Czy podczas pandemii kościół katolicki powinien zamknąć wszystkie kościoły?
Jak oceniacie reakcje KK?

Oczywiście że tak bo to szczególnie w przypadku korony najbardziej niebezpieczne miejsce szczególnie na wsiach. Spotyka sie tam często kilkaset osób na raz(często cała wieś) , w średnim wieku blisko miejsca w którym wykres śmiertelności korony zaczyna uprawiać parkour, w dodatku z całkowicie opuszczoną gardą bo to kościół więc bóg ochroni

PYTAJCIE O TEMATY DO JASNEJ

Marequel pisze:
Spotyka sie tam często kilkaset osób na raz(często cała wieś)

xD

Według mnie nie powinno się zamykać, jeśli sytuacja nie jest tak zła. Powinna być dyspensa od niedziel, ograniczenie liczby wiernych i odradzanie przychodzenia. Natomiast gdyby sprawa była bliska rozwinięcia się do tego stopnia jak np. we Włoszech to rzeczywiście powinno się zamknąć

Chyba już jest zakaz odprawiania mszy jak jest za dużo ludzi

Marequel pisze:
Chyba już jest zakaz odprawiania mszy jak jest za dużo ludzi

Pytanie odnosi się do tego jaki jest Twój stosunek, a nie czy już wprowadzili.

I zakaz wody święconej w klasycznej formie

Przecież to już weprowadzili XD
na mszy nie może być więcej niż 50 osób.

Ale nadal jest otwarty.

Jastrzab03 pisze:
Przecież to już weprowadzili XD
na mszy nie może być więcej niż 50 osób.

Bóg jest liczony jako jedna czy 3?

Litops pisze:
Bóg jest liczony jako jedna czy 3?

Jako zero (☞ ͡ ° ͜ʖ ͡ °) ☞

No masz rację, bo nie jest on osobą w sensie prawnym

Racja, nie jest osobą prawną.

Moje plany opodatkowania "bóg zapłać" legły w gruzach

Marequel pisze:
Moje plany opodatkowania "bóg zapłać" legły w gruzach

Księża jak najbardziej są osobami prawnymi, więc nie widzę żadnych przeciwskazań.

Ale to Bóg ma zapłacić, nie księża. Więc jednak są przeciwskazania.

Polandball966 pisze:
Jako zero (☞ ͡ ° ͜ʖ ͡ °) ☞

xD’nt

Chybam zdeczka spóźniony, ale

Uważam że jakiekolwiek ograniczenia ze strony państwa na Kościół nie powinny mieć żadnej mocy, a mieć jedynie charakter zalecenia. Tym bardziej że obecny konkordat nie uzasadnia wydawania zakazów, a jedynie współpracę Kościoła z państwem.
Ograniczenie do 5 osób na mszy w całym kraju uważam za jawny zamach na wolność Kościoła, tym bardziej że nie cały kraj jest zarażony. Nie mówiąc już o tym że takie decyzje padają na szczeblu centralnym, zamiast samorządowym.
Bardzo zawiodła mnie reakcja hierarchów, którzy powinni bronić - zgodnie z prawem kanonicznym jak i polskim, praw wiernych do uczestnictwa w Eucharystii.
Cieszę się że wprowadzono rozszerzenie do 1 os./15 m^2, ale uważam że powinno ono raczej wynosić 1 os./13,5 m^2, i to tylko na terenie miast. Uwierzcie - wsie to obecnie w większości obszary ale-katolickie, nie jest tak że cała wieś spotyka się w kościele.

Em... a to nie chodzi o 15 metrów kwadratowych powierzchni kościoła...?

Tak, a co?

Piszesz wszędzie o kilometrach

Fakt, poprawione :)

To nie jest zamach na wolność. To konieczne ograniczenie, żeby nam ludzie nie pochorowali i co gorsza poumierali. Akurat w tym wypadku uzasadnienie jest solidne i działanie słuszne

Czy na pewno konieczne?
Nawet zakładając że tak, to nie zmienia to faktu że państwo powiedziało Kościołowi jak ma działać, a Kościół się posłuchał.

Na początku Episkopat ogłosił zwiększenie liczby Mszy, dopiero potem wprowadził ograniczenia. Posłuchał, bo to słuszne, żeby nie narażać wiernych

Bardzo dobre słowa. Zwiększenie liczby mszy - ogłosił. Ograniczenia - wprowadził. W żaden sposób nie dążył do egzekwowania zwiększenia liczby mszy. Poza tym najpierw należałoby mówić o biskupach, bo to oni mają władzę, a nie episkopat.
Nadal uważam że zastosowanie się do wytycznych rządu nie było ani konieczne, ani słuszne.

dlaczego? to chronienie ludzi

Episkopat to biskupi właśnie. A czemu nie zdążył wyegzekwować? Jeśli się nie mylę to ogłoszenie zwiększenia liczby Mszy było 10 marca, a ogłoszenie wycofania się z pomysłu już 12 marca. Po prostu, biskupi uznali obecną sytuację za zbyt niebezpieczną. I przypominam, że episkopat wydał tylko swoją opinię, ale decyzję o przyznaniu dyspensy oddał w pełni lokalnym biskupom

RhobarIV pisze:
Czy na pewno konieczne?
Nawet zakładając że tak, to nie zmienia to faktu że państwo powiedziało Kościołowi jak ma działać, a Kościół się posłuchał.

I zrobił dobrze. Mądrze. Co, miał tupnąć nóżką i powiedzieć "jak nam mówicie co mamy robić to my tego nie zrobimy, nawet jeśli to jest słuszne!"? Nie. Kościół ma się zachowywać mądrze, nie unosić się dumą. To byłoby grzeszne.

Kabaczek15 pisze:
I przypominam, że episkopat wydał tylko swoją opinię, ale decyzję o przyznaniu dyspensy oddał w pełni lokalnym biskupom

Właśnie o tym mówię, episkopat sam w sobie żadnej władzy nie ma, dlatego mówmy lepiej o decyzjach poszczególnych biskupów.

Baturaj pisze:
Co, miał tupnąć nóżką i powiedzieć "jak nam mówicie co mamy robić to my tego nie zrobimy, nawet jeśli to jest słuszne!"?

Ja nie mówię że nie miał się posłuchać.
Moim zdaniem powinien jedynie przypomnieć pozycję prawną Kościoła w Rzeczypospolitej Polskiej, regulowaną przez konkordat, o którym chyba zapomnieli wydający decyzję o wydaniu restrykcyj.

A biskupi powinni dać więcej autonomii probosczom, a może nawet wyjątkowo przekazać prawo decyzji dziekanom. Mówię rzecz jasna o ogóle biskupów, powiedzmy że „średniej”. Co prawda miałem lekki uraz do swojego biskupa że nie wymyślił czegoś innego (tym bardziej że diecezja szerzeniu się epidemii raczej niesprzyjająca), ale gdy usłyszałem co wymyślił biskup tarnowski, to na mojego słowa złego nie dam powiedzieć.

dlaczego nasza diecezja miałaby nie sprzyjać rozwojowi epidemii?

Mało dużych miast przyjmujących duże ilości ludności z zagranicy przybyłej.

właśnie się dowiedziałem, że u mnie jest na wsi przypadek także jakby msze były normalnie to bardzo szybko by się rozniosło

Nie mówię że miałyby być normalnie, ale że miałyby być nie tak ograniczone.

RhobarIV pisze:
Właśnie o tym mówię, episkopat sam w sobie żadnej władzy nie ma, dlatego mówmy lepiej o decyzjach poszczególnych biskupów.

A wszyscy biskupi dali dyspensę. Jako, że mają pełnie święceń i posiadają władzę nad danym terenem, to naturalną rzeczą powinna być troska o wiernych i dmuchanie na zimne. No, i widzimy, że tak było