Priorytet w poglądach politycznych

Avatar Komisarz
Tym razem proste i oklepane pytanie. W kwestii poglądów stawiasz wyżej gospodarkę, oś obyczajową? A może żadnej z powyższych nie cenisz bardziej?

Avatar RhobarIV
Trudne pytanie. „Oś obyczajowa” to także moralność. Moralność wskazuje na przyrodzoną godność ludzką, ta zaś na wolność gospodarczą. Wolność gospodarcza bezpośrednio oddziaływuje na poziom wolności politycznej. A wolność polityczna z kolei wskazuje na samostanowienie - także gospodarcze...

Avatar Mijak
Właściciel
Jeśli chodzi o poglądy osobiste, to kwestie obyczajowe są dla mnie ważniejsze, ale w kwestii poglądów politycznych - zdecydowanie poglądy gospodarcze.
W kwestiach obyczajowych dużo łatwiej jest wskazać co uważa się za słuszne, a co nie. I wpływa ona na ludzkie życie znacznie bardziej niż gospodarka.
Ale obyczajowość obroni się sama, niezależnie od wpływu państwa. Jeśli przepisy są bardziej liberalne niż wola ludu, lud ten będzie gnębił osoby odstające od przyjętych norm na drodze innej niż prawna, a jeśli prawo będzie bardziej restrykcyjne niż wola ludu - łatwo będzie uniknąć jego egzekucji.
Za to w przypadku prawa gospodarczego, państwo będzie już znacznie mniej skłonne do przymykania oka na jego łamanie. Przyczyna tego jest prosta - egzekucja tego prawa daje realny zysk dla budżetu państwa, a więc także dla zarobków wszystkich pracowników sektora państwowego.
Ekonomia jest jednak trudniejszym tematem niż obyczajowość. Zdecydowanej większości ludzi znacznie trudniej jest określić swoje poglądy gospodarcze niż obyczajowe i mają co do ich słuszności znacznie niższy stopień pewności. Z tego względu obyczajowość zawsze będzie mieć większe znaczenie w demokratycznej polityce.

Avatar Litops
Moderator
Uważam, że podział na gospodarczą i obyczajową część gospodarki, ma obecnie tyle sensu, co podział lewica-prawica - przestarzały. Wiele obecnych dylematów politycznych jest połączeniem tych obu. Weźmy na przykład globalne ocieplenie - z jednej strony jest to problem społeczny, ale by go powstrzymać, musimy poświęcić rozwój gospodarczy. Podobnie jest z obecną pandemią. Obecnie polityka wkroczyła na taki poziom, że granica między politycznymi problemami gospodarczymi a społecznymi jest mocno umowna i zatarta.

Avatar Mijak
Właściciel
Absolutnie nie uważam globalnego ocieplenia za problem natury obyczajowej.
A głównym argumentem dlaczego podział "prawica-lewica" jest przestarzały jest dla mnie właśnie to, że traktują politykę obyczajową i gospodarczą jako jedno, podczas gdy moim zdaniem to osobne kwestie.

Avatar
Konto usunięte
Samo uznanie globalnego ocieplenia nie jest zależne od poglądów (chyba, że mówimy o poglądzie na zaufanie do nauki). Niestety utarło się inaczej przez zaprzeczanie globalnemu ociepleniu głównie w środowiskach prawicowych. Lewicowe (utożsamiane zwykle z progresywizmem) są zazwyczaj nastawione ekologicznie. Stąd może pojawić się błędna myśl, że globalne ocieplenie to kwestia opinii.
Odpowiedź na globalne ocieplenie może być już kwestią poglądów - czy dalej żyjemy na kredyt, czy przytrzymujemy machinę niekontrolowanej ekspansji.

Avatar
Konto usunięte
globalne ocieplenie to fakt naukowy a nie prawica czy lewica

Avatar
Konto usunięte
a ważniejsza jest gospodarka to chyba oczywiste, bo bardziej dotyczy życia każdego człowieka

Avatar Litops
Moderator
Mijak pisze:
Absolutnie nie uważam globalnego ocieplenia za problem natury obyczajowej.
A głównym argumentem dlaczego podział "prawica-lewica" jest przestarzały jest dla mnie właśnie to, że traktują politykę obyczajową i gospodarczą jako jedno, podczas gdy moim zdaniem to osobne kwestie.

Jeśli dobrze rozumiem:
To nie są ani oddzielne kwestie ani jedno. Są to dziedziny polityki, które mimo różnic, stanowią razem nieco oddzielne jedno - jak glony z grzybami tworzą porosty. Obie dziedziny mają na siebie ogromny wpływ i granice między nimi nie są de facto łatwe do ustalenia, zwłaszcza w niektórych przypadkach.

Globalne ocieplenie to problem obu sektorów, bo zarówno by ograniczać ekspansję zjawiska, trzeba ograniczać rozwój gospodarczy, jak i trzeba angażować społeczeństwo, by nieco poświęcili swój poziom życia w celu ograniczenia niszczenia środowiska. Kłopoty, jakie zafunduje nam GO również dotkną obu sektorów - gospodarki, bo transport odbywa się drogą portową i niektóre zostaną zalane; rolnictwa, bo zmienią się warunki uprawne i przeniosą się strefy klimatyczne. Społeczeństwo zaś ucierpi klęskami naturalnymi.

Wracając do tematu: Mijak wytłumaczył mi, że to nie jest jedno, a to jak to teraz rozumiem napisałem na samym początku tej wiadomości. Uważam więc, że każdy sektor polityki z tych dwóch głównych jest tak samo ważny i żaden nie jest lepszy od drugiego.

Avatar
Konto usunięte
Nie wiem czemu uważasz problemy społeczeństwa za problemy obyczajowe. Globalne ocieplenie tak samo sieknie gejów i heteroseksualnych, tak samo ateistów i muzułmanów, tak samo progresywistów i konserwatystów. Za to w różnym stopniu sieknie ludzi biednych (bardziej) i bogatych (mniej). To jest problem społeczny ale nie widzę tu nic obyczajowego

Avatar Litops
Moderator
Myślałem, że to synonimy... w takim razie zignorujcie powyższe

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów