Jak wyżej.

Że Homo nie zasługują na równe prawa i są czymś gorszym
Lub że ziemia jest podwładnym człowieka

Faktycznie z tymi mniejszościami seksualnymi to taki bezRiGCz, któremu inteligentny człowiek czasami nie może się nadziwić. Nie jestem gimboateuszem i szanuję ich filozofię, ale za pie**olenie, że Wittgenstein, Keynes, Sokrates czy Turing są defektami natury a prości, religijni chłopi ze wsi to niemalże synowie Boga bym powystrzelał. Tak na serio to nie, ale już nawet nie opresyjność tylko pie**olona nieracjonalność tego postulatu, mnie, trochę nihilisty, boli. Od siebie dodałbym jeszcze mistycyzm, głównie dlatego że wmawianie o tym, że boska magia kontroluje ten świat jest świetną propagandą - tej jako liberał nie znoszę. I chyba mimo wszystko nadal głównie mistycyzm. Spójrzcie co brak edukacji i szamanizm robi w krajach trzeciego świata.

Mistycyzm to była jest i Będzie propaganda która ma trzymać ludzi przy kościele by bali się odejść. Mnie strasznie też boli to jak rozjeżdzaja się tezy kościoła o tym że kto żył w ubóstwie będzie zbawiony a kto w bogactwie nie. Zalecają życie w ubóstwie sami pływając w złocie niczym kaczor McKwacz.

Celibat

Kobza pisze:
Celibat

Celibat jest zły dla nich, dobry dla świata. Typki zaczęłyby się mnożyć i wychowaliby kolejne pokolenia wg swoich szkodliwych poglądów, bo niestety ostre przesiąkanie poglądami rodziców to fakt. Ale oczywiście nie przekonam tym ciebie, bo mówię tutaj o punkcie siedzenia antyklerykała, a od punktu siedzenia należy punkt widzenia na tę sprawę.

Kościół należy zamknąć i zlikwidować ale nie można zrobić tego gwałtownie bo to tylko umocni wiarę. Kościół trzeba zniszczyć od środka niszcząc jego podpory w ludzie które już gniją

Ja bym chętnie sprawdził surową sprawiedliwość karną za przymusową indoktrynację dzieci przez rodziców. Wszakże ludzie sobie mocno gruntują pewne poglądy we wczesnym dzieciństwie.

To jest kary za wychowanie? Bo pod to można dosłownie wszystko podciągnąć

Nie, nie wszystko. Mówię o indoktrynacji, która wg dzisiejszej wiedzy naukowej jest zwyczajnie szkodliwa.

No. Za indoktrynację katolicką powinno się karać tak samo jak za nazistowską a nawet bardziej bo z nazizmu łatwiej nawrócić

Moim zdaniem kościół musi zostać ale trzeba by go przetrawić od wewnątrz żeby głosił mniej zje**ne tezy. No i nałożyć podatek. Jak całkowicie nic takiego nie będzie to nie będzie jak pilnować osób najbardziej podatnych we wpadanie w sekty a tak to mamy ssyp na śmieci na takich ludzi w miejscu które nie namówi ich do zamachów przeciwko normalnym obywatelom

Może nie najgorsza, ale za to fałszywa od pierwszej do ostatniej strony bibli "bóg jest miłosierny"

Nieważność małżeństwa jeśli oboje małżonków nie zamierza posiadać dzieci. Jestem Katolikiem i szanuję KK, ale to jest już nawet dla mnie idiotyzm i przesada

Jak dla mnie to: ,,Wiara jest pewna, pewniejsza niż wszelkie ludzkie poznanie, ponieważ opiera się na samym słowie Boga, który nie może kłamać. Oczywiście, prawdy objawione mogą wydawać się niejasne dla rozumu i doświadczenia ludzkiego, ale "pewność, jaką daje światło Boże, jest większa niż światło rozumu naturalnego".

WybraniecZWI pisze:
Nieważność małżeństwa jeśli oboje małżonków nie zamierza posiadać dzieci. Jestem Katolikiem i szanuję KK, ale to jest już nawet dla mnie idiotyzm i przesada

Jest coś takiego? :o

Z tego co wiem to jest coś takiego że kościół pozwala wziąć rozwód gdy jedna ze stron zataiła bezpłodność ale o tym nie słyszałem

Marequel pisze:
Z tego co wiem to jest coś takiego że kościół pozwala wziąć rozwód gdy jedna ze stron zataiła bezpłodność ale o tym nie słyszałem

Kościół nie zna czegoś takiego jak rozwód

Marequel pisze:
Z tego co wiem to jest coś takiego że kościół pozwala wziąć rozwód gdy jedna ze stron zataiła bezpłodność ale o tym nie słyszałem

Kan. 1141 - Małżeństwo zawarte i dopełnione nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą i z żadnej przyczyny, oprócz śmierci.

Ksiądz mnie okłamał xd

Małżeństwo może być unieważnione co najwyżej z powodu impotencji.
Kan. 1084 - § 1. Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury.

Kiepsko. Małżeństwo to szeroki związek opierający na pomocy sobie na wielu etapach i stronach życia, a Kościół postuluje w tym momencie to samo, co ludzie których życie opiera się na zwierzęcych popędach, które nie są szczególnie wymagające i rozwijające - czyli zalewania dziury. Nie twierdzę przy tym, że seks nie jest ważny.

Deuslovult pisze:
Że Homo nie zasługują na równe prawa i są czymś gorszym
Lub że ziemia jest podwładnym człowieka

W książce „Edelman. Życie. Do końca.” Krzysztofa Burneta i Wiktora Beresia: żyd zabił Chrystusa