Czasami anime zapowiada się świetnie, studio wychwala je i zapowiada jak najlepiej się da. Samo anime zaczyna się dobrze, a w dalszych częściach dostajemy gniota. Albo gniot był od początku.
Macie takie anime?

Konosuba - próbowałam obejrzeć niedawno, zdecydowanie nie moje klimaty.

Zawiodło mnie SAO, myślałam, że może nie jest takie złe jak niektórzy marudzą, jednak się myliłam.
Myślałam, że skoro "Sword Art" to oznacza, że będzie dużo widowiskowych walk, może ukazanie jak z słabego gracza pomału bije poziomy by stać się kimś silnym. Zamiast tego dostaliśmy od około 6 odcinka sielanke małżeństwa 16-latków, którzy się nie znają w świecie realnym. Na dodatek bawią się w rodzinę z jakimś NPC. A Kirito od samego początku jest silny, nie pokazano jak zdobywa te poziomy, bo mamy przeskok czasowy

Przyczajonyodkurzacz pisze:
Konosuba - próbowałam obejrzeć niedawno, zdecydowanie nie moje klimaty.

Konosuba nawet dobra parodia ale faktycznie dobra tylko dla wybranej grupy widzów.
Ale dość dobrze podciera się schematem isekai i ecchi.

Konosuba też mnie zawiodła, nie moje klimaty

Darkord pisze:
Konosuba też mnie zawiodła, nie moje klimaty

Mimo wszystko miała całkiem wysokie notowania na My anime List.
Ale ja tam uważam że jest kierowana tylko do wybranej grupy widzów, ale jako parodia gatunku radzi sobie znakomicie.

Blood c nie moje klimaty

Eksperyment54 pisze:
Blood c nie moje klimaty

Mnie też.
Niby dużo krwi, coś fajnego, niby jest tam ta najbardziej bolesna śmierć w historii anime ale tak trochę czułam się zawiedziona.

Nanatsu no Taizai, za dużo ecchi, na dodatek większość postaci tam mnie irytowała

Troszkę mnie zawiodło Attack On Titan.
Ale nie pod względem fabuły, postaci...
To jedzenie ludzi tam to chyba już fetysz

Fire force mnie zawiodło, szczególnie 2 sezon. Za dużo scen ecchi, które psują poważne sceny. To anime jest przykładem jak nie należy robić fanserwisu

Fairy Tail
Aot 4

Berserk, uważam mangę za arcydzieło ale obie adaptacje są według mnie okropne i się na nich zawiodłem.