Konkurs z fizyki

Avatar Kinga_Kenobi
Śniło mi się że był jakiś konkurs z fizyki i to był już finał i nie wiem jak ale zupełnie nie rozumiejąc fizyki się tam dostałam. Byli ogólnie ludzie z całego powiatu no i spoko. Zaprowadzili nas do jakiejś sali w urzędzie. Była mała i pomalowana na łososiowo. Na jakiejś pseudoscenie były rozstawione krzesła więc tam usiedliśmy. Siadłam tyłem do widowni którą byli prezydenci z różnych krajów. No i siedzimy tam kilka minut i wbija ksiądz i mówi że mamy iść za nim. Więc to zrobiliśmy no i jak szliśmy to się okazało że jest tam też mój kolega no i gadaliśmy. Nagle weszliśmy do jakiejś sali typowo szkolnej i kazał nam wchodzić pojedynczo. Weszłam pierwsza i dał mi dość dużo kartek i powiedział że mam ma to półtora godziny. Więc poszłam do innej sali i zaczęłam cokolwiek zaznaczać. Ogólnie to miało jakby dwie części. Jedna jak egzamin a druga jak typowy sprawdzian z biolki. Krzywo skserowane i niewyraźne. Trudno robiłam dalej. Było łącznie 59 lub 85 zadań. Nagle była jakaś strona na której było żeby napisać opowiadanie o elektronie który idzie przez czajnik i miało to mieć conajmniej 1000 słów. Stwierdziłam że to zrobię na końcu. Potem było jakieś dziwne gdzie było 8 ludzi na różnych pojazdach w rzędzie i koło nich były jakieś przypadkowe ułamki i miałam obliczyć ich przyspieszenie na podstawie średniej prędkości tych pojazdów. No i był na dole wykres gdzie były różne kolory. Stwierdziłam że tego nie robię no i zaznaczyłam cokolwiek i nagle na kartce się wyświetliła odpowiedź jak powinno być ale przyszedł ktoś i mi zabrał połowę kartek i się okazało że dostałam nie to co trzeba. No ale czas już poszedł więc w pół godziny miałam zrobić normalny test. No to robiłam i ostatnim zadaniem było 'Ile kwintali kury jest w jednym gramie jajka'. Śniło mi się że był jakiś konkurs z fizyki i to był już finał i nie wiem jak ale zupełnie nie rozumiejąc fizyki się tam dostałam. Byli ogólnie ludzie z całego powiatu no i spoko. Zaprowadzili nas do jakiejś sali w urzędzie. Była mała i pomalowana na łososiowo. Na jakiejś pseudoscenie były rozstawione krzesła więc tam usiedliśmy. Siadłam tyłem do widowni którą byli prezydenci z różnych krajów. No i siedzimy tam kilka minut i wbija ksiądz i mówi że mamy iść za nim. Więc to zrobiliśmy no i jak szliśmy to się okazało że jest tam też mój kolega no i gadaliśmy. Nagle weszliśmy do jakiejś sali typowo szkolnej i kazał nam wchodzić pojedynczo. Weszłam pierwsza i dał mi dość dużo kartek i powiedział że mam ma to półtora godziny. Więc poszłam do innej sali i zaczęłam cokolwiek zaznaczać. Ogólnie to miało jakby dwie części. Jedna jak egzamin a druga jak typowy sprawdzian z biolki. Krzywo skserowane i niewyraźne. Trudno robiłam dalej. Było łącznie 59 lub 85 zadań. Nagle była jakaś strona na której było żeby napisać opowiadanie o elektronie który idzie przez czajnik i miało to mieć conajmniej 1000 słów. Stwierdziłam że to zrobię na końcu. Potem było jakieś dziwne gdzie było 8 ludzi na różnych pojazdach w rzędzie i koło nich były jakieś przypadkowe ułamki i miałam obliczyć ich przyspieszenie na podstawie średniej prędkości tych pojazdów. No i był na dole wykres gdzie były różne kolory. Stwierdziłam że tego nie robię no i zaznaczyłam cokolwiek i nagle na kartce się wyświetliła odpowiedź jak powinno być ale przyszedł ktoś i mi zabrał połowę kartek i się okazało że dostałam nie to co trzeba. No ale czas już poszedł więc w pół godziny miałam zrobić normalny test. No to robiłam i ostatnim zadaniem było 'Ile kwintali kury jest w jednym gramie jajka'.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar kacp80
Właściciel: kacp80
Grupa posiada 431 postów, 162 tematów i 62 członków

Opcje grupy Grupa ludzi ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Grupa ludzi z mocno, średnio i lekko dziwnymi sna