To był bardzo dziwny sen więc skupie się na końcówkę.
Przy Moim piecu na ekogroszek Twiterowe julki zaczęły robić Bajo jajo i świętować koniec świata. Na dworze było 40 oC rowy były przepełnione wodą .Policja biła każdego kto się zbliżył do czegoś co było zapakowane nawet jak bezdomni znaleźli mikser w rowie który był zapakowany to policja ich pobiła.
Ludzie całkowicie zaczęli odrzucać możliwość spróbowania naprawienia tego bulderu, ba nawet zaczęli odrzucać że ludzkość postawiła nogę na księżycu. Jakaś typiara w kostiumie astronauty zaczęła bełkoczeć Księżyc nie istnieje. W końcu i ja pękłem i podpaliłem swoją kotłownię pełną Julek.