spectra12 pisze:
Laleczka Voodoo. Jechała w wiadrze Opiszę Wygląd Była Jakby z worka Łysa I Miała sukienkę chciała mnie zabić I Chyba Z 5 Krwawych Lalek Oraz Krwawa Mary Masakra ;-;
Co q*wa? Znasz takie pewnie coś znane jako znak interpunkcyjny?
spectra12 pisze:
Laleczka Voodoo. Jechała w wiadrze Opiszę Wygląd Była Jakby z worka Łysa I Miała sukienkę chciała mnie zabić I Chyba Z 5 Krwawych Lalek Oraz Krwawa Mary Masakra ;-;
Gniotek7 pisze:o co chodzi?
Co q*wa? Znasz takie pewnie coś znane jako znak interpunkcyjny?
spectra12 pisze:
Laleczka Voodoo. Jechała w wiadrze Opiszę Wygląd Była Jakby z worka Łysa I Miała sukienkę chciała mnie zabić I Chyba Z 5 Krwawych Lalek Oraz Krwawa Mary Masakra ;-;
Kubox123456 pisze:
dlaczego czasem Piszesz z wielkiej Litery a czasem nie To robi się czasem Wkurzajace I jeszcze brak znaków Interpunkcyjnych Masakra ;-;
Payroman pisze:
Do dziś to pamiętam...Miałem wtedy 4-5 lat i śniło mi się to 29 razy (dosłownie). Ale przejdźmy do rzeczy. Byłem w kuchni razem z moją babcią i mamą. Robiły obiad gdy nagle chciałem pójść do pokoju (wg nie wiem co robiłem w kuchni) przed drzwiami był jakiś...nazwijmy go ten mężczyzna v2 (ten mężczyzna no wiecie dodawałem to w naszej grupie). Ale było coś z nim nie tak. Miał usta jak jeff the killer. Ale nie szczerzył się...było wręcz przeciwnie. Patrzał się na mnie jeszcze złym wzrokiem jakby był na coś na mnie zły. Nie widziałem żadnej podobnej twarzy, a na dodatek nosił czarne okulary. Patrzał się na mnie głęboko w oczy. Byłem przerażony. Wołałem mamę ale ona nie odpowiadała więc koniec tych snów kończyły się na tym że patrzałem mu się w oczy. Oprócz ostatniego snu z nim. Na końcu się do mnie zbliżał i coś szeptał do ucha (nie rozumiałem co, ale wbrew mojej woli popłakałem się gdy się obudziłem). I jeszcze mnie zastanawiały te noże które miał. Miał tyle co moi rodzice w domu i jeszcze 1. Pewnie chciał zabić w moim śnie nas wszystkich. Ale po co mu ten ostatni nóż? Czyżby chciał zabić też siebie?Jak sądzicie?
Kwadratowy_Ziomek pisze:
Wstałem rano, poszedłem do kuchni zrobić sobie śniadanie. Stał tam mój tata, miał czerwone oczy, i baaaaaaaardzo powoli kroił chleb. Kiedy mnie zobaczył powiedział "Cześć syneczku"
i podał mi kanapkę z dżemem, ale dżem był jakiś dziwny taka jakby woda ale czerwona spytałem się taty co to za dżem, a on odpowiedział "Aaa domowej roboty mamusia robiła"
;_________;
pegaz90 pisze:
doktor philips xd
Pojewalnietaax3 pisze:
Doctor Phillips świrem jeezd.