Konto usunięte
Adalruna, wraz z ekipą zbirów czekała już pod pałacem.
- Gdzie ona jest?
Zapytała zniecierpliwiona.
Konto usunięte
Przyszła, a wilki zatrzymały się w pobliskich krzaczorach.
-Jestem.
Konto usunięte
Czarodziejka wydała rozkaz. Gildia złodziei ruszyła skradając się w stronę bramy.
- Wiesz co robić?
Zapytała Adalruna.
Konto usunięte
-Tak... Chyba
Dodała ciszej.
Konto usunięte
Ruszyła za zbirami w stronę pałacu.
Konto usunięte
Osiem z jej wilków (8pierwszych z listy) zaatakowało strażników.
Konto usunięte
Tamci pospiesznie wyciągnęli swe kordy i zaczęli siekać wilki.
Konto usunięte
Wilki robiły uniki i co raz atakowały. Nahiela stwierdziła, że da im jeszcze chwilkę, a dopiero zaraz wejdzie do akcji. Zmieniła się też w człowieka, aby nikt jej nie rozpoznał.
Konto usunięte
Jeden ze strażników, mocno poraniony, wykrzyknął na cały głos.
- Straż!
Konto usunięte
W tym momencie wybiegła Nahiela (w innej postaci) i zaczęła "odpychać" wilki, a im telepatycznie kazała powoli się wycofywać i odciągnąć strażników.
Konto usunięte
Trójka patrolujących okolicę strażników, usłyszawszy wołanie o pomoc, pobiegła do zaatakowanych przez wilków straży.
- Co się stało? - zapytał jeden z nich.
- W... Wilki - powiedział bardziej poraniony.
W tej również chwili zauważył Nahiel.
Konto usunięte
Nahiela "atakowała" wilki choć tak naprawdę jej miecz wcale jej ich nie dotykał, ale wyglądało to na prawdziwą walkę.
-Pomożecie mi czy to kobieta musi was ochraniać?
Konto usunięte
Strażnicy, włącznie z tym najbardziej poranionym, ruszyli całą parą na wilki.
- A masz, Bestio!
Konto usunięte
Wilki wciąż robiły uniki nie wysilając się przy tym za bardzo. Zaczęły się coraz bardziej cofać, aby strażnicy poszli za nimi do lasu obok.
Konto usunięte
Adalruna, wraz ze zbirami, zauważywszy okazje ruszyli w stronę bramy. Gdy dobiegli ukryli się starannie w krzakach.
Konto usunięte
Wilki zaczęły coraz bardziej zbliżać się do lasu ciągnąc za sobą strażników, a Nahiela ciągle "walczyła"
Konto usunięte
Strażnicy zbliżali się do lasu. Adalruna, wraz ze skrytobójcami czekała. Dwójka bandytów z gildii złodziei, przebranych za strażników Cintry, zauważywszy odpowiedni moment, stanęli obok bramy, robiąc za wojów Cintryjskich pilnujących bramy, dając przy tym znak Nahieli.
Konto usunięte
Wilki w lasie zaczęły atakować z całą siłą i wtedy już strażnicy ulegli.
-No dobra, idziemy na następnych.
Powiedziała Nahiela i teraz już wszystkie wilki ruszyły przodem i zaatakowały kolejnych strażników.
Konto usunięte
- Co to jest?! - zdziwił się strażnik, wyciągając kord, oraz tarczę.
Drugi postąpił podobnie, lecz ów był zaopatrzony w halabardę.
- Nie damy rady - powiedział pospiesznie. - STRAŻ!
Wtem z zamku wybiegło może z dwudziestu strażników. Adalruna, w przebraniu miejskim, wykorzystała moment nieuwagi i wemknęła się do zamku, zbiry za nią. Strażnicy mocno poranili wilki.
Konto usunięte
Fuck...
Nahiela odwołała wilki, a te natychmiast zaczęły odchodzić pociągając za sobą strażników. Wilki biegły w stronę lasu, ale tak, żeby nie zgubić strażników. Gdy były blisko Nahieli ta rzuciła na strażników zaklęcie unieruchomienia, aby nie mogli nic zrobić.
Konto usunięte
Adalruna tymczasem była w pałacu, do którego zwyczajna osoba nie miała wstępu. Była bardzo ostrożna, starała nie zwracać na siebie uwagi. Król ma zawsze przy sobie ludzi, będzie ciężko - pomyślała.
Konto usunięte
Nahiela za pomocą magii po uleczała wilki. No cóż, wilki wykończyły tych strażników, a Nahiela zmieniając znów postać na nikomu nieznanego elfa ruszyła powoli w stronę bram wejściowych.
Michaelpl03
*Anioł przybiegł. Zamruczał coś pod nosem. Stał się niewidzialny. Wbiegł szybko do pałacu i tam znalazł Nahielę w postaci elfa. Wyczuwał jej złą aurę i wiedział, że to demon. Ciągle niewidzialny, powiedział coś po cichu, wylewając na nią wodę święconą*
Konto usunięte
Woda nawet nie dotykając Nahieli po prostu opadła na ziemię.
Aniołek, tak?
Stała się niewidzialna, teraz mieli równiejsze szanse, a może ona większe, bo widziała go. Wyciągnęła miecz cienia odskakując od niego.
Michaelpl03
*Anioł mruknął coś pod nosem. Wyciągnął miecz i całkiem precyzyjnie zaczął atakować Nahielę*
- Przed Bogiem się nie uchronisz!
Konto usunięte
-Nie wiadomo, czy w ogóle istnieje.
Powiedziała spokojnie odbijając jego ostrze swoim. A następnie cięła z boku.
Michaelpl03
*Ku zdziwieniu Nahieli, jej miecz odbił się od Michała. Ten przystąpił do kontrataku. Ciął od góry Nahiela odruchowo zrobiła unik. Anioł mruknąl coś po nosem. Jego ręce zaczęły się świecić na kolor biały, a z kolei ten błysk przeszedł na jego miecz*
Konto usunięte
-Ciekawe...
Powiedziała robiąc unik atakując z drugiej strony.
-Czyżby jakaś zbroja?
Michaelpl03
- Blisko...
*Wycelował lewą rękę (Tak, nie miał w niej tarczy) w Nahielę*
- Evertere!
*Nahiela się przewróciła. Anioł stanął nad nią. Przymierzał swój świecący miecz do zabicia demona*
Konto usunięte
W tym czasie, Adalrunie udało się podpełznąć pod salę tronową. Postanowiła wykonać ryzkowny manewr. Członkowie gildii postanowili odwrócić uwagę. Weszli do sali tronowej, rzucili się cichcem na strażnika. Król zauważywszy martwego sługę, nakazał reszcie zabić zbójów. Wszyscy strażnicy ruszyli za nimi. Adalruna miała teraz okazje, by zabić króla. Wkroczyła do sali tronowej.
Michaelpl03
*Wysłał telepatycznie wiadomość do Dudu*
- Mam kłopoty... Mógłbyś się teraz stawić w pałacu królewskim?
Konto usunięte
W momencie uderzenia anioła Nahiela przeturlała się i zmieniła w demona. Wzleciała w powietrze.
-Może rozegramy tę walkę nad ziemią?
Zapytała z chytrym uśmieszkiem.
Michaelpl03
*Popatrzył na nią. Po chwili również wzniósł się w powietrze. Zaczął szarżować na demona z zabójczą prędkością. Nahiela praktycznie nie mogła uniknąć zderzenia z mieczem (Nie mówię, że już uderzył :) )*
Konto usunięte
Nahiela przygotowała się i w chwili, gdy miecz leciał w jej stronę zamachnęła się z całej siły swoim. Jej miecz pozostał jaki był, ale na mieczu Michała pozostał ślad po zderzeniu.
-Ze mną tak łatwo nie wygrasz.
Okrążając go z zaskakującą prędkością i atakując od tyłu.
Michaelpl03
*Anioł przywarł do ziemi. Miecz Nahieli go ominął. Sam powiedział coś do siebie, a ślad na mieczu zniknął. Ponownie wzniósł się w powietrze i ponownie zaczął szarżować...*
Konto usunięte
Nahiela odsunęła się pozwalając mieczowi anioła przelecieć obok, a następnie zanim zdążył go podnieść blokując miecz mieczem walnęła go pięścią.
//Tak, tak... Nudzi mi się :D
Michaelpl03
*Anioł spojrzał na nią złowrogo*
- Koniec zabawy... Infirmitatem!
*Demonica poczuła nudności. Czuła, że zaraz zemdleje*
Konto usunięte
-Anfringo
Mruknęła odpychając zaklęcie.
-Chcesz jeszcze raz? Najwyżej ząbki ci wylecą.
Powiedziała szyderczo zabierając miecz i maczając kilka razy skrzydłami odsówając się od Michała.
Michaelpl03
- Hm... A więc tak? Dobra...
*Mruknął coś pod nosem. W tej chwili, anioł zaczął świecić tak jasno, że Nahiela nic nie widziała. Michał wykorzystując okazję, ogłuszył demona ciosem w głowę*
(Idę :) )
Konto usunięte
Nahiela nic jednak nie poczuła, więc i nie została ogłuszona, znała się za dobrze na magii, aby tak można ją było zaskoczyć.
-Nie tym razem!
Zawołała odwracając się, a anioł dostał porządnie z jej czarnych skrzydeł. Nahiela już stała przodem do niego.
Konto usunięte
W tej chwili zjawił się Dudu, miał uniesiony błogosławiony miecz, na którym połyskiwał Meadhros. Osłonił Michała blokując cios Nahiel. Wykonał popisową fintę, którą zakończył wykonując pół sinistry. Wykonał pół piruet, było to jednak zmyłka. Dudu, wybił ostrze z biodra, okręcił się w biodrach, i zadając śmiertelne cięcie z góry. Wiedział jednak, że demona nie da się od tak zabić i że za niedługo tu powróci. Miał jednak ważniejsze sprawy na głowie, pognał do sali tronowej gdzie przebywała Adalruna.
Michaelpl03
(Hm... Nahieli już tu nie ma? :D)
Konto usunięte
//Odesłałem ją na "chwile" w zaświaty.
Konto usunięte
Po pewnym czasie dotarli do sali tronowej.
- Mam złe przeczucie - rzekł Dudu.
Konto usunięte
Wkroczyli do sali tronowej.
Konto usunięte
Zobaczyli Adalrunę która trzymała w ręku zakrwawiony nóż. Na podłodze leżał Eist Tuirseach, martwy Eist Tuirseach. Obok niego leżała klepsydra.
- Spóźniliście się - rzekła złowieszczym tonem. Zaśmiała się.