Podróż w czasie

Avatar jacek1s
Możliwe? Niemożliwe? Co o tym sądzicie? Jakie macie teorie?
Zastanawiam się nad tym i chciałbym poznać opinię by poszerzyć swoją wiedzę.
Temat dotyczy zarówno cofania się w czasie jak i podróży w przyszłość.

Avatar Rafael_Rexwent
O ironio jak dobrze kojarzę to spotkałem się z tą teorią w anime (bodajże w IE GO:CS) ale według niej nie ma czegoś takiego jak podróż w czasie w tym samym świecie. Przy jakiejkolwiek manipulacji czasem wytwarza się alternatywny, równoległy wszechświat o odmienionej linii czasowej. Każda kolejna manipulacja to kolejny alternatywny, równoległy wszechświat.
I dla mnie to ma całkowity sens.

Avatar jacek1s
Jak rozumiem mówisz o podróży w czasie w przeszłość?

Avatar Rafael_Rexwent
Chociaż z drugiej strony co jeśli obecna teraźniejszość jest przeszłością, a my po prostu nie zdajemy sobie z tego sprawy?

Avatar jacek1s
Ja z tego co zdążyłem się doinformować, to nie da się podróżować w przeszłość, ale w przyszłość tak.
A teraźniejszość jest zależna, bo teraźniejszość dla Ciebie kiedy to pisałeś jest inna niż teraźniejszość kiedy ja piszę teraz, bo różnica między nimi to około 22 minuty.

Avatar Marequel
Żeby przenieść się w przyszłość wystarczy poczekać

Avatar jacek1s
Ciężko z tym dyskutować, ale mam na myśli bardziej widowiskową podróż.

Avatar Wormy
Z jednej strony czas wydaje się płynąć, z drugiej zawsze jest "teraz"

Avatar Komisarz
Czas to według Wikipedii wielkość fizyczna określająca kolejność zdarzeń. Jeśli ktoś hipotetycznie przeniósł się w czasie - w przeszłość, bądź w przyszłość - byłoby to naruszeniem tej kolejności zdarzeń X - inaczej, kolejność zdarzeń X przestałaby istnieć - inaczej, czas przestałby istnieć. Czas przestałby istnieć, więc nie można mówić o jakiejkolwiek podróży.
To tylko niezobowiązujące rozkminy.

Avatar jacek1s
Nie zgodzę się, bo podróż w czasie nie narusza kolejności zdarzeń, jeżeli podróż w czasie jest zamierzona w przyszłości, aby cofnąć się w przeszłość, to to wydarzenie zostało już zarejestrowane w przeszłości, ale wydarzy się dopiero w momencie w którym nastąpi odpowiedni moment w przyszłości.
Ujął bym to tak:
Jeżeli tu masz rok 1900, tu masz rok 2000, a tu masz rok 2100 i w roku 2000 ktoś postanowił cofnąć się do 1900 roku, to wydarzenie z 2000 roku zostało zarejestrowane w 1900 zanim w ogóle rok 2000 nastąpił, ale by się zrealizowało, to rok 2000 musi nastąpić i wtedy dopiero to wydarzenie w roku 1900 będzie empiryczne, ale przez te całe 100 lat było inherentne pomimo faktu, że empiryczny dowód jego istnienia nie występował.
Jeżeli chodzi o podróż w przyszłość, to łatwiej od maszyny, byłoby skonstruować statek potrafiący wywołać dylatacja czasu za pomocą osiąganej prędkości. Wtedy (w zależności od osiągniętej prędkości) można byłoby nawet w kilka lat pokonać miliony lat, ale taka prędkość jest raczej nieosiągalna, więc aż tak bym w przyszłość nie wybiegał.
Więc zakładając, że statek miałby możliwość osiągnąć prędkość 20% prędkości światła, to powiedzmy po 10 latach na Ziemi, dla osób przebywających w statku minęłoby 9 lat.
Żadne z powyższych nie naruszałoby kolejności zdarzeń, bo same te wydarzenia należałyby do czasu, a czas jest względny, więc można dowolnie go używać w zależności od potrzeby, ale potrzebna jest do tego technologia.

Avatar Marequel
czas jest względny bo upływa z różną prędkością, nie dla tego że to jest jakaś linia którą można by pociąć i przestawić. Wszystko co się dzieje teraz jest efektem tego co się stało. To jest jak ciąg którego każdy wyraz jest wyrazem poprzednim+ kolejnym krokiem ciągu przyczynowo skutkowego. Teoretycznie można by to przedstawić w uproszczony sposób matematyczny mniej więcej tak
Moment x = moment x-1 + p +0
Gdzie moment x to moment który się rozpatruje (a x-1 to poprzedni, zaznaczam tak na wszelki), p to jest istniejący już wcześniej ciąg przyczynowo skutkowy, a 0 to są te wszystkie mikroskalowe popierdywania kwantowe które po zsumowaniu i tak dają zero. Jeśli weźmiesz 2 losowe momenty które na osi są obok siebie i odejmiesz starszy od nowszego to jedyna różnica między nimi to będzie to p.
A teraz załóżmy że ktoś skacze w czasie. Pod spodem masz ciąg który pokazuje różnice między momentami w okolicach do którego przeniósł się ten podróżnik
p,p,p,p,p,p,p,p,p,p+POJAWIA SIE Z NIKĄD STAREK TELEPORTUJĄCY SIĘ W CZASIE,2p,2p,2p,2p,2p,2p,2p

2p a nie p bo poza ciągiem który dział się tak czy siak pojawia się efekt pojawienia się statku.
Jak widać trochę koliduje to ze sobą po nagle bez powodu pojawia się dodatkowy czynnik, który pojawia się tylko w jednym momencie bez powodu w momencie poprzednim, więc trochę to rozwala całą możliwość zrobienia czegoś takiego. Poza tym dochodzi to że prowadzi to do paradoksów, zmienia to rzeczywistość bo milion paradoksów się pojawia, np efekt motyla, paradoks dziadka itp, do tego przez pewien czas we wszechświecie jest więcej energii niż zwykle co jest niemożliwe bo ilość energii jest stała.

No i nie to że czas jest względny nie zmienia w tym modelu absolutnie nic, bo jedyna różnica jest taka że gdyby umieścić to wszystko na osi "czasu" tylko że zamiast czasu mowa by była o jakiejś jednostce bezwzględnej to odległość między kolejnymi p byłą by trochę inna w każdym miejscu

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku