Obejrzałem se wczoraj Ghostland, jeden z tych filmów, o których lepiej wiedzieć minimum przed senansem, to nic nie powiem.
Historia rodziny - matki z dwójką nastoletnich córek - która dostala w spadku posesję na prowincji, wkrótce po wprowadzeniu się, zaczynają się dziać tajemnicze rzeczy, a przynajmniej Filmweb by coś takiego napisał, jeśli nie chciałby opisem psuć seansu. Bardzo szybko się to oglądało, ani razu nie byłem znudzony. Ekipa utalentowanych ludzi pracowała nad zdjęciami i oświetleniem.
Będę takie pięciozdaniówki wypluwał na tę grupę jak jakiś film obejrzę, może kiedyś jakaś bekowa dyskusja o życiu wyjdzie