Do broni!


A tak na serio czy to w ogóle realny scenariusz?

Pewnie prędzej czy później tak.

Choć może uda się zrobić tak, żeby skończyło się tylko na wojnie informacyjnej

Raczej albo wybuchnie za max 25 lat,albo za co najmniej sto. Pierwszy przypadek będzie na zasadzie "planeta nam sie pali, musimy zniszczyć wszystkich którzy jej nie gaszą żeby przetrwać", drugi będzie polegał na tym że kryzys ekologiczny zostanie ogarnięty, ludzie się do tego przyzwyczają a ktoś z charyzmą sobie wywoła następne pokryzysowe pokolenie jako przeciwieństwo obecnego

Nie.

Dzisiaj mamy na świecie trzy wzrastające radykalizmy: radykalny nacjonalizm, islamizm i radykalny ekologizm. Jeśli dalej będą coraz popularniejsze to może?

Wcześniej czy później na pewno, liczę że Europa ujrzy ją zjednoczona i wyjdzie z niej zwycięska. Trzeba naprawić błąd roku 1914

jutro w Jerozolimie pewnie ktoś jakimś cudem Putina uje*ie i powtórzy się 1914 lol a cała wina spadnie na Polskę

Kobza pisze:
Dzisiaj mamy na świecie trzy wzrastające radykalizmy: radykalny nacjonalizm, islamizm i radykalny ekologizm. Jeśli dalej będą coraz popularniejsze to może?

Z czego pierwsze dwa są destrukcyjne i należy się ich obawiać, a ostatni to jedyny wyrasta z racjonalizmu i ma szansę ocalić naszą planetę.

No tylko należy pamiętać żeby nie przesadzać.

Dlatego dopisałem radykalny, bo może być zagrożeniem dla pokoju

Zależy, radykałowie przestają myśleć racjonalnie i łatwo im wmówić, że np. atom jest be.

Nie wierzę, że rozwinięte państwa mogłyby się zdecydować na tak nieopłacalny scenariusz. Można się natomiast obawiać Iranu, Indii i Pakistanu. Ewentualnie przez zmiany w klimacie Europa, USA i może nawet Rosja (ewentualnie Chiny) vs kraje uboższe w okolicach równika, gdzie tamci zostaną zmieceni przy ogromnych stratach świata cywilizowanego, ale nie wiem czy to można nazwać wojną światową. Oczywiście mówię według swoich intuicji, na geopolityce ale nie znam i na pewno pie**olę od rzeczy.