcę dołączyć. Jestem samowystarczalna.- usiadła i spojrzała w niebo aby się uspokoić.

tak rozumiem ale nikt u nas ginąć nie będzie ... więc problem się rozwiązuje ... - uśmiechnął się pełną gębą ...

Avatar Tigerka12
-Nie chcę...rozumiesz...?-była lekko poddenerwowana.

Avatar darcus
///Starość nie radość, w końcu ktoś zginie z przyczyn naturalnych :P///

Avatar Angel_Kubixarius
Tigerka12 pisze:
-Nie chcę...rozumiesz...?-była lekko poddenerwowana.

uspokój się ... nie dopuszczę by coś stało się moim przyjaciołom .. i tobie również ... sam zaś mogę ponieść za to tysiąckroć większa krzywde i nadal będę się cieszył z tego że się nikomu nie stało ... jako beta darkrose przysięgam oddać życie za swoje stado i nie dać by ktoś inny musiał to zrobić ...

Avatar darcus
///Kusi mnie, by przyprowadzić tam Mszczonowieścica i wygarnąć latającemu, co o nim myślę, ale nie mogę znaleźć pretekstu...///

Avatar Tigerka12
-Przysięgać to możesz alph'ie. Którą nie jestem. Więc proszę Cię ... oszczędź sobie ran,a mi cierpienia...dobra? Na razie...nie chcę dołączyć i koniec kropka!- mruknęła

Avatar Tigerka12
darcus pisze:
///Kusi mnie, by przyprowadzić tam Mszczonowieścica i wygarnąć latającemu, co o nim myślę, ale nie mogę znaleźć pretekstu...///

//Załóżmy,że był głodny. Przyszedł i zauważył Eris podszedł i koniec ;-;

Avatar Angel_Kubixarius
darcus pisze:
///Kusi mnie, by przyprowadzić tam Mszczonowieścica i wygarnąć latającemu, co o nim myślę, ale nie mogę znaleźć pretekstu...///

// heh//
zrobię wszystko dla... stada dla stada tak jako jego beta i nic tego nie zmieni ...

Avatar darcus
Tigerka12 pisze:
//Załóżmy,że był głodny. Przyszedł i zauważył Eris podszedł i koniec ;-;

///Kiedy dopiero jadł, a mnie bolą nielogiczne preteksty ._.///

Avatar Angel_Kubixarius
ale .. ja chcę dla ciebie tylko dobrze Eris i nie chce ci sprawiać przykrości ... - spojrzał zasmucony na wilczyce

Avatar Tigerka12
-Cieszę się...z Twojego stwierdzenia. Ale i tak nadejdzie dzień w którym inne stado zabiję wszystkich. Zawsze tak jest to jest krąg życia...-prychnęła. Następnie wstała i powolnym krokiem skierowała się do lasu.
-A ja rzadko kiedy jestem smutna, przykrość mi sprawiasz jak tak natrętnie aż domagasz tego abym była w Darkrose....-powiedziała po drodze.

Avatar Angel_Kubixarius
Tigerka12 pisze:
-Cieszę się...z Twojego stwierdzenia. Ale i tak nadejdzie dzień w którym inne stado zabiję wszystkich. Zawsze tak jest to jest krąg życia...-prychnęła. Następnie wstała i powolnym krokiem skierowała się do lasu.
-A ja nie jestem nigdy smutna, przykrość mi sprawiasz jak tak natrętnie aż domagasz tego abym była w Darkrose....-powiedziała po drodze.

nie ale ja nie wierze w kąg życia ja wierze w jedyny krag życia jako krąg pokoleni nie stad.. i nie dam by stado zostało zniszczone ,.. a naprawde chciałem dla ciebie dobrze , ale masz wolną wolę i sama wybieraj .. Eris .. ja ... nie wiem co o tym myśleć co do tego o czym mi powiedziałaś - poszedł wolnym krokiem za nią

Avatar Tigerka12
-A niby czego nie rozumiesz? Powiedziałam wyraźnie wszystko to musisz o mnie wiedzieć...i to co czuję.

Avatar Angel_Kubixarius
Tigerka12 pisze:
-A niby czego nie rozumiesz? Powiedziałam wyraźnie wszystko to musisz o mnie wiedzieć...i to co czuję.

tak wiem ale .. jak potężni byli zabójcy twojej rodziny ? - mina jakby planował zemstę ( bo planował)

Avatar Tigerka12
-Gdybyś wiedział jak bardzo...byli dwa razy silniejsi ode mnie kiedy jestem w stanie :,,furii".-zamknęła oczy.

Avatar Angel_Kubixarius
Tigerka12 pisze:
-Gdybyś wiedział jak bardzo...byli dwa razy silniejsi ode mnie kiedy jestem w stanie :,,furii".-zamknęła oczy.

hmm.. - spojrzał ze zdziwieniem- czyli jak by się opracowało dobra taktykę to dało by się ich pokonać ...

Avatar Tigerka12
-Nawet o tym nie myśl...-burknęła. Położyła się i zamknęła oczy
-Dobranoc....- zasnęła w krzaku.

Avatar Angel_Kubixarius
Czas porwaç się z mltyką na słońce i przetrwać to ... czas mojej zemsty nadchodzi ...

Avatar Tigerka12
Obudziła się i poszła do lasu

Avatar Omeg12
Przyszedł i rozejrzał się. W okolicy widać było zające. Po krótkich poszukiwaniach znalazł jakaś małą i dogodnie położoną norę. Położył się, roztoczył iluzję maskującą i czekał na zdobycz. Stado zajęcy hasało mniej więcej w jego stronę. Musiał tylko wyczuć moment i liczyć, że nic mu nie przeszkodzi.

Avatar Omeg12
Gdy zające podeszły blisko "wyczarował" fałszywe wilki dookoła nich. Gdy próbowały schronić się w jamie wypadł na nie i zarżnął kilka. Zjadł w ciszy, chwycił ostatniego w zęby i poszedł do lasu.

Avatar Angel_Kubixarius
pułapki ? EUREKA !!!!! przecież wystarczą dobre pułapki i pojedyncze dobijanie po prostu to takie oczywiste a ja idiota na to nie wpadłem ... * facepalm*

Avatar Toralei11786
Właścicielka
*przychodzi*

Avatar Omeg12
*wychodzi z cienia*
-Witaj. Słyszałem, że należysz do tego stada znad rzeki. Chciałem was ostrzec.

Avatar Toralei11786
Właścicielka
*spojrzała nieufnie na nieznajomego* -Niby przed czym chcesz nas ostrzec?

Avatar Omeg12
-Przed ludźmi. Wyczułem ich obecność. Nie wiem ilu ich jest ani co zamierzają, ale ostatnio gdy pojawili się w lesie wtargnęli całą armią niedługo po przybyciu pierwszych osobników, zastrzelili setki wilków i wyrżnęli całą rasę widmowych. Mogą przybyć jutro albo za miesiąc, ale nie przepuszczą okazji do polowania. Chcę tylko, żebyście byli gotowi w razie czego. Macie znacząco liczną watahę?

Avatar Toralei11786
Właścicielka
- Um... dzięki za ostrzeżenie, ale jestem pewna, że moja wataha sobie poradzi. Liczna? Największa w tej okolicy.
//jak coś, to są jakieś małe niedostępne watahy xD

Avatar Omeg12
-Dobrze wiedzieć. Wolę nie zostać ich jedynym celem, choć potrafię się ukryć. Na razie nie będę się nikomu naprzykrzał. *znika*

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Toralei11786
Właściciel: Toralei11786
Grupa posiada 798 postów, 17 tematów i 9 członków

Opcje grupy [PBF] Wilki ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie [PBF] Wilki (Reaktywacja)