Wybacz Mi Tato...

Avatar saskacz
UWAGA: Pisze z pamięci, bo strona na której była historia, była tak "zjechana" że tekstu, nie mogłem skopiowac, a przepisywanie słowa po słowie, zajeło by mi cały dzień, troszke to zmodyfikuje, żeby było ciekawsze

Pewnego Dnia, gdy wróciłem do domu, zobaczyłem mojego syna całego trzęsącego sie, na schodach, ale może lepiej będzie, jak opowiem Wam co i jak.
Pare lat temu, moja żona była w ciąży, jednak tydzień, przed urodzeniem dziecka, poszliśmy do banku wziąść pożyczke, na wypadek, gdybyśmy musieli zapłacić za coś niezapowiedzianego. ale akurat był napad, moja żona została postrzelona w brzuch, a potem w głowe. tylko dlatego, że chciała wyjść bo jest w ciąży.


Rok później, wziąłem pod opieke dziecko, on był dla mnie jak syn. z racji tego, iż miałem bardzo mało czasu, na opiekowanie sie nim(miałem, dużo pracy), do opiekowania sie nim, wynajmowałem niańkę Sarę, była lekko nieodpowiedzialna, zamiast, opiekować sie dzieckiem, słuchała muzyki czy gadała przez telefon.


Ale do rzeczy, któregoś dnia, gdy wróciłem z pracy, krzyknąłem na cały dom
-JEST KTOŚ W DOMU?
nikt nie odpowiedział, więc stwierdziłem, że Sara uciekła przez tylne drzwi. wszedłem do domu, i jak już mówiłem zobaczyłem mojego syna, stojącego na schodach, podbiegł do mnie i uściskał mnie, tak sie "bał" że aż sie popłakał, wtedy zapytałem:

-Synku o co chodzi?
-tatusiu.....boje sie, miałem koszmar.
-ale czego sie boisz? co było w tym śnie?
-Gdy Sara pracowała w kuchni, i kroiła, chyba marcheweczke, albo cebule, otworzyła sie safka, a z niej wyszedł potwór. przestraszyłem sie, więc siedziałem cicho na schodach i patrzyłem, żeby mnie nie zauważyły.
-i co dalej było?
-Sara słuchała tego czegoś do muzyki, to nie słyszała, ale ten potwór, otworzył inną szafke i wyszedł kolejny potwór
-tak, tak, i co było dalej


Mój syn przełknął śline i zaczął dalej mówić


-Wtedy te dwa potwory, otworzyły piwnice, z której wyszły 2 kolejne potwory, a potem okno i wszedł kolejny.
-aha, a co dalej?
-wtedy wszystkie sie na nią rzuciły, poodgryzały jej wszystkie nogi i ręce, rozerwały tak jakby na stsępy(strzępy).
-i co dalej było?
-potem, zlizały krew z podłogi i się schowały. myśląc że sąsiedzi mi pomogą, biegłem w strone drzwi, najszybciej jak mogłem. ale one mnie dogoniły.
-i co dalej?
-wtedy...wtedy...zanim sie na mnie rzuciły, powiedziałem im, żeby mi darowały życie, a w zamian, będe cie zagadywał, gdy one cie zabiją....


W tym momencie, szafki itp, w domu sie pootwierały, mój syn przytulił mnie jak mocno umiał i powiedział:

-Wybacz Mi Tato...

Avatar Minerman
Gruszka was zje ;_;

Avatar Pojewalnietaax3
Minerman pisze:
Gruszka was zje ;_;

O nie ;-;

Avatar Griszka
Moderatorka
Om nom nom. Kopacze.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku