jacek1s pisze:
A jaki jest z tym problem? Że ludziom się zakazuje łowienia ryb czy jak?
RhobarIV pisze:
Ale mamy łatwiejsze i trudniejsze drogi tego zbilansowania. Ryba należy do tych łatwiejszych bo one są naprawdę dla nas dobre. Pewnie jakieś alchemiczne sztuczki z roślinami nam to zrekompensują, ale te wszystkie mikstury kosztują, czasem nawet więcej niż ryba.
Marequel pisze:
Zrobić monitoring na zbiornikach lepszej jakości. Polaka nosi więc będą łowić i tak ale połowa z nich się wysra z kasy i będą łowić mniej
jacek1s pisze:
No to się mówi trudno, nie dorsz to coś innego. Jeżeli ludziom smakuje i jest zapotrzebowanie na dorsza, to niech duże firmy mnożą je w prywatnych wodach gdzie nie ma rybaków, ani konkurencyjnych kutrów i mają pod dostatkiem, a małym rybakom niech pozwolą sobie łowić i wypuszczać ryby o ile mają taką ochotę. Nie widzę w tym żadnego problemu.
Kobza pisze:
nalezy jesc bardziej parszywe ryby jak sledzie bo one sie latwo rozmnazaja
jacek1s pisze:
To już zależy od konsumenta co chce jeść. Nie ma co na siłę wpychać śledzia jak chce sobie zjeść dorsza.
Kobza pisze:
chodzi o to by dorsz się nie skonczyl a są takie obawy. o śledzie nie ma bo bardzo szybko populacja ich sie odbudowuje