Królestwo, bunt i niby śmierć.

Avatar Benios30
Przejąłem władze w jakimś królestwie odnosząc ciężkie rany, by uspokoić sytuacje werbowałem setki wygadanych ludzi by wraz z głównym dyplomatą wysłałać ich na misje. Następnie była ceremonia czy jakieś powitanie kogoś, ale mój osobisty strażnik i dowódca straży płacowej podniosła bunt, a ja z powodu ran zostałem powalony przez jakiś filar który na mnie rzuciła, gdy stała nade mną powiedziałem "Odważysz się mnie zabić?!"(tak z pogardą, wyzywająco), moje rany zaczęły się jarzyć na czerwono, a ona przyszpiliła mnie włócznią i umarłem. Nagle pojawiła się moja nazwiska wróżbitka i czarodziejka która rzuciła tekstem "Bez śmierci nie rozpoczęła by się historia" ( z uroczym uśmiechem na twarzy), nagle znowu stałem na tym placu, a bunt jeszcze się nie zaczął i dalej słyszałem jej głos mówiący że nic takiego się nie stało to tylko były halucynacje które wywołała bo dostałem mikro wylewu i musiała mnie uleczyć.
I wtedy się obudziłem bo zadzwonił budzik.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar kacp80
Właściciel: kacp80
Grupa posiada 431 postów, 162 tematów i 62 członków

Opcje grupy Grupa ludzi ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Grupa ludzi z mocno, średnio i lekko dziwnymi sna