Pasta o pracy, przegrywie i kocie.

Avatar Fan_Sherlocka_Holmesa
Nie wiem dlaczego to napisałam...


> Bądź mną.
> Anon zwany Zbyszkiem, level 32.
> Pracuj w biurze na pełen etat, ciesz się życiem i miej z roboty dużo pieniążków.
> Do biura przychodzi nowy pracownik. Zaprzyjaźnij się z nim.
> Wszyscy chcą mu zrobić imprezę powitalną. Cieszy Cię to.
> Szef się zgodził, impreza trwa.
> Trunki są, trzeba korzystać.
> Wypijasz kilka kieliszków, nawet nie wiesz czego.
> Robi się późno i musisz wracać do domu. Kot - władca i jedyny Pan Twojego mieszkania się sam nie nakarmi.
> Powoli udajesz się do wyjścia.
> Nagle zawadzasz o jakiegoś gościa.
> Przepraszasz go, ale orientujesz się, że wylał na siebie wino. Czerwone wino.
> Bierzesz szmatkę i ścierasz z ziomka plamę, ale ona nie jest posłuszna i robi się większa.
> Patrzysz ziomusiowi w twarz, żeby mu powiedzieć, że się nie udało, i że przepraszasz.
> Nagle pot spływa Ci po czole, zaczynasz się trząść na całym ciele, już masz łzy w oczach. Dlaczego? Bo stoi przed Tobą nie kto inny jak sam szef.
> Ma ponurą minę i jest cały purpurowy ze złości.
> Błagasz go na kolanach, żeby Ci to wybaczył.
> Niestety się nie zgadza i wywala Cię z roboty.
> Od teraz jesteś bezrobotny.
> Ledwo wiążesz koniec z końcem, a to dopiero pierwszy dzień...
> Szukasz ogłoszeń o pracę w internecie.
> Nagle znajdujesz. Takie idealne dla Ciebie.
> Umawiasz się nie spotkanie.
> Idziesz pod podany adres, witasz się z przyszłym szefem i podajesz cv.
> Chłop szybko je czyta i mówi: "Masz te robote".
> Cieszy Cię to niezmiernie i radosny wracasz do domu.
> Od dziś zostałeś pełnoprawnym Łowcą Przegrywów.
> Twoja praca polega na tym, że znajdujesz przegrywa, łapiesz go i umieszczasz w specjalnym ośrodku psychiatrycznym.
> Po porostu praca marzeń.
> Pracujesz już tu kilka tygodni i masz wyprawę.
> Wysyłają Cię na kolejną misję.
> Zamaskowany i uzbrojony skradasz się do celu.
> Wchodzisz do pomieszczenia.
> Okazuje się, że jest puste.
> Dokładnie je przeszukujesz, ale oprócz lustra wiszącego na ścianie, nic nie ma.
> Podchodzisz więc do lustra i zdjemujesz kominiarkę, bo zrobiło się goraco.
> Patrzysz w taflę szkła i dopiero teraz uświadamiasz sobie prawdziwy cel misji...
> Trochę Cię to smuci, ale cóż... taka praca....
> Pracowałeś na to miano całe swoje życie...
> Wiesz co masz zrobić, ale nie masz siły by to zrobić...
> W końcu się przełamujesz i łapiesz samego siebie. Trochę to trudne, ale się udało.
> Tak jak zawsze po wykonanej misji krzyczysz: "Mam Cię przegrywie!".
> Później ktoś inny z Twojego oddziału zabiera Cię do specjalnego ośrodka pomocy.
> Wchodzi lekarz i mówi: "Taki przypadek zdarza się raz na milion.".
> Resztę życia spędzasz w szpitalu psychiatrycznym dla przegrywów.
> Nie martwisz się już o siebie - jesteś w dobrych rękach. Ale co dnia i każdej nocy, nurtuje Cię jedno pytanie... Jedna bardzo ważna rzecz... Kto nakarmi Twojego kota?

Avatar Zacmiony
Jeszcze trzeba było napisać na końcu że
>nie trzeba płacić podatków
>profit, totalny wygryw
Ale i tak fajne

Avatar
Konto usunięte
Rel

Avatar
Konto usunięte
Zapomniałem ci zapłacić za historięZdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Pasta o pracy, przegrywie i kocie.

Avatar Fan_Sherlocka_Holmesa
Szfindol pisze:
Zapomniałem ci zapłacić za historięZdjęcie użytkownika Fan_Sherlocka_Holmesa w temacie Pasta o pracy, przegrywie i kocie.

O, dzięki :3

Avatar Fan_Sherlocka_Holmesa
Tajnyifajny pisze:
Tylko nie przepie.... na gorzałę

Dobrze wujku, nie wydam pieniążków.

Avatar mkiuytfdsxcvbnk
Właściciel
Aniaaaaaaaaaaaaaa
Żyjesz?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku