Żalek w tvn - "LGBT to nie ludzie"
;))

Duda- polska bez lgbt jest piękna

www.facebook.com/TygodnikNIE/videos/826470384546521

Wszędzie jest homofobia, tak jak każda inna fobia.

Argh.

Ta cała sytuacja z homofobią i "ideologią LGBT" stanie się jasna, gdy zdacie sobie sprawę, że w naszym kraju istnieje wiele wariantów tego samego języka. I nie mówię tu o gwarach regionalnych. Język polski prawicowy różni się od języka polskiego lewicowego.
Na przykład w prawicowym określenie "LGBT" oznacza ruch ideologiczno-polityczno-społeczno-badziągwiejaki, który dąży do nadania mniejszościom seksualnym specjalnych prawnych przywilejów oraz wprowadzenia obowiązkowej edukacji seksualnej z odgórnie narzuconym kontrowersyjnym programem dla najmłodszych, a w języku polskim lewicowym jest to określenie na wszystkie lesbijki, gejów, bi- i transseksualistów, także tych którzy tego określenia nie lubią i chcą sobie siedzieć spokojnie w domu i nikomu się nie narzucać. Ktoś używający języka polskiego prawicowego może za to powiedzieć, że zna wielu gejów którzy nie są LGBT i w jego języku będzie to poprawne stwierdzenie.

Ale oczywiście prawica i lewica lubią się spierać w sposób "to mój język jest poprawny, a ty błędnie używasz tych określeń bo jesteś głupi lub chcesz celowo manipulować opinią publiczną".
Przypomina mi to sytuację jak gdyby osoba anglojęzyczna powiedziała do Polaka "tell me who you are", a Polak później upierał się, że ta celowo nazwała go ch**em.

Dla mnie w teorii poprawne jest z lewicowego, ale przez to jak to przebiega, to wychodzi że prawica ma rację w kwestii przywilejów...

Ale te różnice pokazują w sumie tyle że tak naprawdę jedna strona ma wyje**ne na drugą i dojścia do porozumienia nie widzę przez przynajmniej 5-10 lat

LGBT to subkultura, nieformalny ruch społeczno-polityczny, którego członkowie propagują oparcie swojej tożsamości o nietypowe skłonności seksualne czy niebiologiczną identyfikację płciową (jestem lesbijką/gejem/biseksualistą/transseksualistą) z założeniem pełnej akceptacji dla tychże skłonności seksualno-identyfikacyjnych. A zatem osoby, które nie chcą swojej tożsamości oprzeć o seksualność czy skłonności do takiego czy innego rozeznawania płci (np. Katolik czuje pociąg do mężczyzn, ale nie zamierza realizować tego pociągu bo uważa to za grzech) zasadniczo nie należą do ruchu LGBT.
Jako że LGBT to ruch nieformalny, członkowstwo w nim nie może być wyznaczone przez takie czy inne postępowanie, ale przez osobiste nastawienie danego człowieka.
W praktyce miano lesbijki/geja/biseksualisty/transseksualisty jest używane przede wszystkim w stosunku do osób wyraźnie akceptujących swoje skłonności i nie zamierzających się powstrzymywać od ich realizacji - w innych przypadkach jest to rodzaj obelgi lub przypiętej łatki na podstawie takiego czy innego czynu, który przecież mógł świadczyć o chwilowej słabości a nie o uznaniu tego typu aktywności za nienaganną.

Jeśli ktoś czuje pociąg do tej samej płci, ale nie zamierza tego realizować, to dla mnie mimo wszystko jest homo, czyli tym gejem/lesbijką, nawet taki katolik. No bo pod względem seksualności kim ma wtedy być? Różnica jest jedynie taka, że tego nie akceptuje i nie chce być z nikim w takim związku.

transseksualizmu jest spowodowany biologicznie inną budową mózgu lol

tak już mówiąc odnośnie "niebiologii" rhobara

maxmaxi123 pisze:
Jeśli ktoś czuje pociąg do tej samej płci, ale nie zamierza tego realizować, to dla mnie mimo wszystko jest homo, czyli tym gejem/lesbijką, nawet taki katolik. No bo pod względem seksualności kim ma wtedy być?

Pod względem seksualności jest osobą z zaburzeniami, ponieważ do jednego chce dążyć a do drugiego jest nakierowany. Nie jest to nic wesołego, więc nie ma powodu określać go mianem wesołka (gay) jeśli sam się za takiego nie uznaje.

um_ok pisze:
transseksualizmu jest spowodowany biologicznie inną budową mózgu lol

Sugerujesz że każdy transseksualista ma inaczej zbudowany mózg?

RhobarIV pisze:
Pod względem seksualności jest osobą z zaburzeniami, ponieważ do jednego chce dążyć a do drugiego jest nakierowany. Nie jest to nic wesołego, więc nie ma powodu określać go mianem wesołka (gay) jeśli sam się za takiego nie uznaje.

ktoś jeszcze używa słowa gej w innym znaczeniu niż potocznie homoseksualista płci męskiej?
Tak w ogóle nie o to było pytanie

RhobarIV pisze:
Pod względem seksualności jest osobą z zaburzeniami, ponieważ do jednego chce dążyć a do drugiego jest nakierowany. Nie jest to nic wesołego, więc nie ma powodu określać go mianem wesołka (gay) jeśli sam się za takiego nie uznaje.

Nope, dalej jest gejem/homoseksualistą. I tak, jak dla mnie jeśli nie chce być nim nazywany, to ok, ale dalej nim jest.

RhobarIV pisze:
Sugerujesz że każdy transseksualista ma inaczej zbudowany mózg?

Tak, jak kobiety i mężczyźni mają różnice w budowie i pewnych aspektach funkcjonowania mózgu, tak osoby z transpłciowością mają mózg o budowie i funkcjonalności bardziej zbliżonej do płci przeciwnej.

RhobarIV pisze:
Pod względem seksualności jest osobą z zaburzeniami, ponieważ do jednego chce dążyć a do drugiego jest nakierowany. Nie jest to nic wesołego, więc nie ma powodu określać go mianem wesołka (gay) jeśli sam się za takiego nie uznaje.

A wiesz, że słowa z biegiem czasu czy zależnie od kontekstu, mogą mieć zupełnie różne znaczenia?

P.S. Rhobar, co rozumiesz jako "nietypowe zachowania seksualne" i "biologiczna płeć"?

RhobarIV pisze:




Sugerujesz że każdy transseksualista ma inaczej zbudowany mózg?

tak samo jak cis kobiety mają inaczej zbudowany mózg od cis mężczyzny lmao

ergo o którą płeć biologiczną właściwie chodzi

Warto też dodać, że mogą wystąpić zaburzenia w większości z ww. kryteriów. Mogą być ludzie z inną tożsamością, ale są też inne zaburzenia jak inna płeć chromosonalna niż wskazywały by na to cechy fenotypowe

Wikipedia pisze:
Czasem zdarza się, że powstaje chromosom Y bez genu SRY, wtedy rozwija się kobieta XY. Analogicznie rodzą się także mężczyźni z chromosomami XX, w których to gen SRY przeniósł się na jeden z chromosomów X.

"Chromosomy płci" na @Wikipedia: pl.wikipedia.org/wiki/Chromosomy_p%C5%82ci?wprov=sfta1

.
Ogólnie Węgry chcą wprowadzić oznaczanie płci ludzi za pomocą chromosomów do dowodów osobistych, ale powyższy przykład pokazuje, że to ch*jowy pomysł nie tylko ze względu na osoby trans. Innymi zaburzeniami płci, są zaburzenia hormonalne i o ile zwykły człowiek może się z tego leczyć, to jest na ten temat zażarta dyskusja w środowisku sportowym, bo na przykład kobiety z wysokim poziomem testosteronu mają od natury doping i trwa dyskusja, czy rzeczywiście nie uznawać tego za doping, bo taki poziom testosteronu zepewnia wyższe osiągi w stosunku do normalnych kobiet.

Ogólnie społeczeństwo jest przyzwyczajene do tego, że większość mężczyzn jest męska, a kobiet kobieca i często wywołuje zdziwienie u osób nie znających tematu widok na przykład androgyne. W społeczeństwie są również przypisane stereotypy, role i różne traktowanie, na przykład otwieranie drzwi, to że kobieta wybierze raczej bardziej delikatny i opiekuńczy zawód niż wymagający ryzyka, ekstremalnego wysiłku, inteligencji czy brutalności; albo nie zobaczymy na co dzień mężczyzny w sukience.

nie bo wy nie rozumiecie

o definicji słowa nie decyduje etymologia tego słowa, jego znaczenie w języku z którego zostało zapożyczone, ani ludzie którego dotyczy

o tym decydują ludzie którzy nie lubią tego słowa

Czyli uważasz że hetero też mają trzymać? Niby łapanie za słówka, ale bardziej aby się upewnić, niż żeby wrednie wykorzystać.

Jeszcze nie słyszałem o osobie hetero opowiadającej na prawo i lewo o tym że jest hetero

Musisz być głuchy

powinen być zakaz trzymania się na rękę na ulicy

skończmy z dyskryminacją inceli

chłopaki przysięgam to nie bait poważnie to tylko ja zły polak robak proszę uhh

Meanpolishinsect pisze:
Jeszcze nie słyszałem o osobie hetero opowiadającej na prawo i lewo o tym że jest hetero

Ekhm, całująca się para na ulicy
Ekhm, Wiśniewski biorący publiczny ślub
Ekhm, Obama pokazujący swoją żonę i osadzający ją jako Pierwszą Damę, jak większość prezydentów
Ekhm, Für Elise Bethovena
Ekhm, ONR

Bo wiesz, wszyscy (rzadko są wyjątki) domyślne uznają każdego napotkanego za heteronormatywnego, ale publiczne mówienie o swojej heteroseksualnej miłości można uznać za mówienie na lewo i prawo o swim heteroseksualizmie.

Generalnie uważam, że takie publiczne nadmierne okazywanie uczuć nie powinno mieć miejsca, czy to przez osoby hetero czy przez zboczeńców. Jednak jak robią to osoby hetero to przynajmniej nie jest to tak obleśne i ujmujące godności człowieka

twój trolling jest ujmujący godności człowieka tho

Twój ryj ujmuje godności człowieka

Ej ale wiesz że stwierdzanie że obnoszenie się z jedną orientacją jest mniej ujmujące niż obnoszenie się z drugą jest częścią interesowania się cudzą orientacją?

mój ryj jest zajebisty

Pokaż.

Lepiej niech zachowa swój szpetny, zniekształcony wizerunek dla siebie. Nikt nie chce przeżywać traumy

maxmaxi123 pisze:
Pokaż.

tak od razu 😳😳

Robi się grubo